Mysłakowice - Park Miniatur i dom tyrolski

Dziś kolejne ciekawostki z Dolnego Śląska , bo mimo, iż w tym regionie byłam nie raz …zawsze udaje mi się dotrzeć do czegoś czego kiedyś nie udało mi się zobaczyć lub coś nowopowstałego. Przed paru laty odwiedziłam pałac w Mysłakowicach , w którym obecnie mieści się szkoła. Tym razem będzie o nowym Parku Miniatur, parku nieco innym inż wszystkie mi dotąd znane.
Otóż bardzo ciekawym rozwiązaniem w Mysłakowicach są dwa szkolne amerykańskie autobusy szkolne , które odpowiednio i ciekawie zaaranżowane pełnią dziś funkcje jeden –kasy biletowej a drugi mini-baru. Sama byłam tym zaskoczona lecz jak widać organizatorem Parku Miniatur w Mysłakowicach pomysłowości nie brakuje !

Miniatur znanych światowych budowli jest dość sporo ; m.in opera w Sidney, Wieża Eifla, wieże Word Trade Center (które po zamachu z 11 września 2011możemy oglądać już tylko w miniaturze lub na dawnych fotach czy filmach). Jest też Mur Chiński, Sfinks, Chrystus z Rio de Janeiro, Statua Wolności…długo można by wymieniać. Jednak mimo wszystko budowli jest znacznie mniej niż np. w Parku w Inwałdzie . Ze słów pani w kasie , która również chętnie służyła wszelkim info, park będzie się rozrastał , trwają pertraktacje dotyczące wykupu sąsiedniej działki . Wszystko jest tam dobrze opisane w języku polskim i angielskim .Fajnie, można się zawsze dowiedzieć czegos więcej o znanych budowlach.
Z Parku Miniatur wygonił nas , niestety dość szybko (!) deszcz…

Ponieważ tego lata pogoda była niezwykle dynamiczna , za chwilkę było już w miarę słonecznie i mimo chmur bezdeszczowo. Podjechaliśmy do Muzeum- Domu Tyrolskiego . Mieści się od również w Mysłakowicach lecz już bliżej przedmieść Jeleniej Góry.
Ślicznie odrestaurowany, zaprasza w swe progi . Na parterze mieści się restauracja, natomiast na piętrze oraz sporej antresoli jest mini muzeum. Wokół budynku dobrze zachowana zabytkowa studnia oraz dawne sprzęty gospodarstwa domowego . Cisza , spokój ,wokól pola i lasy. Kelnerki w strojach korelujących z tyrolskim charakterem całości nadaja temu miejscu ciekawy charakter. Usiedliśmy na chwilkę na dworze, przy drewnianych stołach , pod parasolami . Deszcz odpuścił i mogliśmy podziwiać zarysy Karkonoszy na horyzoncie.


