Wodospad Podgórnej
W Zachełmiu tak fajnie mieszkaliśmy wysoko z cudnymi widokami, że trzy dni pobytu spędziliśmy na wycieczkach pieszych górskich, pierwsza z nich to była właśnie na wodospad Podgórnej, w sumie 10 tys. kroków w obie strony, taka miła przechadzka. Szliśmy cały czas zielonym szlakiem aż do pięknego Wodospadu, który jest trzecim co do wielkości wodospadem w polskich Karkonoszach. Choć miejscowość maleńka, to wodospad jest popularny wśród turystów, i nawet kilku spotkaliśmy na szlaku.
I wracając z Wodospadu przytrafiła nam się przygoda z pieczątkami, bo, jak się okazało mylnie na Polskich Szlakach zaznaczyłam Chybotka, no nie tak bardzo mylnie, co powtarzalnośc nazw zrobiła mi psikusa. Bowiem Łukasz idący z komórką z naszą aplikacją mówi jest tutaj Chybotek, to ja mówię do Natalki super, będzie pieczątka, bo przecież dobrze takie zdjęcie pamiętam Wasze, z Chybotkiem i z pieczątką. Tyle, że zaznaczyłam tutaj w Przesiece Chybotka, który jest w Szklarskiej Porębie. Chybotek tutaj zaznaczony okazał sie w ogóle Kamieniem Walońskim, a Chybotek tutejszy okazał się czym zupełnie innym czego oczekiwałam, długo go szukaliśmy po łąkach, bo żaden z kamieni nie miał pieczątki, a przecież miała być i Natalia chce pieczątki i ja, a tu ni ma, dziaduszek z sąsiedztwa w końcu mówi że to ten kwadratowy kamień, trochę zdziwiony że go w ogóle szukamy, no i w ten sposób musiałam odpuścić, a Natalka zawiedziona nie zobaczyła pieczątki. Także muszę zaraz poprawić na Ps tę sprawę z Chybotkami 🙂