Czchów, J. Czchowskie, Zamek Tropsztyn i J. Rożnowskie

Jeziora - Czchowskie i Rożnowskie mieliśmy w planach odwiedzić po drodze, ale Czchów wyszedł zupełnie przypadkowo, z drogi u góry zobaczyłam jakąś basztę, no i pomyślałam, że warto sprawdzic cóż to. Skręciliśmy dość ostro w górę, a tu nagle się przed nami otwiera całkiem ładny ryneczek. Czchów to urocze miasteczko. Stary kościół, baszta i zadbany rynek, wystarczy kilka chwil by poznać ciekawy klimat miasteczka.
Jezioro Czchowskie jest bardzo malownicze, a przy tym zaciszne, nie zjedzone przez komercję żadną miarą. Pływa tu prom, przewożący mieszkańców i turystów na drugi brzeg, gdzie waro odwiedzić kościół i pustelnię Św. Świerada w Tropiu. Pieszo stąd deptakiem spacerowym można dojść na zamek Tropszyn, który odbudowuje się od 1995 roku. Zamek pochodzi z XIV wieku, a w XVII wieku został spalony. Teraz jest rekonstruowany wlaśnie z czasów jego początków, kiedy nie było tu żadnych wygód, a życie odbywało się w prymitywnych warunkach. Z tą różnicą, że dziś odbudowywany jest z kamienia, betonu i stali, nie ma tu nic łatwopalnego, aby zamek przetrwał kilkaset lat i nie spłonął, jak to miało miejsce w przeszłości. Istnieje tu lądowisko, ale zniknie po rekonstrukcji gotyckich dachow. Zamek Tropsztyn został uratowany przed całkowitą degradacją, bowiem stały tu już jedynie resztki murów, dziś znów cieszy turystów.

Po zamku zobaczyliśmy drewniany kościółek na Juście w Tęgoborze oraz ładną marinę w Znamirowicach nad Jeziorem Rożnowskim. Jezioro pięknie się prezentuje wśród wzgórz, ale z powodu suszy wody w nim mało było, ducho zielonych i piaszczystych łach wychodziło tu czy tam, brzegi też oddalone bardziej niż zwykle, ale życie w marinie kwitło 🙂