Zamek w Pszczynie

Zapowiada się upalna sobota 25 czerwca. Ale zapowiada się też że burza i deszcz. No cóż… przekonamy się…. Nie mamy ochoty na maraton pod hasłem: ‘jak najwięcej’. Tym razem sam relaks. W tym celu wybieramy Pszczynę: pałac i kilka innych atrakcji w pobliżu. Muszę przyznać, że to był rzeczywiście idealny pomysł i naprawdę udało nam się odpocząć, zwłaszcza, że podróż pociągiem też nie jest zbyt długa. W drodze dopadły nas pewne wątpliwości, ponieważ pogoda miała się zacząć psuć popołudniu, a przejeżdżając przez Katowice i dalej mijaliśmy burzę z ulewą. Na szczęście do Pszczyny ta aura nie dotarła od razu.
Na miejscu jesteśmy jeszcze przed otwarciem, dlatego oglądamy kościół, który opiszę później i zaglądamy do kawiarni w bramie wybrańców oraz do punktu informacji turystycznej, które są otwarte wcześniej.

O godzinie 10 rozpoczynamy zwiedzanie. W Muzeum uwzględniania jest legitymacja muzealna, więc płaci tylko Longin. Poza samymi komnatami planujemy obejrzeć również zbrojownię, która znajduje się w gotyckich piwnicach i jest udostępniona do zwiedzania od 2009 roku i malarstwo XIX wieku (wystawa czasowa).
Nigdy w pałacu nie byłam, wiele słyszałam, ale okazało się, że tym razem opinie i opisy nie są przesadzone, wnętrza naprawdę olśniewają, które wraz z wszystkimi detalami tworzą spójną kompletną całość. Ogromny hol ze schodami paradnymi i pięknym sklepieniem nad nimi robi wrażenie. Wszystkie wazoniki, wazy chińskie, stoliki, akcesoria w tym łazienkowe są same w sobie małymi dziełami sztuki. Niesamowity pokój myśliwski ;najeżony porożem różnego rodzaju. A przy tym, co nas zaskoczyło pozytywnie, to trofea głów jeleni, ale … rzeźbione i to naprawdę realistycznie. Jak zwykle w takich miejscach imponująca biblioteczka i salon: jeden obok drugiego tworzą jednolity kompleks pomieszczeń wykonanych w drewnie. W salonie malowidła w drewnianych obramieniach. Prezentują się tutaj bogate snycerskie dekoracje. Sala lustrzana daje niesamowite efekty, gdy w wielkich lustrach ustawionych na dwóch przeciwległych ścianach odbija się błękitny sufit. Tutaj również możemy zobaczyć bogate zdobienia złotnicze tym razem oraz malowidła jako wypełnienia przestrzeni pomiędzy oknami, a zdobieniami złotniczymi. Co w tym wszystkim najważniejsze? Całe wyposażenie jakie oglądamy jest oryginalne! Fakt ten powoduje, że mamy do czynienia z jednym z najważniejszych zabytków architektury rezydencjonalnej w Polsce.

Historia pałacu w Pszczynie (a właściwie zamku) sięga średniowiecza, jednak jego obecna szata jest neobarokowa. własność między innymi książąt opolsko-raciborskich, książąt opawskich i książąt cieszyńskich. W latach 1548–1765 należał do śląskiego rodu Promnitzów, od 1847 książąt Hochberg von Pless z Książa. W latach 1870–1876 dokonali oni przebudowy zamku właśnie na obecną szatę. Hans Heinrich XV był ostatnim władcą z tego rodu. Dzięki niemu również to miejsce jest związane z księżną Daisy, ponieważ w XIX wieku została jego żoną. Jednak „w powszechnej świadomości lokalnych mieszkańców i turystów odwiedzających Książ i Pszczynę jest obecnie najpopularniejszą przedstawicielką rodów władających obiema rezydencjami – trzeba jednak zaznaczyć, że popularność ta została sztucznie wykreowana w ciągu kilku ostatnich lat w celach marketingowych, wcześniej Daisy była tylko jedną z wielu mało znaczących postaci w historii tej rezydencji.”. zamek w Pszczynie odegrał znaczącą rolę podczas I wojny światowej, w latach 1915–1916, kiedy znajdowała się w nim Wielka Kwatera Główna armii niemieckiej. Po wojnie, w czasie plebiscytu i po III Powstaniu śląskim, Pszczyna została przyłączona do Państwa Polskiego. Zamek pozostał jednak w rękach rodziny Hochbergów. W latach 1936–1938 w parku powstała druga nekropolia – Hochbergów, W czasie II Wojny Światowej stan ten nie uległ zmianie. Po zajęciu Pszczyny przez Armię Czerwoną w 1945 w zamku urządzono szpital przyfrontowy. W przeciwieństwie do Książa, który, po zniszczeniach dokonanych przez nazistów, został ostatecznie zdewastowany przez wojska radzieckie, wyposażenie zamku w Pszczynie (łącznie z żyrandolami i olbrzymimi kryształowymi lustrami w Sali Lustrzanej) pozostało praktycznie nienaruszone.
Muzeum w Pszczynie funkcjonuje już od 9 maja 1946 roku. Od tego czasu przeprowadzano kolejne remonty, których celem było przywrócenie pierwotnego wyglądu. Udało się to o tyle, że w 1995 roku federacja stowarzyszeń Europa Nostra przyznała muzeum dyplom honorowy "za pieczołowite odtworzenie wnętrz zamku z ich wyposażeniem, oparte na wnikliwych historycznych badaniach, które przywróciły blask początku XX wieku".



Zamek otoczony jest ogromnym parkiem w stylu angielskim. Naprawdę przyjemnie po nim pospacerować mimo nieznośnego upału jaki panował w tym dniu.