Parada Gliniada i nie tylko.

Z okazji Święta Ceramiki w Bolesławcu, zabieram dzieciaki i jedziemy zobaczyć parade Gliniadę. Chociaż odbywa się ona poraz kolejny, jakoś tak zawsze się składało, że nie było jak pojechać. I tym razem o mały włos tez byśmy nie pojechali. Ale udało się. Parada odbyła się w centrum miasta, i przeszła głownymi ulicami. Każdy kto chciał mógł wziąć w niej udział. Wystarczyło wymyśleć ciekawy strój i udać się pod natrysk z gliny. Ludzi było dużo, małych i dużych. Tworzyli grupy tematyczne, a więc byli piraci, mumie, żołnierze, anioły, damy i wielu innych.Przed Paradą Glinoludków odbyła się ceremonia zaślubin.Ślubu młodej parze udzielał prezydent miasta. Potem odśpiewanie sto lat. To już była kolejna taka uroczystość. Paradę rozpczynał Papa Glinolud jadąc na najwiekszym rowerze jaki widziałam, potem młoda para w pięknej karocy i wszyscy inni uczestnicy. Każdy uśmiechnięty i zadowolony, jak dla mnie coś niesamowitego. Komentowaniem przygotowań zajeła się Radiowa Trójka. Z ich informacji wynikało że jest ponad 1000 uczestników, wiedzieli to po ilości zużytej gliny. Moje dzieciaki stwierdziły że za rok same by chętnie wzieły udział. W trakcie przygotowań odbyły się nawet zareczyny, chłopak całkowicie zaskoczył swoją partnerkę tym pytaniem, prosto ze sceny.
Po paradzie idziemy zobaczyć ratusz i kolejne miłe zaskoczenie , ładnie odremontowany, ale zdjęć nie udało się ładnych zrobić bo wszedzie stoiska z ceramiką i pełno ludzi. Więc teraz trzeba wybrać się na oglądanie zmian, a żeby było i przyjemnie i porzytecznie zabiorę chłopaków na basen🙂. Oni popływają, a jak pocykam sobie zdjęcia.
