Beskid Śląski: ze Skoczowa do Szczyrku.
Beskid Śląski- ze Skoczowa do Szczyrku.
Przebyta trasa: Skoczów PKP (szlak zielony) – Skoczów, Harbutowice (szlak zielony)- Górki Wielkie 327 m n.p.m. (szlak zielony) – Zebrzydka 577 m n.p.m. (szlak zielony) – Przełęcz pod Zebrzydką (szlak zielony) – skrzyżowanie szlaków pod Łazkiem 662 m n.p.m. (szlak czerwony) – Czupel 746 m n.p.m. (szlak czerwony) – Mały Cisowy 829 m n.p.m. (szlak czerwony) – Wielka Cisowa 878 m n.p.m. (szlak czerwony) – Ranczo „Błatnia”; Schronisko PTTK na Błatniej (szlak żółty) – Błatnia[Błotny] 917m n.p.m. (szlak żółty) – Stołów 1035m n.p.m. (szlak żółty) – Rez. Stok Szyndzielni (narciarski szlak czerwony) – Przełęcz Karkoszczonka 729m n.p.m. (szlak żółty) – Schr. prywatne „Chata Wuja Toma” (szlak żółty) – Szczyrk (centrum).
Całkowity czas przejścia: ok. 7-8 godz.
-Skoczów – Błatnia (4h),
-Błatnia – Szczyrk (3h).
Opis miejsc:
- Skoczów: miasto złożone w XIII w. na dawnym szlaku solnym nad rz. Wisła. Rynek z rauszem (1797r) oraz fontaną Trytona (1796r), kościół św. Piotra i Pawła (1531r przebudowany 1862r).
- Szczyrk: miasteczko turystyczno-letniskowe położone nad Żylicą u podnóża Skrzycznego. Drewniany kościół św. Jakuba.
-Błatnia (Błotny) 917mnpm. : niewielki wierzchołek w Beskidzie Śląskim, stok pokryty dużą polaną, doskonały punkt widokowy. Pod szczytem znajduje się schronisko.
-Przełęcz Karkoszczonka (729mnpm): głęboka przełęcz w Beskidzie Śląskim. Na przełęczy znajduje się schronisko „Chata Wuja Toma”.
-schronisko PTTK na Błatniej: znajduje się pod szczytem Błatnia(Błotny) w Beskidzie Śląskim. Turystyczne schronisko wybudowano w latach 1925-26.
-prywatne schronisko „Chata Wuja Toma”: znajduje się na przełęczy Karkoszczonka w Beskidzie Śląskim. Oferuje noclegi, posiłki , doskonałe miejsce na wypoczynek. Często odwiedzane przez turystów noclegujących w Szczyrku.
- Ranczo „Błatnia” : baza noclegowa znajdująca się w Beskidzie Śląskim pomiędzy szczytem Błatnia a Wielka Cisowa. Ranczo oferuje nocleg, posiłki oraz jazdę konną.
Opis wędrówki:
Niewymagająca, choć dość długa trasa, która rozpoczyna się dla nas przy stacji PKP Skoczów. Spod budynku dworca początek mają dwa szlaki, żółty biegnący na Równicę oraz zielony prowadzący w kierunku Błatniej za którym właśnie podążyliśmy. Szlak zielony na początku prowadził nas wzdłuż rzeki Wisła, a przez pewien czas wędrówki towarzyszył nam szlak żółty. W miejscu gdzie szlak zielony kładką dla pieszych przekracza rz. Wisłę, szlak żółty nas opuszcza. Przez moment maszerujemy wzdłuż zabudowań aby ponownie wędrować nad brzegiem płynącej rzeki tym razem to rzeka Brennica. (Uwaga: szlak biegnący z lewej strony Brennicy, kiedy skręcamy za mostem w prawo, w ogóle nie oznaczony z powodu wycinki drzew, aż do następnego mostu przez który biegnie droga do Górek Wielkich, szlak właśnie nas tam prowadzi). W Górkach Wielkich żegnamy się z płynącą wodą ale rozpoczynamy powolne podchodzenie. Szlak prowadzi nas obok zabytkowego Kościoła pw. Wszystkich Świętych z XV w. Jest czwartek, Boże Ciało więc o zwiedzaniu nie ma mowy, bez zatrzymywania się idziemy dalej. Pierwsze i dość ostre podejście pod szczyt Zebrzydka. Pogoda ładna, ciepło ale mgliście. Jedyny plus tej mgły to że, szlak prowadzi nas i tak przez wysoki las i o widokach nie ma co myśleć, na razie. Za wzniesieniem Zebrzydek szlak prowadził nas w dół na Przełęcz pod Zebrzydkiem, a następnie powoli nie ostro wspinał się do góry. Docieramy do skrzyżowania szlaków pod Łazkiem. W tym miejscu szlak zielony kończy się, szkoda bo oprócz jednego mało znaczącego odcinka trasy, trasa była dobrze oznaczona. Postanawiamy w tym miejscu zatrzymać się i troszkę się posilić. Wędrówka szlakiem zielonym skończona, ale wędrowanie po górach nie. Dalej podążmy za szlakiem czerwonym biegnącego z Jaworze Nałęże na Błatnią. Nie myśląc o trudzie, a bardziej jak spędzimy te parę dni w górach , nie zauważyliśmy kiedy podeszliśmy pod szczyt Czupla. Na szczycie ma początek a zarazem koniec szlak myśliwski. Rozpoczynają się przewidlenia, przechodzimy przez rozległą polane i docieramy po chwili na szczyt Mały Cisowy (829mnpm) na którym znajduje się punkt widokowy. Niestety jak do tej pory mgła nie przeszkadzała tak teraz wręcz przeciwnie, widoków zero. Taka panorama, a w zasadzie widoczność towarzyszyła nam aż do samego Rancza „Błatnia” – i dalej… Postanawiamy zatrzymać się w tym miejscu na chwilę, napić się piwka, a na dłuższy odpoczynek wybieramy oddalone niespełna pięć minut drogi od rancza Schronisko na Błatniej. Tutaj również piwko, coś do jedzenia, mamy czas więc troszkę spędzamy czasu w schronisku. Widać że mgła powoli odpuszcza, szkoda że nie wcześniej jest już godz. 1400. Trasa szlaku czerwonego kończy się na Błatniej, więc dalej wędrujemy innym już szlakiem i podążamy za oznakowania mi szlaku żółtego w kierunku Klimczoka. Mijamy górujące wypiętrzenie nad rozległą polaną, jest to szczyt Błatnej (Błotny) 917 m n.p.m. Jest to doskonały punkt widokowy, zarówno szczyt Błatniej jak i sama polana ale nie przy takiej pogodzie. Czeka nas dość intensywne podejście pod szczyt Stołów (1035mnpm), nie spieszy się nam, mamy czas, ani nie goni nas odjazd pociągu jak to zwykle bywa ani autobusu, wspinamy się powoli do góry. Po zejściu ze szczytu do dolinki, zatrzymujemy się przy drogowskazie znaków turystycznych. Miejscem tym jest Rezerwat Stok Szyndzielni. Po krótkiej, naradzie postanawiamy zmienić troszkę naszą trasę i jak podaliśmy w opisie przebytej trasy opuszczamy pieszy szlak turystyczny żółty a podążamy za narciarskim szlakiem biegowym oznaczonym na czerwono, który prowadzi nas prosto do Przełęczy na Karkoszczonce. Po 30-40 minutach docieramy na przełęcz, mgły już nie ma więc podziwiamy widoki. Poniżej przełęczy znajduje się prywatne schronisko „Chata Wuja Toma”. W zasadzie to już koniec dzisiejszej, jednego z trzech dni weekendowej wędrówki, bo do zakwaterowania czyli do Centrum Szczyrku mamy jakieś 30 minut. Więc i tutaj postanawiamy zatrzymać się na dłużej. Spod schroniska do miejsca kwaterunku podążamy za szlakiem żółtym, który prowadzi nas drogą asfaltową wzdłuż płynącego potoku „Wilczy Potok” aż do samego centrum miasta Szczyrk. Wędrówka po Beskidzie Śląskim, to wędrówka po górach mocno zalesionych, które dają wielkiego uroku., dużo przyrody. Spacer wzdłuż koryta Królowej Polskich Rzek - Wisły, a na deser jej prawy dopływ - Brennica. Odwiedzone schroniska na „Błatniej”, „Chata Wuja Toma”. Czy tą wędrówkę nie zaliczyć do udanych. Nam się podobało i mamy nadzieje że opis również i pomoże innym w planowaniu wypadów.