Beskid Śląski - Wielki Stożek

NASZ CEL TO : Wielki Stożek 978mnpm.
TRASA: Wisła Dziechcinka PKP – ul.Dziechcinka wiadukt Kolejowy – Krzakoska Skała – Kobyla Sałas (800mnpm) – Polana pod Małym Stożkiem (830mnpm) – Mały Stożek 825mnpm – pod Wielkim Stożkiem przejście graniczne (900mnpm) – Schronisko PTTK Stożek (960mnpm) – Wielki Stożek (978mnpm) – pod Wlk. Stożkiem – Wisła Łabajów – Wisła Głębce PKP.

CZAS PRZEJŚCIA: 4h 30min (15km) bez wliczonych przerw na odpoczynek lub postój w schronisku.
Wycieczka do Wisły i podejście na Stożek jak zresztą każda nasza wyprawa zawsze zaplanowana zostaje przez zemnie. Po przeanalizowaniu mapy dochodzę do wniosku że sezon letnich wędrówek po górach rozpoczniemy od podejścia na Wielki Stożek. Trasę wybrałem również nie przypadkiem. Na Stożek, wcześniej opisywałem wycieczkę, podchodziliśmy z Wisły Głębce, schodziliśmy ze Stożka do Wisły Głębce przez Kiczory ale nigdy nie szliśmy na szczyt z Wisły Dziechcinka. Do wyboru mam dwa szlaki żółty i niebieski, wybieram niebieski jak się okaże później bardzo fajny szlak, malowniczy, widoki super, a sam szlak bardzo wygodny. Bardzo polecam. Co chwile natrafiamy na miejsce skąd roztacza się piękny krajobraz na Beskid Śląski –pasmo Baraniej Góry, pasmo Czantorii i oczywiście szczyt Wielka Czantoria, pasmo Równicy czy nasz cel widoczny ze szlaku Wielki Stożek. Jak już na wstępie wspomniałem, start rozpoczynamy po dotarciu pociągiem na stacje PKP Wisła Dziechcinka z której to podążamy na początku za szlakiem niebieskim i żółtym. Docieramy pod wiadukt kolejowy wybudowany w 1932 roku, podobny jak ten w Wiśle Głębce ale mniejszy. Szlaki tutaj rozgałęziają się. Nasz szlak niebieski skręca za wiaduktem w lewo, a żółty biegnie ulicą prosto. Przechodzimy pod wiaduktem, a następnie przez mostek nad potokiem Dziechcinka (lewobrzeżny dopływ Wisły). Podążamy za oznakowania mi szlaku niebieskiego, który powoli, powoli zaczyna piąć się do góry. Przechodzimy przez pierwszą polane na szlaku, idziemy wzdłuż torów kolejowych, na przejeździe przechodzimy przez tory i skręcamy w prawo. Małe podejście w otoczeniu zabudowań i druga polana na której nie sposób się nie zatrzymać i chociaż przez chwilę popodziwiać widoki. Idziemy dalej szlakiem. który pnie się do góry leśnym, brzozowym odcinkiem trasy. Mały odpoczynek na polanie i ruszamy dalej. Szlak biegnie dalej częściowo utwardzoną kamienistą drogą, dość stromo do góry, ale bez przesady. Z małego lasku brzozowego, przechodzimy do wysokiego lasu sosnowego. Kilka minut wędrówki szlakiem niebieskim i docieramy do Krzakoskej Skały gdzie warto zatrzymać się na dłużej. My inaczej nie robimy jak zaplanowany w tym miejscu postój. Ze szczytu Krzakoskiej Skały roztacza się ładny widok na pasmo Czantorii, pasmo Równicy. Czasu mamy dużo, więc czas na zwiedzanie i posiłek – przerwa prawie 1h. Ruszamy w dalszą drogę, kierujemy się za oznakowaniami szlaku niebieskiego. Szlak prowadzi do góry, przez wysoki sosnowy las, wśród gęstych choinek oczywiście nie omijają nasz piękne krajobrazy gór. Docieramy do polanki na której, stoi ambona myśliwska oraz ławeczka. Przysiadając na wspomnianej ławeczce na skraju polany można podziwiać widoki na Wielką Czantorię, Cieślar. Idąc dalej drogą, przez moment utwardzoną płytami betonowymi docieramy do polany - Kobyła Sałas 800mnpm. Jest to punkt znajdujący się na polanie Szałas, gdzie szlak niebieski łączy się z szlakiem żółtym, z którym rozstaliśmy się przy wiadukcie kolejowym w Wiśle Dziechcinka. Szlak niebieski również w tym miejscu ma koniec. Dalej podążamy za oznakowaniami szlaku żółtego. Z polany roztacza się piękny widok na góry. Widoczny również zaczyna się widok na nasz cel Wielki Stożek. Podziwiając tak szczyt Stożka, docieramy na dość dużą polane pomiędzy Małym Stożkiem, a Cieślarem. Kiedyś dawno, dawno temu znajdowało się w tym miejscu turystyczne przejście graniczne Polsko- Czechosłowackie. Na polanie znajduje się obecnie mały punkt gastronomiczny i małe prywatne schronisko „Cieślarówka” http://www.cieslarowka.malystozek.pl/ . Przez polane przebiega GSB czyli Główny Szlak Beskidzki szlak czerwony, do którego dołącza szlak żółty, którym wędrowaliśmy z polany Szałas. Idziemy dalej za oznakowaniami szlaku czerwonego i żółtego, które biegną przez Mały Stożek. Mijając choinkę znaków na Małym Stożku, szlaki którymi podążmy ostro zaczynają piąć się do góry. Takie podejście trwa aż do samego schroniska PTTK na Stożku, po drodze dołącza do nas jeszcze jeden szlak, szlak zielony. Schronisko znajduje pod szczytem Stożka ale nie na samym szczycie, aby mieć satysfakcje ze zdobycia szczytu udajemy się w 5 minutowe podejście czeskim niebieskim szlakiem na sam szczyt Wielkiego Stożka 978mnpm. Szczyt całkowicie jest zasłonięty wysokimi drzewami, więc nie ma co liczyć na piękne widoki ale trzeba pamiętać że jest to jeden z najważniejszych szczytów Beskidów więc warto poświęcić troszkę czasu i podejść, my tak zrobiliśmy (zdj. w galerii). Wracamy do schroniska gdzie posilamy się oraz odpoczywamy podziwiając piękną panoramę roztaczającą się spod schroniska. Jeśli chodzi o samo schronisko to jest to najstarsze polskie schronisko znajdujące się w Beskidach, otwarcie nastąpiło 9.07.1922r. Wielokrotnie modernizowane, a wygląd niezmienny zostaje od ostatniego remontu z lat 60.

Po spędzeniu fajnego i dość długiego czasu spędzonego przy piwku, odpoczęci i zrelaksowani na łonie natury, czas na powrót. Udajemy się w kierunku Wisły Głębce schodząc zielonym szlakiem, tym samym szlakiem, który przy wchodzeniu na Stożek dołączył do naszej wędrówki. Ruszamy spod schroniska za znakowaniami szlaków zielony-żółty-czerwony. Początek to łagodne zejście, szeroką leśną drogą, do miejsca gdzie szlaki żółty i czerwony odbijają w lewo w dół, a nasz zielony szlak prowadzi nas w prawo. Po kilku minutach spaceru nachylenie wzrasta i schodzimy stromo kamienistą drogą w dół. Widoki nas nie opuszczają. Idąc zielonym szlakiem za plecami zostawiamy widok na masyw Wielkiego Stożka, mijamy kilka polan skąd roztaczają się ładne widoki. Idąc i tak podziwiając przyrodę oraz krajobraz Beskidów docieramy do Doliny Łabajów, którą podążamy. Spacer doliną umila nam szum potoku Łabajów, który płynie wzdłuż Doliny. Mijamy skocznie narciarską Łabajów, na której często kiedyś Małysz trenował. Docieramy pod drugi w tym dniu wiadukt kolejowy z 1933, bardziej znanego i o wiele większego (zdj. w galerii). Przed wiaduktem szlak zielony skręca w prawo pod górę, powoli wspinamy się leśną ścieżką wzdłuż wiaduktu. Mijamy zabudowania i docieramy pod dworzec PKP Wisła Głębce, a tutaj miłe zaskoczenie. Budynek dworca o którym nie tak dawno dyskutowaliśmy (chyba przy okazji wycieczki Mokunki do Wisły Głębce) tak bardzo zniszczony i nieczynny bardzo nas zaskoczył. Coś tam kiedyś było słychać o remoncie w prasie i telewizji ale nie spodziewaliśmy się tak szybkich decyzji. Budynek Dworca, który został otwarty 3 września 1933r jest wyremontowany, ładny, czysty, poczekalnia. Wisła Głębce to ostania stacja na linii kolejowej z Goleszowa, w planach mała biegnąc dalej w stronę Istebnej a nawet dalej, lecz nigdy nie wydłużono tej linii i nie zdecydowano wykopania tunelu pod Przełęczą Kubalonka. Koniec trasy, pociąg w drogę powrotną czeka, ale w głowie myśli się kłębią już o następnym wypadzie … .
Mam nadzieję, że wszystkim nasza wędrówka się spodobała, a opis wycieczki pomoże innym w planowaniu swoich wypraw po Beskidzie Śląskim.


