Dziemiony, Witkowo i Grzegorz na rowerach

To był piątek, po południu, gdy po powrocie z pracy, chcąc trochę się poruszać i „zmęczyć” nieco ciało, a nie tylko umysł po całotygodniowej pracy umysłowej, zabrałem moje dziewczyny na przejażdżkę rowerową wokół Chełmży. Naszym celem była wieś Grzegorz, a trasa wiodła przez Dziemiony, Witkowo i Liznowo. Moje dziewczyny były tu pierwszy raz, a ja muszę przyznać, że w Witkowie też nigdy nie byłem, jak żyję.
Najpierw ulicą Polną dojechaliśmy do ulicy Trakt, która od niedawna prowadzi do autostrady A-1 (a właściwie do węzła w Lisewie), jednak długo nią nie podróżowaliśmy, bo na górce skręciliśmy w prawo, na Grzegorz. Po 2 km dojechaliśmy do pomnika przyrody- alei lipowej, która znajduje się na początku Dziemion. Jest to piękny szpaler starych lip, które dają przyjemny cień w upalne dni. Następnie dojechaliśmy do miejsca, które upamiętnia żołnierzy napoleońskich. Czyli Trzy Lipy w Dziemionach. Ciekawa rzecz- w tej miejscowości żywota swojego dokonało trzech francuskich żołnierzy wracających z Rosji w 1813 roku. Na tą okoliczność postawiono 3 lipy, zaś miejscowość nazwano Dreilinden, po odzyskaniu przez nasz kraj niepodległości w 1918 roku, nazwę tą zmieniono na Dziemiony.

Kilka słów o Dziemionach- wieś ta należała niegdyś do biskupów chełmińskich. W 1657 r. biskup Leszczyński zapisał ją powstałemu seminarium kleryków w Chełmnie. Zaś 19 lat potem biskup Małachowski oddał ją w zarząd ojcom misjonarzom, którym nakazał odtąd patronat nad wzmiankowanym seminarium. Do dnia dzisiejszego przetrwał przydrożny zajazd z pierwszej połowy XIX w. o cechach klasycystycznych.
Z Dziemion pojechaliśmy szlakiem zielonym niecałe 2 km do Witkowa, gdzie zobaczyliśmy XIX-wieczny dwór, który lata świetności ma dawno za sobą. Kilka słów o wsi Witkowo- pierwsza informacja o miejscowości pochodzi z 1402 r. Wieś stanowiła wówczas własność kapituły chełmińskiej, która nabyła ja od rycerza Chrystyana Heselechte. W 1632 r. folwark w Witkowie wraz z innymi dobrami ziemskimi znajdował się w rękach pięciu kanoników kapituły chełmińskiej. Po sekularyzacji dóbr kościelnych przeszedł on na własność Prusaków.

Potem powróciliśmy na Dziemiony i na rozwidleniu pojechaliśmy w prawo drogą przez Liznowo do Grzegorza (ponad 3 km), gdzie po krótkim odpoczynku ruszyliśmy z powrotem na Dziemiony i do Chełmży.
Grzegorz- od 1398 do 1421 roku miejscowość ta stanowiła folwark Zakonu w komturstwie papowskim. Hodowano tu bydło. W XVI wieku wraz z Papowem Biskupim oraz Nowym Dworem Królewskim wieś ta przeszła na własność biskupa. Wcześniej była nazywana Grego, a następnie Falkenstein.



W Grzegorzu zobaczyliśmy przydrożną kapliczkę i ciekawy kościół, który znajduje się w…dawnym dworku. Parafię p.w. św. Andrzeja Boboli w Grzegorzu erygowano dekretem z dnia 26 lipca 1939 r. podpisanym przez bp. Konstantego Dominika. W 1950 r. w zaadaptowanym dworku powstał kościół. Od 1958 r. przeprowadzono pierwsze remonty i rozbudowę kościoła. W okresie od 1988 do 1995 dokonano kapitalnego remontu świątyni. Obecnie kościół prezentuje się bardzo ciekawie, lecz nie mieliśmy możliwości obejrzenia go z zewnątrz.
Może tereny, które tego dnia objechaliśmy nie obfitują w jakieś szczególne atrakcje turystyczne, ale jadąc tak wśród czystych, zadbanych gospodarstw, wśród dojrzewających łanów zbóż, stwierdziliśmy, że coraz piękniejsze są te nasze okolice i pobliskie wsie. I nie trzeba jechać dziesiątki, czy setki kilometrów, by odkryć, że piękna jest ta nasz Polska cała…
