Rysianka z Żabnicy

Chyba po raz pierwszy widziałam inwersję w górach. Na morzu pływało sobie Skrzyczne, Barania, Pilsko i Babia 🙂.
Na całym szlaku spotkałyśmy tylko jedną osobę. Nawet schroniska były puste.

Na Lipowskiej skosztowałam zachwalanych pierogów i musze powiedzieć, że ja robię dużo lepsze 🙂.
Przed nami zielonym szlakiem szedł misiek - zostawił po sobie "pamiątkę" i to bynajmniej nie był odcisk łapy 🙂.
