Beskid Śląski - Równica zimą

„Chodzić po górach to zatrudniać nogi. Jako tragarzy i głowy i serca, Na taką wspólną przygodę do miejsca, Gdzie może spokój panuje prawdziwy. Chodzić po górach to widzieć widoki. I słyszeć dźwięki na co dzień nieznane, Kiedy na wietrze pojękuje sosna, Gdy turnie echem beczeń pobrzmiewają. Pod wodospadem, gdy woda się pieni, Serce tę podróż w sobie zapisuje.Jako zdarzenie naprawdę pamiętne.” Robert Graves
Zimowe podejście na szczyt znajdujący się w Beskidzie Śląskim - Równica 884mnpm. Podejście rozpoczynamy na stacji PKP Ustroń Zdrój, na której rozpoczyna się Główny Szlak Beskidzki im. Kazimierza Sosnowskiego zaznaczony szlakiem czerwonym. Jest to jeden z najdłuższych szlaków górskich w Polsce, rozpoczynający się właśnie w Ustroniu (Beskid Śląski) a kończący w Wołowate (Bieszczady). Sam Ustroń to miejscowość wypoczynkowo-uzdrowiskowa, ale kiedyś z przeszłością miejscowości przemysłowo-hutniczą. Nazwa miasta "Ustroń" zdaniem językoznawców pochodzi od miejsca zacisznego, ustronnego, leżącego "na stronie". Natomiast według lokalnych przekazów legendarnych właśnie tu, nad brzegiem Wisły, jeden z oddziałów tatarskich miał spalić w 1241 r. kilkuset polskich jeńców, skąd poszła nazwa ustrina lub ustrinum, tzn. pogorzelisko z ciał ludzkich (łac. ustor - palący trupy). Jest to bardzo ciekawe miejsce, jeszcze niedawno w XVIII wieku, rozwijał się przemysł hutniczy dziś na szczęście nasze uzdrowiskowy. Szczególny rozkwit uzdrowisko Ustroń przeżywało w dwudziestoleciu międzywojennym oraz po II wojnie światowej, a huty i kuźnie funkcjonowały tutaj do lat 60 - XX wieku. Do dziś w centrum miasta zachowało się kilka elementów zabytkowej architektury m.in. kościół św. Klemensa lub zespół dworski z XVIII wieku. Wracając do wędrówki, ze stacji PKP Ustroń Zdrój podążyliśmy za oznakowaniami szlaku czerwonego, przechodzimy przez most na rz.Wisła. Dla początkujących lub pierwszy raz wędrujących tą bardzo znaną i popularną trasę na Równicę do schroniska PTTK dodam iż trzeba zwracać na początku dobrze uwagę na oznakowania szlaku. Idziemy wzdłuż źródła Żelazistego. Ostatnie metry szlaku asfaltowymi drogami Ustronia to widokowa polana na której mijamy ostatnie zabudowania i docieramy do lasu. Od tego miejsca mamy do przejścia ok. 1,30 godz. na początek dość łagodne podejście nas czekało malowniczą doliną Gościeradowca wzdłuż strumienia Gościradowiec, ale czym bliżej szczytu tym bardziej stromo. Po godzinnej wędrówce pod górkę bukowym lasem, dotarliśmy do niewielkiej polanki na której znajduje się zabytkowy kamień Ewangelików. W latach 1654 – 1709 w XVII wieku w tym miejscu gromadziła się na tajne nabożeństwa ludność wyznania ewangelickiego uciekając przed prześladowaniami, które rozpoczęły się wraz z dojściem do władzy w XVII wieku księcia Adama Wacława. Gdy rugowano ich z kościołów, gromadzili się na liturgię pod gołym niebem w takich właśnie miejscach. Dalej szlak czerwony pnie się przez chwilkę dość ostro w górkę ale wynagradza nam pięknymi widokami na Ustroń. Po ok. 30 minutach docieramy do Schroniska PTTK pod Równicą (758mnpm) Schronisko na Równicy było drugim po Stożku polskim obiektem turystycznym w Beskidzie Śląskim. Powołane do istnienia w 1927 r. przez Górnośląski Oddział PTT w Katowicach W okresie XX-lecia międzywojennego schronisko było ulubionym miejscem górskich wycieczek. Równicę szczególnie upodobali sobie wojewoda śląski Michał Grażynski oraz Prezydent RP Ignacy Mościcki. Pod schronisko niestety doprowadzono asfaltową drogę, dzięki czemu zwiększyła się bardzo jego dostępność ale według wielu utraciło już swój górski charakter, gdzie na pewno obok prawdziwych turystów zobaczymy tych na szpilkach udających się na podbój Równicy. Atrakcją tej polany oprócz schroniska są kapitalne widoki z pobliskiego wzniesienia tuż obok schroniska, gdzie zobaczyć możemy pasmo Czantorii i majestatyczny kształt Czantorii Wielkiej, Soszów, Stożek Wielki. Jest to miejsce o wyjątkowym uroku, ale to co piękne dopiero przed nami. Na Równicy oprócz wymienionych atrakcji jest o wiele więcej takich jak „Extreme Park” – z torem saneczkowym, parkiem linowym. Jeśli chcemy skosztować własnoręcznie pieczonej kiełbaski na Równicy, trzeba udać się do „Czarciego Kopyta” lub do „Zbójnickiej Chaty”. My postanawiamy posilić się oraz odpocząć w schronisku. Większość turystów docierając do schroniska myśli ze dotarło na Równicę, niestety aby było to prawdą trzeba jeszcze troszkę podejść za oznakowaniami szlaku żółtego. Tak właśnie robimy, po drodze na szczyt super widoki. Po kilkuminutowym podejściu docieramy na wierzchołek Równicy 884 mnpm – śniegu ok. pół metra. Widoki na Pasmo Błatniej, szczyt Skrzyczne itp. są super. Szczyt Równicy, to pierwszy szczyt, który zdobyłem. To pierwszy szczyt który zdobyły moje dzieci. Spacer na Równice zakończony czas wracać. Wracamy tą samą trasą do Ustronia, szlak przetarty.
