Opolszczyzna zaprasza
Teraz już prosto do Opola, które przywitało nas romantycznym widokiem zabudowy odbijającej się w Kanale Młynówka - taka Opolska Wenecja. Pierwsze kroki skierowaliśmy na Rynek, po drodze wstępując do kościoła Ojców Franciszkanów (pl. Wolności 2).
Rynek opolski sprawia ciekawe wrażenie, zadbane, ładne, pastelowe kamieniczki nadają fajnego klimatu, a okazały Ratusz sprawia, że czujemy się jak w jakimś naprawdę dużym mieście. Z każdego naroża odchodzi urocza uliczka wprowadzająca nas w świat opolskiej architektury...
Zwiedziliśmy katedrę Św. Krzyża (ul. Katedralna 2), Muzeum Śląska Opolskiego (Mały Rynek 7, w sobotę zwiedzanie bezpłatne), obejrzeliśmy z zewnątrz ciekawy kościół na Górce stojący przy Muzeum (pl. Kopernika 12) i parę innych zabytków, no nie mogliśmy pominąć oczywiście słynnej Wieży Piastowskiej (ul. Piastowska) i Amfiteatru, gdzie odbywa się słynny opolski festiwal.
W drodze do Brzegu stanęliśmy pod Skansenem Wsi Opolskiej (ul. Wrocławska 174) – warto zajrzeć do tego miejsca, które przeniesie nas w czasy nie tak odległej, a tak odmiennej rzeczywistości drewnianych chałup i sienników…
Następny cel - Brzeg – niezwykle zaciszne miasteczko. Choć było sobotnie popołudnie, Rynek i okoliczne uliczki wyludnione były całkowicie. Za to zamek nazywany Małym Wawelem (Plac Zamkowy 1) spełnił całkowicie moje oczekiwania. Piękna fasada, czarujący dziedziniec i okazałe wnętrza zachęcają do odwiedzenia tego miejsca (tym bardziej, że w sobotę zwiedzanie jest bezpłatne).
Wracając już do domu nie mogliśmy się oprzeć pokusie zajrzenia nad Jeziora Turawskie. Tak więc zboczyliśmy z głównej trasy i zaczęliśmy kluczyć po lokalnych dróżkach. Jeziora (Duże, Średnie, Małe oraz Srebrne) objechaliśmy z niemal wszystkich możliwych stron podziwiając ich piękno. Każde ma swój odmienny charakter i urok. Wszystkie położone są na terenie Obszaru Chronionego Krajobrazu Lasy Stobrawsko-Turawskie. Jako, że słońce chyliło się już ku zachodowi, rozpoczęliśmy powrót do domu.