Kołobrzeg

Pogoda od rana pochmurna,więc planowane plażowanie w Dżwirzynie szybko zmieniamy na wycieczke do pobliskiego Kołobrzegu.Nigdy w tym mieście nie byłem i nie wiedziałem czy nie będzie kłopot z zaparkowaniem samochodu,dlatego pojechaliśmy autobusem. Z przystanku idziemy przez piękny park w kierunku latarni morskiej i portu pasażerskiego.Mijamy słynny Pomnik Zaślubin z morzem.Wnuk bardzo pragnął popłynąć statkiem.Jak tylko zobaczył wojennego torpedowca to uparł się że tylko nim chce popłynąć.Po wyjątkowym rejsie udajemy się do Latarni Morskiej.Trochę spaceru po promenadzie i falochronie.Niestety molo w Kołobrzegu w remoncie. Z ulotek dowiadujemy się że w miescie również znajduje się dom dogórynogami. .Nie mogliśmy takiej okazji przegapić. W domku bardzo ubawiliśmy się. Warto choć raz w takim miejscu być.Wnuk bardzo zadowolony ,więc teraz czas na zwiedzanie miasta. W Katedrze bardzo mnie zdziwiły krzywe filary aż zniedowierzeniem żony spytałem się czy ona też to samo widzi.Na wieży Bazyliki podziwiamy widoki na całe miasto.z wyjątkowym Ratuszem.Nie udało się nam zwiedzić całego miasta ale może innym razem poznamy je w całej okazałości.