Grota Komonieckiego - Beskid Mały

, Marcin Walczak

Przybliża się następny weekend. W tym roku weekendy zbliżają się bardzo prędko. Jeszcze żwawiej przemijają. Czas opuścić tą zurbanizowaną puszkę i zachłysnąć się świeżym klimatem. Lodowatym klimatem. Ponownie spotkać znajomych. Pogadać. Pośmiać się. Zasmakować wolności i dobrowolnie dać się ponownie zapuszkować.

Brakuje takich pędzli, ażeby przedstawić widoki naszej lodowej jaskini. Wszystko precyzyjnie zamrożone. Rzadkie dzieło, każdej nocy i co dnia korygowane boską dłonią. Słynny już lodospad pokrywa 60 procent szerokości groty. Latem ledwo co kilka kropel ścieka z góry. Teraz mamy do czynienia z naturalną lodową ścianą. Proszeni na koncert barw wkraczamy do wnętrza. Ta sama lodowa ściana, niczym muzyka z harfy, przepuszcza słoneczne promienie do wnętrza. Barwy stonowane, tak bardzo rzadkie dla oka.

W otchłani galeria lodowych zjawisk. Lekcja geografii w najlepszym wydaniu. Trzeba troszkę się wspomóc encyklopedią. Na górze zwisają lodowe stalaktyty pojawiające się w wyniku zamarznięcia kapiącej wody ze stropu. Od podłoża mamy do czynienia ze stalagmitem, który również jest efektem zamarzania kapiącej ze stropu wody, jednak przy gruncie. W wyniku złączenia stalaktytu ze stalagmitem powstaje kolumna nazywana stalagnatem.

A co do groty to nie jest to Grota Komunickiego, bynajmniej nie Kumunieckiego tylko Grota Komonieckiego. Od żywieckiego wójta Andrzeja Komonieckiego, który to w swojej kronice - "Dziejopis Żywiecki" po raz pierwszy zaprezentował grotę (1704r.).

W Ślemieńskim zaś Państwie w Pośrednim Groniu w Hali Siwcowej nad wsią Lasem jest skała wielka, co przed nią wierzchem woda idzie, a pod nią dziura jest, w którą może sto statku wegnać i w niej tam sposobnie stanąć; będąc w skale obszerno, jak jaskinia jaka z natury uczyniona.

Pierwszy raz nazwę Groty Komonieckiego wykorzystał w monografii "Ziemi Wadowickiej" Aleksy Siemionow.

Jaskinia zlokalizowana jest we wschodniej frakcji Beskidu Małego w źródliskowym terenie potoku Dusiaca. Z tej przyczyny również charakterystyczny na wiosnę ciek wodny przecinający grotę w 1/3 szerokości i zimowy lodospad. Grota posiada powierzchnie ok. 115 m2.

Grota Komonieckiego to nie jedyna atrakcja w tym obszarze. Z tego niewielkiego cieku z dachu jaskini niespełna 30 metrój poniżej znajduje się Wodospad Dusicy. Prezentuje się równie imponująco co Grota Komonieckiego! Lodospad robi na nas wrażenie.

Tak jak w rzetelnych filmach, rozpoczęło się niewinnie. Była jaskinia, był wodospad, uśmieszki, przetarta droga etc. Grozy nie będzie, jednak parę zapytań się pojawi...

Wspinamy się w stronę Anuli, przebijając się przez duże wielkości śniegu. Dochodzimy do wydeptanej ścieżki. Luzik życzyłoby się powiedzieć. Niby ktoś szedł, jednak w ogóle nie jest lekko. Co jakiś czas załamujemy się to po kolana to po pas. Jest kupa śmiechu.... Pod Gibasowym Groniem ślad zaczyna się urywać. Widać tylko pozostałości po biegówkach. Reszta zawiana, albo nikt tym szlakiem nie poruszał się. Jestem zaskoczony. Cóż zobaczymy na ile porządna i zmrożona jest ta śnieżna powłoka. Wolno trawersujemy szczyt Gibasowego Gronia. A w zasadzie torujemy trasę i co chwile zapadamy się głęboko w biały puch. Nie jest on na tyle mocny, ażeby nie poddać się pod naszym ciężarem. Przybliża się 15.00. Za godzinę będzie się już robić mrok. Torujemy dalej? Czy zawracamy? Ogarnia mnie wielkie zwątpienie poparte małym zużyciem. Wyłącznym pocieszeniem jest dla mnie trwała pogoda. Z tej strony nie grozi nam dodatkowe niebezpieczeństwo. Po minionych doniesieniach o akcjach ratowniczych wyostrza się głos rozsądku. Do Stacha jest jeszcze z 30 minut. Lecz zimą to może być 4 razy więcej. Decyzja idziemy.... Zawsze możemy u Niego awaryjnie przenocować.

Na nasze szczęście, Staszek ma tutaj swoją trasę wiodącą do Ślemienia. Kompletnie nie znane nam leśne zakamarki. Bezpiecznie, przy świetle czołówek maszerujemy w dół. Bardzo mroczny, tajemniczy klimat, w jakim to najgłośniej słyszany jest osobisty oddech i uderzanie serca. Na niebie inwazja gwiazd... Jesteśmy w Ślemieniu Pod Borem. Ziąb przybliża się do 20 stopni... Jest sporo chłodniej aniżeli na grani. Pozostanie nam dojść drogą asfaltową do miejscowości Las.

, Marcin Walczak
Grota komonieckiego, Marcin Walczak
, Marcin Walczak
Grota Komonieckiego, Marcin Walczak
Grota Komonieckiego, Marcin Walczak
Grota Komonieckego, Marcin Walczak
, Marcin Walczak
, Marcin Walczak
, Marcin Walczak
, Marcin Walczak
, Marcin Walczak
Grota Komonieckiego, Marcin Walczak
, Marcin Walczak
Komentarze 9
2012-03-21
Moje inne podróże

Komentarze

Zostaw swój komentarz

Magdalena
20 wrzesień 2012 00:45

trzeba przyznać, że robi wrażenie, zwłaszca po drugiej stronie kurtyny 😉

Marcin Walczak
22 marzec 2012 20:29

Dziękuję bardzo za miłe komentarze! Miejsce to jest na prawdę niezwykłe, więc warto je odwiedzić - zwłaszcza przy dużych mrozach 🙂

Anna Piernikarczyk
22 marzec 2012 20:26

Fajnie się czyta o rejonach tak bliskich sercu🙂 Piękne zdjęcia z tej groty, chłopki lodowe fantastyczne, zasłona lodowa też 🙂

Anna Siemomysła
22 marzec 2012 08:59

Cóż powiedzieć - Piękny Jest Ten Świat! Dobrze, że ciągle jest co odkrywać i że ciągle są odkrywcy - jak Ty!

Pozdrowienia!

 

Danuta
22 marzec 2012 08:11

Marcin! Jaka piekna barwna relacja!

Sama poezja, a momentami opowieść z dreszczykiem! Film- rewelacja! Zupełnie nie znam tej części Beskidu Małego, chociaż teraz widzę, że on wcale nie taki Mały. Pozdrawiam :-)

Adam Prończuk
22 marzec 2012 07:30

Piękna, dopieszczona relacja. Wydawało mi się, że znam Beskid Mały.  Pozdrowienia.

mokunka
21 marzec 2012 22:00

Marcin fotki i film rewelka, świetnie to wygląda 🙂 pozdrawiam🙂))

Arkadiusz Musielak
21 marzec 2012 21:24

Świetna relacja - świetnej wycieczki. Tylko poazdrościć wyprawy, wrażeń, widoków i przeżyć. 🙂))

Krzysztof Dorota
21 marzec 2012 20:21

Fajne sopelki a wyprawa z dreszczykiem emocji brawo za wytrwałość pozdrawiamy

Zwiedzone atrakcje

Las

Zaczarowane Podróże - dawniej podroze.polskieszlaki.pl
Copyright 2005-2024