Małe Trójmiasto – Jastarnia-Jurata-Kuźnica – spacer po Jastarni

Małe Trójmiasto – Jastarnia-Jurata-Kuźnica – spacer po Jastarni
Rozciągająca się na piętnastu kilometrach Jastarnia składa się z trzech odrębnych miejscowości: Jastarni właściwej, Juraty i Kuźnicy. Pierwsza wzmianka o Jastarni pochodzi z roku 1378 umieszczona w dokumencie krzyżackim. Nazwa pochodzi prawdopodobnie od słowiańskiego słowa jaster – jasny,błyszczący lub od kaszubskiego słowa jastre – nazwy kwiatu jaskier.

Znana jest legenda, że kiedy Jastarnia leżała na wyspie swoją siedzibę miał tu bożek J astrzębóg, do którego przypływali okoliczni rybacy. Od jego imienia kaszubskie określenie Wielkanocy to „Jastre”
Zwiedzanie Jastarni rozpoczynamy spacerem ulicą Mickiewicza w kierunku centrum miasteczka. Po lewej stronie na wzgórzu mijamy Cmentarzową Górę z postawionym na niej krzyżem.

Miejsce to było miejscem pochówku ludzi z Boru ( część Jastarni podlegająca pod Gdańsk)położone bezpośrednio nad zatoką. Oprócz rybackiej ludności Boru grzebano tutaj także wszystkie ciała wyrzucone przez morze. W czasie każdego sztormu fale niszczyły kawałek po kawałku cmentarz a po każdym sztormie miejscowy grabarz musiał zbierać wymyte przez fale kości i zakopywać je ponownie. Ostatni pochówek odbył się tutaj w latach siedemdziesiątych XIX wieku.
Istnieje legenda o ostatnim pochówku na Cmentarzowej Górze: „Żył w Borze pewien człowiek, który wielokrotnie powtarzał, że po śmierci chce być pochowany tylko na Cmentarzowej Górze. Po latach gdy ten człowiek umarł, miejscem grzebania zmarłych ludzi z Boru był już cmentarz w Jastarni i tam chciano go pochować. Jednak jego trumna okazała się zbyt ciężka, aby można zanieść ją na cmentarz. Użyto wiec wozu i zaprzęgnięto doń woły. Ale i one nie mogły uciągnąć ciężaru. Jednak gdy w końcu zdecydowano się pochować tego człowieka na Cmentarzowej Górze, wszelkie trudności zniknęły.



To wg legendy był ostatni pochówek na Cmentarzowej Górze.
..idąc dalej po lewej stronie mijamy port rybacki i jachtowy z cumującymi przy nabrzeżu kutrami rybackimi i jachtami.

W Bosmanacie portu w prywatnym muzeum można obejrzeć tradycyjne wyposażenie rybaków oraz sprzęty i narzędzia wyławiane przez rybaków z Jastarni.
.. trzymając się prawej strony idziemy ulicą ks. Bernarda Sychty kierując się do centrum. Skręcając w prawo w ulice szkolną dochodzimy do Kasztanowca białego.

Ten Kasztanowiec biały został posadzony ok. r. 1897 przez Walentego Strucka, mieszkańca Jastarni Boru, który w ten sposób chciał zostawić po sobie pamiątkę dla potomnych. Wkrótce wyjechał „ za chlebem” na Alaskę i słuch o nim zaginął. W roku 1982 został zarejestrowany jako pomnik przyrody.
.. dalej udajemy się w kierunku zabytkowej chaty rybackiej mijając kapliczkę św. Rozalii :



Kapliczka powstała w 1873 roku, na terenie dawnej wsi Bor, a obecnie wschodniej części Jastarni. Po wielkiej klęsce związanej z epidemią dżumy z lat 1707 - 1711, mieszkańcy Jastarni i Boru, za namową księdza katolickiego wybudowali niewielką kapliczkę. Był to przejaw pamięci i jednocześnie oddania się w opiekę świętej Rozalii. Dawniej w kapliczce wisiał dzwon z rozbitego statku.
..ulicą Floriana Ceynowy dochodzimy do zabytkowej chaty rybackiej:

Jest to chata rybacka powstała w w 1881 r. i zachowana w oryginalnej budowie. Stojąca w centralnej części miasta, przy ul Rynkowej 10, została wybudowana z materiału, który morze wyrzuciło na brzeg, głównie z elementów drewnianych rozbitych statków. Wewnątrz znajduje się wystawa sprzętu rybackiego od XV - do XX wieku. Po muzeum oprowadza właściciel, gawędziarz i poeta kaszubski niezwykle barwnie opowiadając kaszubskie dzieje.
W centrum zwiedzamy Kościół rzymskokatolicki p.w. Nawiedzenia Najświętszej Marii Panny przy ul. ks. Stefańskiego 32

Jest to najbardziej widoczny obiekt zabytkowy miasta. Został wybudowany w 1931 roku, w centralnej części ówczesnej wsi. Piękna kaszubska polichromia w kolorach biało - niebiesko – seledynowych i rybacka ambona wykonana w kształcie łodzi rybackiej na pełnym, wzburzonym morzu. Przy jednej ze ścian w małej łodzi znajduje się kopia Matki Boskiej Swarzewskiej, a przy wejściu busola z metaloplastyki. W oknach witraże przedstawiające sceny z życia Matki Bożej a na zewnątrz tablice ku czci zasłużonych dla kościoła. Budowlę wieńczy wieża zakończona białym chełmem z której rozlegają się dźwięki dzwonów – „św. Piotra” - patrona rybaków. „św. Józefa” - patrona Jastarni i „św. Rozalii” - patronki Boru należącego obecnie do Jastarni i „ św. Wojciecha” - patrona Pomorza.
Udając się na miejscowy cmentarz aby złożyć kwiaty na pomniku „ Tym którzy nie powrócili z morza” mijamy kapliczkę z figurą św. Piotra:



na tablicy kapliczki napis : „ Nie bój się , odtąd ty będziesz ludzi łowił”. Św. Piotr – figura z ołtarza papieskiego upamiętniająca morskie pielgrzymowanie na Eucharystię z Ojcem Świętym Janem Pawłem II w Sopocie 5 czerwca 1999 r.
Wracamy ulicą ks. Sychty mijając pozostałe jeszcze stare chaty rybackie. Na skrzyżowaniach ulic mijamy ustawione krzyże (dziś metalowe), pod którymi modliły się rodziny rybaków w chwilach sztormów prosząc o szczęśliwy powrót z morza ich bliskich.

Ulicą portową mijając najniższą latarnię morską na wybrzeżu dochodzimy do plaży. Plażą idziemy w kierunku Juraty aby w okolicy ul. Mickiewicza 115 wyjść i udać się do Muzeum „Pod Strzechą”.
Jest to prywatne muzeum p. Juliusza Strucka z ekspozycją sprzętu stosowanego do połowów ryb. Pan Juliusz oprowadza po muzeum opowiadając wiele ciekawych historii z życia kaszubskich rybaków. Można zobaczyć zrekonstruowaną izbę rybacką z pocz. XX wieku, jak również zakład szkutniczy, w którym właściciel muzeum wykonywał i remontował łodzie rybackie. Sporym zainteresowaniem cieszy się ekspozycja przedmiotów wyłowionych przez tutejszych rybaków, przy okazji morskich połowów jednak największa ciekawostką jest kleps – narzędzie do chwytania mew i wron. Gdy nie można było wypływając na połowy a głód zaglądał do chaty rybacy klepsami łapali mewy i wrony.

To była ciekawa podróż w świat kaszubskich rybaków i kaszubskiej tradycji.