Katowice i Będzin
Do Katowic do centrum ju od dawna chciałam jechać, bo to się w centrum wielkie zmiany dokonują 🙂 Robi się coraz ładniej, ale do końca daleko, jak wynika ze zdjęć będzie bardzo efektownie, i super, że odwieczna brzydka przestrzeń między Spodkiem a Rynkiem wreszcie stanie się deptakiem - miłym miejscem spacerowym. Tyle lat jeździłam tam codziennie autobusem i oka nie było na czym zawiesić, choć korek na rondzie i stało się i stało, a teraz co krok coś zwraca uwagę, a tunel sprawia, że się migiem ten odcinek pokonuje 🙂 Ma być gotowe wszystko chyba w przyszłym roku.
Po Katowicach pojechaliśmy do Będzina, tu już zachęcona atrakcjami mokunki, bo park zamkowy w Będzinie się mocno zmienił, oczywiście też na lepsze. Powstała ścieżka historyczna prowadząca od atrakcji do atrakcji, są tablice informacyjne i wiele rzeczy się nowych pojawiło - podgrodzie z półziemiankami, wał, miejsca magiczne, atrakcyjny plac zabaw dla dzieci i wreszcie znaleźliśmy kirkut, bo już go kiedyś szukaliśmy ale chodzenie po tym ponurym wtedy parku nie bardzo było przyjemne, a teraz narawdę fajnie się tu spaceruje i ludzi sporo. Podeszliśmy pod podziemi, ale już było póxno, a jeszcze chcieliśmy na Górę Dorotkę wejść, z której piękny widok na miasto się roztacza. Wiele razy na nią patrzałam z okien Żylety, ale nigdy jakoś na nią nie wlazłam 🙂 Będzin to teraz bardzo fajne miejsce spacerowe, polecam!