NASZE TATRY
NASZE TATRY 20-04-2013
To taka inna wycieczka niż zawsze jeżdżę, jechała nas dosyć duża grupa, wycieczka jak ja to zwie lajtowa…zaczynamy na Palenicy Białczańskiej i podążamy na Polanę Rusinową…pogoda całkiem dobra, nawet trochę słoneczko przyświeca, ale cóż na Polanie to już tylko mgły się snują…ale jest wesoło…odpoczynek kawa z termosu i dalej do Sanktuarium Maryjnego na Wiktorowkach – Sanktuarium Matki Bożej Królowej Tatr lub M.B. Jaworzyńskiej, gdzie w kuchni pod kaplicą ojcowie Dominikanie częstują ciepłą herbatą.
Zwiedzenie kaplicy, tablic poświęconym zasłużonym górom, które wokół kościółka… i niebieskim szlakiem w dół na Zazadnią…a szlak bardzo śliski, schodziło się wolno.
Do autokaru i do drewnianej kaplicy, pw. Serca Pana Jezusa na Jaszczurówce z 1907 i wybudowana w stylu zakopiańskim według projektu St. Witkiewicza.
I zostało jeszcze zwiedzenie w Zakopanym Muzeum Tatrzańskiego im. Tytusa Chałubińskiego,
Krupówek sławnego na całą Polskę deptaka…wyjechałam kolejką na Gubałówkę mając cichą nadzieję zobaczyć Giewont, ale cały tulił się we mgle, więc wypiłam kawkę na górze szybko w dół by zwiedzić jeszcze Cmentarz na Pęksowym Brzysku z 1852r.gdzie leży tyle sławnych ludzi zakochanych w Tatrach.
Coraz późniejsza pora, jeszcze kolacja w urokliwej restauracji i w autokar i do domu.