U ujścia Piaśnicy

Niedaleko od Karwi i żarnowieckiej elektrowni znajdują się Dębki-niewielka osada letniskowa. Niegdyś była to mało znana wieś rybacka,dziś chętnie odwiedzana nadmorska miejscowość wypoczynkowa.
Jej nazwa pochodzi od nazwiska Dębków, XVIII-wiecznych właścicieli tego terenu. Miejscowa legenda mówi jednak o rycerzy Dębku,który jadąc konno brzegiem morza postanowił odpocząć w miejscu,gdzie rzeka Piaśnica uchodzi do Bałtyku. Zobaczył tam piękną syrenę,która na jego widok spłoszona umknęła w fale. Zachwycony jej urodą rycerz postanowił zamieszkać w tym miejscu i czekać na powrót syreny. Jednak nigdy więcej jej już nie ujrzał,natomiast po latach znalazł kobietę bardzo do niej podobną,ożenił się i założyli pierwszą w Dębkach rodzinę.

Pojechaliśmy tam jednak głównie po to, by znaleźć słupek graniczny nr 1,który niedawno został odtworzony. Jest to niezwykła ciekawostka ,że właśnie tu,wzdłuż rzeki Piaśnicy, biegła w okresie międzywojennym granica polsko-niemiecka.
Wieś jest oznakowana i opisana turystycznie. Mimo to jednak trochę błądziliśmy zanim znaleźliśmy historyczny słup graniczny nr 1. Przyczyna była prosta- ktoś odwrócił drogowskaz,ale ten fakt odkryliśmy dopiero w drodze powrotnej. Może i dobrze się stało,bo dzięki temu szliśmy tak trochę „lewą ręką do prawego ucha” i zobaczyliśmy po drodze śliczny, drewniany kościółek pośrodku nadmorskiego lasu. To kaplica pw. Matki Boski Częstochowskiej,która powstała z inicjatywy prof. Adama Wrzoska. Wrzosek tak upodobał sobie Dębki,że założył tu nie tylko kaplicę,ale także w starej chacie rybackiej Muzeum Etnograficzne. Do dziś w Dębkach znajduje się dworek prof. Wrzoska,w którym obecnie znajduje się Ośrodek Rekreacyjno-Wczasowy.

Po dłuższym spacerze trafiliśmy wreszcie do zejścia na plażę przy ujściu rzeki Piaśnicy do morza. I tam właśnie znajduje się ów słupek nr 1. Moje towarzystwo pękało ze śmiechu,że tak długo szukaliśmy jakiegoś tam słupka,jednak gdy poczytali informacje zrozumieli,że stoimy w historycznym,choć niepozornym miejscu. Tu przebiegała linia granicy między II Rzeczypospolita Polską,a Rzeszą Niemiecką. Na słupku umieszczono napis „Versailles 28.06.1919r.” Miało to być odniesienie do Traktatu Wersalskiego,który odnowił ład polityczny w Europie po I wojnie światowej. Podobno oryginalny słupek został ofiarowany Hitlerowi jako trofeum wojenne,ale do dziś nie zostało to jednoznacznie potwierdzone.
Ponieważ słupek stoi tuż przy przy wejściu na plażę,postanowiliśmy zobaczyć miejsce ujścia Piaśnicy do morza. Rzeka ta malowniczo wije się wśród łąk i lasów od Jeziora Żarnowieckiego do Bałtyku. W sezonie można wypożyczać kajaki i ruszyc na spływ rzeką do morza,przepływając przez niezwykle urokliwy rezerwat „Piaśnickie Łąki”. Do jego powstania w 1959r. przyczynił się prof. Bronisław Niklewski pragnąc zachować naturalne ,dzikie piękno tego terenu.



Rzeka wpada do morza również bardzo naturalnie,nie ma tu żadnego nabrzeża,portu czy przystani. Jest to jedno z nielicznych na wybrzeżu miejsc tak pełnych naturalnego uroku. Podobno jest tu znana plaża nudystów,ale my nie spotkaliśmy nikogo bez stroju. Byliśmy w Dębkach oczywiście po sezonie,więc spokój, szeroka ,czysta plaża i zachód słońca u ujścia Piaśnicy był wspaniałym ukoronowaniem wrześniowej niedzieli.