Rowerem na Zamek Lipowiec w Wygiełzowie.

Jak to każda wyprawa rowerowa, zaczyna się od przygotowania rowerów. Oczywiście spoczywa to na jednej osobie. Prowiant gotowy, humory dopisują aby tylko pogoda dopisała i nie padało. Ruszamy godzina 6 rano. Jedziemy opisaną wcześniej trasą, powoli nikt nas nie goni, mamy czas. Po niecałej godzinie pedałowania przejeżdżamy most na Białej Przemszy w Sosnowcu Maczki, następna niecała godzinka i jesteśmy w lasku w Wilkszynie gdzie na jednym z miejsc przygotowanych do odpoczynku na trasie rowerowej zatrzymujemy się aby zjeść śniadanko, napić się kawci z termosu. Ruszamy dalej, tym razem jedziemy ulicami pomiędzy zabudowaniami domków jednorodzinnych w Jaworznie Wilkszynie. W Jeziorkach Buczyńskich za Kościołem skręcamy w prawo w ulicę Łanową. Cześć trasy prowadząca drogą asfaltową przez odkrytą część terenu, plus widoki. Hura wszyscy zadowoleni, nie trzeba pedałować, jedziemy z górki aż do samej Byczyny. Zatrzymujemy się na chwilkę w sklepie małe zakupy. Jedziemy drogą asfaltową, troszkę zniszczoną. Trasa wiedzie przez wysoki las - Las Zastawie, tereny Jaworzna. Przejeżdżamy mostkiem nad autostradą A4. Zmieniamy terytorium województwa, ze Śląskiego na Małopolskie. Pedałujemy dalej, mijamy zbiornik wodny Duży Staw, nad stawem dużo wędkarzy. Wjeżdżamy w wysoki las (Las Buczyna) kierując się za oznakowaniami szlaku rowerowego czerwonego, przejeżdżamy obok Kopalni Dolomitu, a wcześniej zatrzymaliśmy się przy pomniku upamiętniającym śmierć poległych 9 partyzantów. Dojeżdżamy do drogi prowadzącej z Libiąża do Chrzanowa przy której znajduje się miejsce na odpoczynek i ognisko. Oczywiście skorzystaliśmy i zatrzymaliśmy się, kiełbaski również były. Ruszamy w dalszą drogę, krótki odcinek przez las, wyjeżdżamy na drogę asfaltową kierujemy się w kierunku Żarki, skręt w lewo, w prawo, zjazd i dojeżdżamy do ul. Tadeusz Kościuszki która doprowadza lub którą dojeżdżamy do Wygiełzowa. Na początek zostawiamy rowery w skansenie i rozpoczynamy zwiedzanie. Zamek Lipowiec a następnie Nadwiślański Park Etnograficzny w Wygiełzowie czyli skansen. Można rzec cztery w jednym czyli rower, zamek, stara drewniana zabudowa – skansen oraz ognisko i kiełbaski. Jeśli chodzi o wrażenia ze zwiedzania, to Zamek Lipowiec a w zasadzie te wielkie ruiny stojące na zalesionym wzgórzu bardzo się nam spodobały. Dobrze zachowany, zwiedzanie ruin komnat na kilku kondygnacjach, a największą atrakcją zamku jest 28 metrowa wieża na którą można wejść, co żeśmy uczynili. Widoki na okolicę i nie tylko, bo do gór blisko są naprawdę imponujące. Bardzo malownicze ruiny. Skansen również zrobił na nas wrażenie. Chociaż przyzwyczailiśmy się już do wielkości skansenu z Chorzowa, to ten również jest fajny. Najbardziej imponująca budowla, tak nam się wydaje, to Kościół z dzwonnicą ale i karczma, chałupa sołtysia. Było co zobaczyć.
Ruszamy w drogę powrotną, troszkę inną trasą. Przez Pogorzyce ul. Szymanowskiego w kierunku Chrzanowa. Z Pogorzyc miła niespodzianka, zjazd przez osiedle Stella aż do oś. Młodości w Chrzanowie. Przejazd przez Chrzanów. Na rynku zatrzymujemy się, a następnie ul. Balińska przejazd wiaduktem przez A4, zjazd ulicą do Balina i prosto, prosto drogą asfaltową do Jaworzna Wilkszyn. Ten odcinek już znany z początku trasy, przez lasek uliczka Botaniczną, drogą leśną za oznakowania szlaku rowerowego w kierunku osady Dobra. Przejażdżka przez osadę ulica Jaworową, za cmentarzem w lewo. Na krzyżówce ulic kierujemy się do Sosnowca ul. Moździerzowców. Przy skrzyżowaniu ulic przy szkole skręcamy w prawo w ul Batorego kierunek Sosnowiec. Mijamy Sosnowiec Maczki i powoli zbliżamy się do końca trasy jak i końca wycieczki. Czas nieważny a kilometrów ok.45 km w jedną stronę ok. 40 km powrót. Łatwa, przyjemna z atrakcjami, było warto.
