Czernichów, Międzybrodzie Żywieckie i Góra Żar w Beskidzie Małym
Majowy "letni" dzień nad Jeziorem Międzybrodzkim. Kolejność zdjęć może zmylić, ranek rozpoczęliśmy od rowerka wodnego, bałam się o Dominikę, że może spanikuje itp, ale świetnie sobie poradziła, siedziała sama dzielnie z tyłu, choć musiałam ją mieć na oku cały czas. Jak to nasze dzieci, po 15 minutach zaczęły się nudzić, więc pozwoliliśmy im sterować rowerkiem, od razu zrobiło się ciekawiej ich zdaniem 🙂
Potem leżakowanie na plaży, mamy już swoje miejsce w Czernichowie. Nad głowami co chwila rozlegał się motor samolotu wyciągającego szybowce w górę. To skłoniło nas, by po leniuchowaniu wybrać się na Górę Żar żeby zobaczyć sprzęt z bliska.
Szczyt sobie podarowaliśmy tym razem, najpierw podjechaliśmy pod dolną stację Kolejki szynowej, a później zjechaliśmy kawałek tam, gdzie startują szybowce. Stało ich całkiem sporo, widzieliśmy, jak 2 z nich zostały uniesione za sprawą samolotów. Wystarczyło lekkie szarpnięcie samolotu, by lekki szybowiec już unosił się w powietrzu. Fajny widok.