kochankowie z zawieprzyckiej wieży.

. Pewien kasztelan dostał te ziemie od Jana Sobieskiego. Wraz z ziemią dostał i niewolników. Byl panem strasznym i okrutnym, krwią i potem tych ludzi wybudował twierdzę w powiecie spiczyńskim. Wśród tych niewolników była piękna greczynka z narzeczonym. Pechowo dla kochanków, kasztelan zapałał żądzą do owej dziewczyny. Wściekły jej odmową kazał oboje zamurować w zamkowej wieży. Kilka lat pozniej przybyl na zamek młodzieniec, który przedstawił się jako malarz. Przyjal od kasztelana zlecenie na wykonanie malunków zamkowej kaplicy. Przez rok brał pieniądze nie pozwalając nikomu wchodzić i podglądać pracy. Po roku wpuścił kasztelana, który, zamiast obiecanych pięknych malowideł, zobaczył namalowane całe swoje okrucieństwo. Zobaczył siebie w karocy ciągniętej przez diabły do bram piekieł. I ten malarz również trafił do wieży. Jak się okazało był bratem greczynki, który swiat przemierzał w jej poszukiwaniu. Dzis po zamku ostały się jeno ruiny. I kaplica. I duchy kochanków, które co północ błąkają się po murach.
Pozdrawiam

Aneta
http://blog: gdziebylam.blogspot.com
