W Radzyniu Chełmińskim i Biskupicach

2014-08-31_Radzyń Chełmiński
Pogoda w tą niedzielę z rana była jeszcze znośna, później przyszły chmury i deszcz „wisiał w powietrzu”. Jednak mimo to po obiedzie postanowiliśmy z córą, że pojedziemy w końcu na zamek krzyżacki do Radzynia Chełmińskiego, w końcu wybieraliśmy się tam jak sójka za morze.

Radzyń Chełmiński to mała miejscowość z długą i ciekawą historią, położone 15 km na wschód od Grudziądza, ma około 1,5 tys mieszkańców. Podobno w VIII wieku był tutaj gród słowiański. Prawa miejskie nadano w 1234 roku, na podstawie prawa chełmińskiego.
W mieście tym znajduje się przede wszystkim wspaniały XIV-wieczny zamek krzyżacki (w II połowie XIII wieku rozpoczęto jego budowę). Zamek ten uchodzi za arcydzieło krzyżackiej architektury militarnej z początku XIV wieku oraz klasyczny typ zamku konwentualnego. Charakteryzowało go połączenie funkcji militarnych i klasztornych. Zamek stanowił też ośrodek administracyjno-gospodarczy przynależnego terytorium.

Obecnie tak naprawdę jest to ruina, w której jednak za parę złociszy jest co nieco do zwiedzenia, w tym również istnieje możliwość wejścia na dwie wieże. Oczywiście skorzystaliśmy z tej okazji, i zwiedziliśmy wszystkie możliwe miejsca, w tym piwnice, w których w jednym z pomieszczeń mogliśmy oglądać fotosy z serialu „Pan Samochodzik i Templariusze”, gdyż w tym miejscu w 1971 roku serial ten był kręcony. W październiku 2013 na zamku gościł Maciej Orłoś, który kręcił tutaj materiał do jednego z odcinków znanego programu „Nie ma jak Polska”.
My trafiliśmy akurat na dożynki gminne, których uroczystości odbywały się na przedzamczu, w związku z czym, nie mogliśmy niestety pooglądać murów okalających ten obszar, a i na zamku sporo było zwiedzających.



Obejrzeliśmy więc ogromną kaplicę zamkową, skryptorium, piwnice (w których zapoznaliśmy się z budową zbroi płytowej i miecza rycerskiego, i obejrzeliśmy tradycyjne „narzędzia” w Sali Tortur), cele pokutne, no i obowiązkowo po wspinaczce wręcz po pionowych drewnianych schodach, dwie wieże. Wspinaczka kończyła się w obu przypadkach przeciskaniem się przez niewielki otwór (o rozmiarach około 70x40 cm!), przez który nawet moja córka miała problemy z przejściem. Nie wiem, jak rycerze w pełnej zbroi przeciskali się przez te mikro-drzwi… Widok z wież oczywiście piękny, na pobliskie okolice, jak i na miasteczko.
Wewnątrz na dziedzińcu widzieliśmy, że na terenie zamku trwają różne prace (rusztowania) oraz prace wykopaliskowe, jednym słowem- dużo się dzieje.

Drugim cennym zabytkiem Radzynia Chełmińskiego jest ceglany kościół parafialny św. Anny - gotycki, ceglany o ścianach bogato zdobionych biało tynkowanymi blendami, jednonawowy, którego to budowę zaczęto już na początku XIII wieku. Trochę historii- około 1310 roku wzniesiono prezbiterium, przedsionek i zakrystię, a 30 lat później dobudowano nawę i wieżę. W 1456 roku kościół ucierpiał podczas pożaru miasta.
Wewnątrz znajduje się wiele zabytków (w tym rokokowa ambona) oraz ozdobna krata z 1587 roku, zamykająca wejście do kaplicy, ufundowanej przez starostę radzyńskiego, Hugona Dąbrowskiego.

Pod kościół podjechaliśmy, wracając do domu, jednak do środka nie weszliśmy- zamknięte na cztery spusty (!), mimo że to była niedziela…
Zanim jednak pojechaliśmy do kościoła św. Anny, udaliśmy się jeszcze na rynek, znany dziś jako Plac Towarzystwa Jaszczurczego (nazwany tak w 1961 roku z okazji 550 rocznicy śmierci Mikołaja z Ryńska). Pooglądaliśmy tutejsze kamieniczki, piękny budynek poczty i pomnik z 1966 roku, znajdujący się w centralnym punkcie. Pomnik ten postawiono ku czci ofiar II wojny światowej i męczenników hitleryzmu z Radzynia Chełmińskiego i okolic.



W drodze z Radzynia do domu (przejazdem koło cmentarza widzieliśmy gotycką kaplicę św. Jerzego z około 1340 r.), zatrzymaliśmy się jeszcze we wsi Nowa Wieś Królewska, w której znajduje się piękny kościółek. Parafię tutejszą założyli Krzyżacy ok. 1300 r. Wspomniany kościół parafialny p.w. św. Jana Chrzciciela, gotycki, zbudowany z kamieni polnych i cegły, pochodzi również z tego okresu. W czasie wizyty naszych „przyjaciół”, Szwedów, budynek został zdewastowany, zaś odbudowano go dopiero na początku XX wieku!
Na szczęście, drzwi kościoła były otwarte, więc choć w sposób ograniczony, to jednak mogliśmy pooglądać sobie dość skromne wnętrza. Na szczególną uwagę zasługują: rokokowa ambona z końca XVIII wieku, chrzcielnica rokokowa z 2 połowy XVIII wieku, dwie kropielnice- granitowa (być może średniowieczna) i drewniana z XVI w., oraz dwa rokokowe konfesjonały, których widzieliśmy ledwie zarys przez kraty w wewnętrznym wejściu, i kilka cennych rzeźb.

Z tej wsi, o jakże dumnej nazwie, wróciliśmy już do domu.

2014-09-01_Biskupice
Przez wieś Biskupice przejeżdżamy za każdym razem w drodze na grzybobranie do Czarnych Błot. Nigdy jakoś nie mieliśmy okazji, by zatrzymać się w tej miejscowości, by obejrzeć piękny kościółek. W związku z powyższym, wracając z grzybobrania (nieco lepsze plony, niż w ubiegłym tygodniu, z akcentem na „nieco&rdquo😉, zatrzymałem się na przykościelnym parkingu, tym bardziej, że widziałem iż wejście jest otwarte.



Wieś Biskupice znajdowała się wśród wsi przekazanych w lipcu 1251 r. przez biskupa Heidenryka, kanonikom kapituły chełmżyńskiej. Parafię w Biskupicach powołano do życia zapewne na przełomie XIII i XIV w. Pierwsza wzmianka źródłowa o niej pochodzi z 1338 r. Kościół wówczas był drewniany, a proboszczem był Jakub - upoważniony przez Wielkiego Mistrza Krzyżackiego do pertraktacji z królem polskim.
Kościół parafialny św. Marii Magdaleny w Biskupicach, zbudowany został w XVIII wieku, na miejscu poprzedniego, pochodzącego z XIV w. Jest on murowany, z kamienia polnego, jednonawowy z prezbiterium zamkniętym trójbocznie i wieżą od zachodu. Zbudowano go w dwu fazach: w latach 1759-1764 (nawa i wieża) oraz w 1789 roku (dobudowano prezbiterium).

Kościółek jest śliczny, na zewnątrz, jak i wewnątrz, i robi niesamowite wrażenie swą skromnością. Na stropie w prezbiterium, nad ołtarzem znajduje się przepiękna polichromia przedstawiająca ukrzyżowanie. Również po obu stronach ołtarza znajdują się polichromie. Ołtarz główny pochodzi z pierwszej połowy XIX w., pozostałe wyposażenie jest głównie barokowe (ambona, chrzcielnica, feretrony). Na zewnątrz kościoła przy krzyżu po lewej stronie od wejścia, znajduje się granitowa, gotycka kropielnica (jest to najstarszy element kościoła- ustawiona na trzonie stanowiącym pierwotnie fragment gotyckiego XIV-wiecznego portalu, pochodzącego prawdopodobnie z „mojej” katedry chełmżyńskiej).
Naprawdę warto było przystanąć na chwilę, by powdychać trochę historii… Tak zakończył się ten nieco przedłużony krzyżacko-kościelny weekend.
