Góra Zborów

Wyprawa na dawno nie odwiedzaną Górę Zborów udała się choć nie została dokończona z powodu deszczu. Drugą częścią miały być Bobolice (stąd też daty w szczegółach wycieczki), które udało się zrealizować dopiero 14 października.
Wracając do pierwszej części ... Pojechaliśmy przez Żarki – chciałam zobaczyć czy coś się tam zmieniło. Jak widać na zdjeciach stara synagoga stoi odbudowana, a w niej Ośrodek Kultury, później zawitaliśmy do kościółka św. Barbary, w którym zaczęło być nie tylko słychać, ale też widać, że rozpoczyna się remont. Odwiedzamy też cmentarz żydowski – tam wszystko w takim samym porządku jak wcześniej (więcej zdjęć przy okazji rowerowej wyprawy do Żarek). Stąd kierujemy się na Kroczyce i lądujemy na parkingu przy nowym ośrodku,w którym gości wystawa, a przede wszystkim pojawiła się możliwość zwiedzania z przewodnikiem kolejnej jaskini, wcześniej niedostępnej, a chodzi o jaskinię głęboką. Wstęp do niej jest płatny, jaskinia oświetlona, ale bardzo słabo, więc lepiej mieć własną latarkę (przynajmniej było tak we wrześniu). Na miejscu dostajemy też kaski. I pomyśleć, że dowiedzielismy się o tym, tylko z powodu poszukiwania WC =] Zwiedzanie jest systematyczne, więc trzeba poczekać, w tym czasie zwiedzamy niedaleką ścieżkę. Po tej atrakcji udajemy się na Górę Zborów, do której prowadzi zielono-czerwony szlak pieszy. Na miejscu obchodzimy wszelkie zakamarki i każdą skałkę, sycimy się panoramą. Teraz musimy udać się w drogę powrotną, ponieważ zaczął padać deszcze, który się nasilał.

W drodze powrotnej w deszczowej przerwie udaje nam się zatrzymać na obrzeżach Żarek, przy ruinie kościoła św. Stanisława bpa i męczennika, przy którym znajduje się również punkt widokowy. Tym akcentem kończymy niedopełnioną wycieczkę...