Jura: Piaskowa Skała i Sąspów.

Czas odpoczynku, relaksu, wyjazdów i grillowania czyli majówka. My również skorzystaliśmy z tej okazji i spędziliśmy troszkę czasu na łonie natury. Oczywiście przejażdżka rowerem, troszkę spacerów po okolicy ale również i zwiedzanie bardziej lub mniej znanych miejsc. Pogoda w weekend majowy w tym roku troszkę nie dopisała ale grunt to dobry humor. Humor ok. chęci również więc 1 maja ruszamy na wędrówkę po Jurze. To już trzeci wypad w tym roku na Jurę Krakowsko-Częstochowską. Po długiej przerwie zamek w Piaskowej Skale znów otwarty więc grzech aby go nie zwiedzić. Jak każde nasze zwiedzanie Jury polega na pieszej wędrówce. Jest to najlepszy sposób aby wiele zobaczyć, trasy nie są skomplikowane, wymagające za to krajobrazowo urocze. Wypad we dwoje i do tego już troszkę się przyzwyczaiłem, jedna córka przygotowuje się do matury, druga postanowiła ze znajomymi pojechać w Bieszczady.
Wędrówkę jak większość rozpoczynamy po dotarciu środkami komunikacji miejskiej lub prywatnej. Wysiadamy za Gotkowicami na pierwszym przystanku w Jerzmanowicach. Przydatna informacja dla Krajtroterów: Jerzmanowice znajdują się na trasie Dąbrowa Górnicza –Olkusz- Kraków. Dostać się można Busem, które często jeżdżą na tej trasie http://www.kayatrans.pl/ oraz wiele połączeń innych z Olkusza. Kierujemy się drogą asfaltową w kierunku malowniczo położonej wsi Sąspów, niestety pogoda troszkę niedopisuje, bardzo duża mgła ale mamy nadzieje że niedługo się poprawi. Wieś Sąspów to średniowieczna wieś z wieloletnią historią, pierwsze wzmianki pochodzą z 1325 roku. Wieś położona jest w Dolinie Sąspowskiej, a obszar wsi objęty jest ochroną ponieważ znajduje się na terenie Ojcowskiego Parku Narodowego. Na pierwszej krzyżówce skręcamy w prawo, wieś pięknie położona, szkoda tylko tej mgły ale widać ze troszkę powoli znika. Kierujemy się pod szkołę, biegnie tam szlak żółty biegnący z Ojcowa do Piaskowej Skały za którym mamy zamiar podążyć w dalszej naszej wędrówce. W miejscu gdzie napotykamy szlak, znajduje miejsce odpoczynku przy źródełku z pięknie zadbanym terenem z licznymi ławeczkami oraz wiatami turystycznymi. Bardzo fajne miejsce i nadające się doskonale na punkt wypadowy na wędrówkę po OPN. To nie jedyna atrakcja tej wsi, nad wspomnianym miejscem do odpoczynku znajdują się skały wapienne a na nich usytuowany jest zabytkowy kościół. Następną ciekawostką tego miejsca jest jaskinia znajdująca się w skale pod kościołem – Jaskinia Pod Kościołem Wschodnia z bogatą szatą naciekową. Jak już wspomniałem dalej podążmy za szlakiem żółtym, który prowadzi nas pod kościół. Akurat odprawiana była niedzielna msza, więc środka nie udało nam się zobaczyć jedynie mogliśmy troszkę poczytać i pooglądać po powrocie do domu na internecie. Parę fotek udało nam się zrobić na zewnątrz, nie przeszkadzając w modlitwie. Kościół św. Katarzyny w Sąspowie z 1760r z znajdującym się wewnątrz obrazem Matki Boskiej Śnieżnej z XVIII wieku oraz bogato zdobione ściany sufitu to powód aby go zobaczyć. Tuż obok kościoła stoi zabytkowa drewniana dzwonnica. Z budową kościoła związana jest ciekawa legenda. Tuż obok, a w zasadzie naprzeciwko kościoła stoi drewniany jednorodzinny domek, to pamiątka po dawnych mieszkańcach wsi. Ruszamy w dalsza drogę, szlak biegnie przez Kalinów. Mgła przeszkadza ale mamy nadzieję ze w drodze powrotnej mgła zniknie a widoki nam to wszystko wynagrodzą. Szlak prowadzi nas przez otwartą przestrzeń w kierunku wzniesienia Sokolec 461mnpm. Następnie szlak biegnie przez wysoki mieszany las i wychodzi w Piaskowej Skale tuż obok najpopularniejszego ostańca wapiennego znajdującego się w OPN ale również i w całej Polsce. Tą skałą jest Maczuga Herkulesa. Skała ta stoi na innej o nazwie Fortepian. Tuż obok znajdują się mniej znane ostańce jak skała Mickiewicza lub Chopina a z dala widoczne są charakterystyczne skały Wernyhory. Ruszamy na zwiedzanie zamku. Zamek Piaskowa Skała, wracają wspomnienia. Czy warto, co można zobaczyć, jak wygląda, niech każdy oceni sam. Dla mnie bąba, a kolejka jak utworzyła się na szczęście kiedy kupiłem bilety również o czymś świadczy. Wiem majówka, wolne ale i również i ciekawość. Mi, nam się podobało, zdjęcia zamku w galerii. Czas na powrót, miało już nie być żadnych atrakcji ale dzięki mgle, która znikła w drodze powrotnej podziwialiśmy przepiękne krajobrazy. Dwie godziny spacerku, ok. 2 godzin zwiedzania, jedna godzina na postoje itp. w sumie 5 godzin wspaniale spędzonego czasu.
