Biskupiec,Kętrzyn,Ryn

Gotyckich budowli na Mazurach nie brakuje. Dlatego ustanowiono trasę samochodową grupującą 12 zamków gotyckich na Warmii, Mazurach i Kaszubach. Z zamków na tej trasie,które w tym roku udało nam się zobaczyć należą do niej gotyckie budowle w Ostródzie, Kętrzynie oraz w Rynie. O Ostródzie już pisałam,więc dziś czas na Kętrzyn oraz Ryn.
Jadąc w stronę Kętrzyna zajechaliśmy na chwilę ( w celach zakupowych) do Biskupca. To niewielkie miasteczko zaskoczyło nas czystością i ładnym centrum. Zatrzymaliśmy się tu na chwilę,by przejść się w upalnym słońcu uliczkami wokół Rynku. Układ miasta zachował swój średniowieczny charakter. Pośród nich uwagę przyciąga kościół farny św. Jana Chrzciciela.

Jednak naszym celem tego dnia był Kętrzyna,więc w Biskupcu nie zabawiliśmy zbyt długo.
W Kętrzynie oczywiście najbardziej interesował nas zamek. To zamek krzyżacki z XIV wieku,a tuż przy nim wzniesiono w tym samym czasie warowny kościół św. Jerzego,który dziś ma rangę bazyliki mniejszej,pełni także funkcję kolegiaty. Zamek ,jak większość obiektów tego typu,przez lata ulegał pożarom i zniszczeniom innego rodzaju. Był wielokrotnie przebudowywany,a jego dzisiejszy kształt to rekonstrukcja dawnego obiektu. Wnętrza są współczesne,zaadaptowane na potrzeby mieszczącej się tam biblioteki i muzeum. Na kwadratowym dziedzińcu rozmieszczone są kolorowe, przyciągające wzrok kramy z rękodziełem i pamiątkami. Przy zamku znajduje się restauracja Zamkowa,po rewolucjach Magdy Gessler. Nie odmówiliśmy sobie zjedzenia w niej obiadu i nie powiem,wyszliśmy zadowoleni.

W pobliżu Kętrzyna swoją siedzibę -Wilczy Szaniec , zbudował Hitler. Jednak tym razem nie zwiedzaliśmy tego miejsca,ponieważ już tam byliśmy i mieliśmy na świeżo wspomnienia z tego miejsca.
Na zakończenie dnia skoczyliśmy do Rynu. Zamek w Rynie widziałam wielokrotnie, głównie nocą,gdy przejeżdżaliśmy obok niego przez centrum miasta. Pięknie się prezentował oświetlony na wzgórzu ,wśród drzew. Za dnia wygląda równie imponująco. Jest to bardzo zadbany obiekt, w którym mieści się elegancki hotel. Niedawno wyczerpująco pisał o nim Karol, więc nie będę się powtarzać. Nie mieliśmy czasu na czekanie na zebranie się grupy wycieczkowej,nie nocowaliśmy w hotelu,więc fotki mam tylko z zewnątrz obiektu. To w Rynie i okolicach zamieszkiwało niegdyś tajemnicze plemię Galindów, które przetrzebili z czasem Krzyżący. Zamek został wzniesiony właśnie w miejscu dawnego grodu Galindów. To największy zamek krzyżacki na Mazurach. Stanowił siedzibę komturstwa,a jego pierwszym komturem był Fryderyk von Wallenrode,brat sławnego Konrada von Wallenrode ( dzieło Adama Mickiewicza). Zamek stanowił krzyżacką bazę wypadową do walk z Litwinami.W pobliżu zamku znajduje się jezioro Ołów z plażą miejską oraz jezioro Ryńskie z przystanią Ekomarina.



Ryn był ostatnim miejscem w okolicy Mrągowa,które w tym roku odwiedziliśmy. Następnego dnia ruszyliśmy dalej,na wschód.