Rowerem po Zagłębiu (Sosnowiec -Sławków)

Kolejna nasza wyprawa rowerami z cyklu poznawanie okolic. Wybór trasy padł na dawno nie odwiedzaną przez nas trasę do Sławkowa wzdłuż malowniczego zespołu przyrodniczo-krajobrazowego Doliny Białej Przemszy - unikalny, zachowany obiekt czystego krajobrazu leśnego z licznymi zakątkami rzeki i krajobrazu chronionego. Osobiście polecam pieszo przebycie tej trasy ponieważ wiele więcej można zobaczyć bo nie zawsze rowerem jest to możliwe. Trasa wiodła leśnymi drogami wzdłuż szlaku żółtego zwanym szlakiem pustynnym. Cała trasa szlaku wiedzie z Sosnowca Maczki przez Olkusz do Ryczowa. Jest to szlak, który nie przebiega przez centrum miast, więc nasz odcinek również przebiegał wśród drzew, poziomek i ciszy. Początek naszej trasy przebiegał ulicami dzielnic Sosnowca (Porąbka, Juliusz) troszkę przez teren zielony, mianowicie przez las, aż do samego Sosnowca Maczki. Od tego momentu nasza jazda będzie wiodła drogami leśnymi z małą przerwą w Bukownie Przymiarki gdzie wiedziemy na krótką chwile na asfalt, by za moment wrócić z powrotem na drogi leśne, a mianowicie na ścieżkę św. Jakuba, która kończy się w Sławkowie na rynku. Odcinek trasy z Maczek do ujścia rzeki Sztoła do rz. Biała Przemsza jest bardzo przyjemny i wygodny. Na plaży Ryszka przy rz. Sztoła decydujemy się na dłuższy odpoczynek. Na kąpiel się nie decydujemy ale na zamoczenie nóg do kolan jak najbardziej. W przygotowanym do tego celu miejscu rozpalamy małe ognisko aby przygotować mały posiłek czyli kiełbaski z ogniska. Dalsza droga krótkimi odcinkami odbywała się na nogach , po prostu piasek uniemożliwiał nam jazdę na rowerach. Pogoda w tym dniu bardzo dopisała więc i słonko dość mocno grzało, na nasze szczęście troszkę cienia drzewa nam zapewniły więc i ten odcinek w sumie nie zaliczał się do tych gorszych, ale …. piasek swoje robił. Po dotarciu do Przymiarek wjechaliśmy dosłownie na chwile na asfalt (tak jak wcześniej pisałem) jadąc wzdłuż zabudowań za stacją PKP Bukowno Przymiarki skręciliśmy w lewo jadą ponownie drogą leśną zwaną drogą św. Jakuba, są to drogi piesze jak i również rowerowe oznaczone symbolem muszli. Po dotarciu do Sławkowa gdzie planujemy dłuższą przerwę, którą wykorzystujemy na odpoczynek , zwiedzanie jak i również zaopatrzenie w napoje na drogę powrotną. Sławków niejednokrotnie był opisywany, o jego atrakcjach turystycznych, jego wielu zabytkach, które pomimo długiej historii, wojen , różnych najazdów przetrwały do dziś o czym świadczą o potędze i świetności miasta. Obecnie wpisanych do rejestru zabytków jest 23 obiektów jak np.: zabytkowa kamienica obecnie Sławkowskie muzeum, Kościół p.w. Podwyższonego Krzyża Świętego gdzie pierwsze zręby wybudowane zostały w XIII wieku czy jeden z najstarszych murowanych zamków obronnych w południowej Polsce – Zamek Biskupów Krakowskich z XIII wieku i najbardziej charakterystycznym i wiekowym zabytkiem Sławkowa jest Austeria – stara drewniana karczma z 1781 r. jest to karczma najpiękniejsza i prawdopodobnie najstarszą spośród zachowanych do dzisiejszych czasów w Polsce , dawną siedzibę biskupów krakowskich tz. „Lamus” z ok. XIV wieku i wiele innych zabytków. Sławków to nie tylko zabytki, historia, to także piękna przyroda, cisza i spokój. Dolina Białej Przemszy, łąki gdzie są jedynym w Polsce miejscem , gdzie można spotkać jeszcze okaz mieczyka drobnokwiatowego – uważanego za „prawdopodobnie wymarły” A ciekawostką również jest fakt ,że w Sławkowie spotyka się Wschód z Zachodem dowiedziałem się od Pań urzędujących w muzeum, bo ze Sławkowa zaczyna się szerokotorowa magistrala transsyberyjska (połączenie kolejowe-szeroki tor, Polski z Rosją) Drogę powrotną wybieramy może mniej atrakcyjniejszą, ale również ciekawą., kierujemy się w stronę Niwy, w okolicach osady Groniec w lesie znajduje się pomnik kwatery oddziału AK „Ordon” i miejsce ostatniego boju starszego sierżanta Jan Henryk Milton (pseudonim ORDON) założyciela oddziału partyzanckiego 23 Dywizji Piechoty AK i 17 żołnierzy z tego oddziału (więcej na http://www.dabrowa.pl/dg_historia_1939_2-wojna-swiatowa.htm ) Następnie już drogami asfaltowymi przez osady Cieśle, Bory udaliśmy się w kierunku S-c Kazimierz do parku „Leśny” gdzie zatrzymaliśmy się na krótką chwilę aby się napić zimnych orzeźwiających napojów, podsumować wyprawę i omówić następny dłuższy rowerowy wypad.