Okolice mało znane- Pobiedna
Wyjazd do Pobiednej był bardziej osobisty niż turystyczny. Ale zafascynowała mnie wieża, a raczej jej ruina. Dobrze że ostatnio aparat wożę ze sobą tak na wszelki wypadek. I z małego szybkiego wyjazdu zrobiło się zwiedzanie. Fakt nie udało się zobaczyć wszystkich atrakcji ale dwie takie najciekawsze i owszem.
Wieża okazała się pozostałością po zrujnowanym kościele. Pierwsze wzmianki o tym miejscu pojawiły się w 1346r jako kościół gotycki.W XVII wieku został przebudowany jako tzw. kościół graniczny, modlili się w nim ewangelicy. Po 1945 roku kościół funkcjonował jako katolicki. Ale w latach stalinowskich księża nie uzyskali pozwoleń na remonty i świątynia popadła w całkowitą ruinę w cześniej doszczętnie rozszabrowana. W okół kościoła zachowały sie zabytkowe epitafia.
Kolejnym ciekawym miejscem jest pałac, ale jak to bywa w rekach prywatnych zamknięty na głucho z wielkimi tabliczkami teren prywatny. N teren pałacu nie udało nam się wejść ale dostałyśmy pozwolenie na zrobienie zdjęć za płota🙂.
Pałac Gersdorfów- powstał w 1660r na miejscu dworu który spłonał w roku 1651. Po stu latach został przebudowany na piekną barokową rezydencję. Spotykali sie w nim myśliciele i arystokraci. Jest to trzykondygnacyjna budowla z szerokimi schodami z piaskowca.
Przy pałacu znajdował się piękny park i ogród w angielskim stylu. Nadal widać tu jego pozostałości. Obecnie budynek jest w remoncie(niby) i ma tu powstać hotel. Ale ważne że nie popadł w całkowitą ruine. Patrząc na stare zdjęcia i na obecny stan, aż trudno uwierzyć jaka to była perełka z piekną fontanną, alejami i altankami. Ciekawą historię pałacu można przeczytać na oficjalnej stronie wsi Pobiedna.
W jesiennych barwach i promieniach jesiennego popołudniowego słonca całość prezentuje się jakoś mniej smutno.