Dolina Pięciu Stawów
Piękna pogoda aż zachęca do dalekich wędrówek. Tym razem padło na Tatry. Początkowo miała być lekka, zatłoczona trasa na Morskie Oko. Ale przy Wodogrzmotach Mickiewicza decyzja zapadła na odwiedzenie Doliny Pięciu Stawów. Kierujemy się zielonym szlakiem przez Dolinę Roztoki. Szlak jest bardzo ciekawy i widokowy. Możemy podziwiać szczyty otaczające nas dookoła. Dochodzimy do szlaku czarnego, który prowadzi bezpośrednio do schroniska. Podejmujemy decyzję, że kierujemy się dalej szlakiem zielonym do Wodospadu Siklawica, a wracać będziemy czarnym. Dochodzimy do Wodospadu. Prezentuje się pięknie, a i powietrze trochę inne. Bardziej wilgotne i takie orzeźwiające. Krótki odpoczynek i maszerujemy dalej do schroniska. Przepiękne widoki, stawy, szczyty, grzejące słońce zachęcają nas, aby zostać dłużej i się poopalać, odpocząć. Niestety nie możemy leniuchować do wieczora, gdyż czeka nas jeszcze powrót do domu. Pod schroniskiem zostajemy jakieś półtorej godziny. Jest bardzo miło, turystów niewielu (wszyscy poszli nad Morskie Oko) ale pora się zbierać. Zgodnie z umową wracamy szlakiem czarnym. Dochodzimy nim do zielonego, gdzie już znaną nam trasą wracamy do Palenicy Białczańskiej.