Szczebel

Szlak czarny, który prowadzi na szczyt rozpoczyna się z Mszany Dolnej kierując się w stronę Kasińki Małej. Szlak skręca przed mostem na rzece Mszanka i ciągnie się do osiedla Zarąbki. Tam też podjeżdżamy i zostawiamy samochód.
Początkowo szlak biegnie wśród domostw i pól. Jest odwilż więc po drodze płyną małe strumyki, a błoto jest niemiłosierne. Tam też mamy 30 minutowy problem ze znalezieniem szlaku. Szlak początkowo widoczny gdzieś niknie. I tak kilka razy. Skończyło się na tym, że ponownie musieliśmy podążać na oślep, by znaleźć czarnego. W końcu po zanalizowaniu mapy weszliśmy na niego ponownie, aby za 10 min wędrówki „spychaczówką” znowu go stracić. Szlak czarny kierujący nas pod stopy szczytu jest nakreślony w dole po naszej prawej stronie, gdzie płynie potok (!) i widoczny jest tylko odwracając się w dół na drzewie po jego przeciwnej stronie (!). Po tym odkryciu wściekli na znakarzy przekroczyliśmy potok i udaliśmy się we właściwym kierunku.

Po 2 minutach stajemy przed niemalże pionowym podejściem. Już mi się słabo robi 🙂 Trasa pokryta liśćmi, kamieniami i śniegiem nie ułatwia nam wspinaczki. Przez ponad 2 h jest powtórka z początku trasy. Szczebel jest bezlitosnym wzniesieniem i naprawdę trzeba dużo wysiłku włożyć w to żeby się na niego wdrapać. Po drodze mijamy liczne skałki i zakosy. Pojawiają się również prześwity skąd podziwiać możemy Lubogoszcz.
Szczyt długo się nie pojawia i zaczynam już tracić siły i chęci żeby go zdobyć. Kolejne wzniesienie, skałki i troszkę lżejszy odcinek, ale to nadal nie szczyt Szczebla. Na szczycie w końcu pojawiamy się o 16. Jestem wyczerpana i zastanawiam się jak zejdziemy po tak stromym zboczu. Ze szczytu Szczebla nic nie widać. Brakuje tutaj wieży widokowej, która na pewno uatrakcyjniłaby tą górę. Po krótkim odpoczynku schodzimy.

Na samym dole już mamy ciemno i naprawdę ciężko było utrzymać się na nogach. Do poprzednich utrudnień doszedł jeszcze oczywiście lekki przymrozek, co sprawiło, że zaczynało być ślisko. Na szczęście po 40 min schodzenia byliśmy już u podnóża góry. Śmiało mogę stwierdzić, że takie podejście widziałam pierwszy raz w życiu i chyba więcej nie namówi mnie nikt na ponowne przejście Szczebla. Osobom szukającym wymagających szlaków gorąco polecam 🙂
Podsumowując ten piękny szczyt:



Całkowita odległość: 5524 m
Maksymalna wysokość: 977 m
Minimalna wysokość: 341 m
Suma podejść: 618 m
Suma zejść: -648 m