Kaszubski Szperk, czyli ME w piłce ręcznej i Bałtyk zimowo pierwszy raz w życiu

Po raz pierwszy w życiu na żywo widziałem mecz piłki ręcznej oraz nasz Bałtyk. Ale od poczatku...
ME 2016 w handballu jak wiadomo były w Polsce, jak wiemy z marnym efektem naszych szczypiornistów. Ale nie przeszkodziło nam to w tym, by zobaczyć mecze na żywo w ERGO Arenie na granicy Sopot/Gdańsk. Bardzo ciekawe i niezapomniane wrażenie, mecze Rosja-Dania i Węgry-Macedonia były ciekawe i dość emocjonujące, zwłaszcza ten pierwszy (który był rozegrany jako drugi), w atmosferze wspaniałego dopingu Duńczyków.

Drugiego dnia pobytu na Kaszubach, znajomy namówił nas na wypad jego autkiem do Rewy. Okazało się, że jest tam piękne miejsce, które zwie się Szperk. Coś niesamowitego! Jest to piaszczysty cypel, który na kilkaset metrów wrzyna się w Zatokę Pucką. Tego dnia było dość wietrznie, a co za tym idzie, mroźno, ale mnóstwo ludzi i śliczne widoki uzasadniały to, że nie tylko my skorzystaliśmy z niedzielnego południa, by po raz pierwszy w życiu spotkać się z Bałtykiem zimą (żona już niejednokrotnie za młodu była w zimę nad morzem). Polecam wszystkim!
Zresztą myślę, że fotki choć w pewnym stopniu oddają piękno tego miejsca.

Wracając z powrotem, zahaczyliśmy też o Krzyż Morski i pobliską Aleję Zasłużonych Ludzi Morza. Jej geneza sięga 2004 r., kiedy to w tym miejscu odsłonięto właśnie ten krzyż oraz tablice upamiętniające gen. Józefa Hallera, Klemensa Długiego - rewskiego armatora rybackiego oraz Jana Leszczyńskiego - wybitnego wychowawcę kadr morskich. Od tamtej pory każdego roku umieszcza się tu kolejne trzy tablice upamiętniające osoby związane z morzem. Sam krzyż stał się natomiast ważnym znakiem nawigacyjnym.
Warto tu przyjechać. Naprawdę.


