Zrobiliśmy sobie kolejną wycieczkę tym razem od domu odjechaliśmy zaledwie 30 km a dotarliśmy do ciekawego zakątka Polski i Czech. Spacer po Górze Zamkowej w to słoneczne popołudnie było naprawdę przyjemne a wejście na wieżę nie lada wyzwaniem nie tylko dla naszego trzyletniego malucha. Za to widoki były nagrodą za trud wspinania po niezbyt równych schodach. Do każdego zakątka trzeba było zajrzeć i obejść wokoło. Koniecznie trzeba było sprawdzić czy wizerunek Romańskiej Rotundy Św. Mikołaja umieszczony jest na rewersie aktualnego banknotu 20 - złotowego. Później spacerkiem na rynek na lody. Tu zaskoczyła mnie duża ilość kościołów. W bliskiej okolicy rynku naliczyłam ich aż 6 w tym jeden ewangelicki. Do każdego warto wejść choćby na chwilkę. Bardzo polecam Kościół Św. Marii Magdaleny. Po zjedzeniu pysznych lodów postanowiliśmy przejść kiedyś dobrze strzeżone granice naszego kraju i zajrzeć do naszych sąsiadów. Byliśmy bardzo ciekawi jak u nich wygląda zabudowa Cieszyna. Chwilę spacerowaliśmy brzegami Olzy i zajrzeliśmy na rynek w Czeskim Cieszynie. Porównując dwa rynki bardziej nam się podobał ten po polskiej stronie Olzy, choć było na nim dość tłocznie. Zmęczeni ale zadowoleni z wycieczki wróciliśmy do domu.