Niedzielna wyprawa na Kromołowiec

Niedziela zapowiada się bez deszczu. Trzeba ruszyć w plener .Wybieramy piękny Kromołowiec na Wyżynie Krakowsko-Częstochowskiej czyli na Jurze.
Wzgórze czy też wzniesienie jurajskie Kromołowiec jest ostańcem wapiennym w okolicach wsi Niegowonice .Nie sposób go nie dostrzec jadąc z Zaglebia w kierunku Ogrodzieńca czy na Pilicę . Już sama trasa z Dąbrowy Górniczej jest urocza, malownicza baa nieco przypomina górskie serpentyny . Najpiękniej wije się wśród jurajskich ostańców i wzniesień właśnie w okolicy Kromołowca .

Kromołowiec jest punktem widokowym . Rozpościera się z niego przy (dobrej pogodzie ) piekny widok na jurajski krajobraz . Można zobaczyć m.in. na Pustynię Błędowską , Rabsztyn ,Ogrodzieniec i …niestety Hutę Katowice w Dąbrowie Górniczej.
Kromołowiecke wzgórze jest to początkiem wzniesień Pasma Smoleńsko- Niegowonickiego. Pięknego, zrożnicowanego krajobrazowo. Pełnego wapiennych skał - okazów przyrody nieożywionej.

Zatrzymujemy się na parkingu tuż pod największym ostańcem. Dziś bez problemu można się tam zatrzymać. Widać, że sezon turystyczny ( letni ), z mnóstwem turystów na Jurze odchodzi w zapomnienie….
Wchodzimy powolutku, na skały, skałki, które przecinają w wielu miejscach wąską dróżkę na szczyt wzniesienia. Jest super . Wokół drzewa w przepięknych barwach jesieni. Wśród nich wapienne skały. Droga w dole wygląda , jakby rzucona od niechcenia wstęga. Pełna zakrętów, pod dość ostrym kątem. Obchodzimy dookoła wapienne skałki, zaglądamy do niewielkiej groty, którą tworzą u podnóża.



Widzimy ekipę wspinaczkową . Ostatnio wiele takich potyka się w tych okolicach. Jura to bowiem dogodny teren do tego typu aktywności fizycznej, dającej zapewne sporo adrenaliny.
My jednak poprzestajemy na spacerowaniu i robieniu fot. Docieramy do maleńkiej kapliczki , na południowej ścianie Kromołowca. Trudno podejść… Widać niestety nie dla każdego bowiem obok kapliczki …grafiti. Na dużym ostańcu tuż obok, niestety też. Napisy nie dość, że mocno szpecą , są na pewno aktem wandalizmu ! Aż przykro patrzeć na niszczenie tak pięknych okazów nieożywionej przyrody,. …ehhh

Schodzimy na dół. Jeszcze niedawno były tu dwie duże tablice informacyjne. Teraz jedna leży połamana w pobliskich krzewach. Jak nie graficiarze, to pseudoturyści ! Szkoda słów!
Nieco się przejaśnia więc jedziemy do lasu , pod Ogrodzieniec. Zbieramy kilka maślaków, kozaków , kanie. Podziwiamy piękne barwne muchomory . To jednak tak mimochodem. Pasja zwiedzania jest u mnie dużo silniejsza niż hihihi.... zbierania runa leśnego. Po 18 robi się coraz zimniej. Pora wracać, za pól godzina już szarówka... Szkoda, ze jesienne dni coraz krótsze !
