Beskid Śląski: Szosów Wielki (zimą).

- Wielka Czantoria(995mnpm), Soszów Wielki(885mnpm).

Przebyta trasa: Ustroń Polana (PKP), wyciąg krzesełkowy – Polana Stokłosica (851mnpm) – Wlk. Czantoria (995mnp) – Przełęcz Beskidek (684mnpm) – Soszów Mały (762mnp) – Schronisko PTTK na Soszowie – Soszów Wlk. (885mnp) – schronisko na Soszowie – Czupel (591mnpm) – Wisła Jawornik – Wisła Uzdrowisko PKP.
Czas przejścia : 3h 30min ( z przerwami na gorącą herbatkę, dłuższy odpoczynek i posilenie się w schronisku ok. 1,5-2h czas przejścia ok. 6h).

Sezon 2016 rozpoczęty. Pisałem ze stroniłem od wędrówek po szlakach zimą, mimo że byłem namawiany wielokrotnie przez rodzinkę mówiłem że nie ale za to ten sezon rozpocząłem właśnie wędrówką po śniegu. Może nie było jakiejś wielkiej szarży, ale spacerek w trzy osobowym składzie się odbył. Córka w tym roku zdaje maturę, a styczeń to czas studniówek ale dała się namówić młodsza niestety nie. Nasuwa się powoli myśl że coraz częściej wędrówki, wycieczki i te piesze i te rowerowe odbywać się będą chyba w pomniejszonym składzie.
Wycieczkę nazwaliśmy szukanie śniegu, bo w miejscu zamieszkanie to za wiele go nie ma. Standardowo pociągiem przemieszczamy się do stacji Ustroń Uzdrowisko PKP, następnie kierujemy się pod wyciąg krzesełkowy na Czantorii. Wędrówkę ułatwiamy sobie podjeżdżając wyciągiem na Polanę Stokłosica 851mnpm. Wieje , pada drobny śnieg, troszkę zimno. Kierujemy się czerwonym szlakiem w kierunku szczytu Wlk. Czantoria 995mnpm, śniegu sporo, mała mgła. Na szczycie mało ludzi i słaba widoczność, śniegu 30-40cm. Ruszmy wzdłuż granicy czesko-polskiej szlakiem czerwonym. Fajnie mimo małych poślizgnięć i łapania zajęcy jest ok. Śnieg, śnieg, ładne widoki ale te bliskie, te dalsze krajobrazy pochowały się – nie szkodzi. Mija nasz grupka, a my mijamy stację turystyczną Światowid. Docieramy na dawne piesze przejście graniczne znajdujące się kiedyś na Przełęczy Beskidek 684mnpm. Dawno tutaj nie byłem, kiedyś las wkoło a obecnie ….. Śnieg daje troszkę popalić ale nie ten po którym idziemy tylko ten który spada. Humory dopisują, termos z herbatką jeden już pusty, mijamy Soszów Mały 762mnpm. Docieramy pod schronisko na Soszowie, narciarzy może nie tłum ale jest sporo. Schronisko zmieniło właścicieli - bardzo fajni, sympatyczni. Mile obsłużeni i zadowoleni oraz po zaliczeniu przez połowę grupy szczytu Soszów Wlk. podążamy dalej , a w zasadzie kierujemy się już w drogę powrotną. Obieramy szlak niebieski w kierunku Wisła Jawornik. Początek dalszej wędrówki to zjazd na tyłku. Widoków brak, mijamy Czupel 591mnp i docieramy do Wisły Jawornik, następnie drogą , chodnikiem i wzdłuż rz. Wisłą docieramy pod budynek dworca Wisła Uzdrowisko. Mamy czas do odjazdu pociągu kierujemy się jeszcze na chwilę do centrum Wisły na grzane piwko.


