Rajd 2011 Kazimierz-Sandomierz Dzień 3
Dzień 3 - 230 km
Krasnystaw to takie małe miasteczko bardzo przyjemne i zaciszne. Rynek (p. 3 Maja) zdobi niewielka fontanna, a wokół placu ulokowały się kolorowe kamieniczki. Wśród nich stoi Ratusz, fundamenty starego Ratusza natomiast widoczne są na płycie rynkowej.
Z Rynku widoczny jest barokowy kompleks budynków pojezuickich - główny zabytek w Krasnystawie. Składa się na niego: kościół św. Franciszka Ksawerego i kolegium (Muzeum). Najładniej cały kompleks budynków prezentuje się od strony klasztoru, nieco z oddali.
Słynne miasteczko za sprawą wiersza Brzechwy o chrząszczu i widać to w Szczebrzeszynie, turystów wita już na wjeździe pomnik chrząszcza, a pod Domem Kultury, który ma siedzibę w synagodze ustawiono drewniane rzeźby chrząszczy nieco z humorem.
Co warto zobaczyć w Szczebrzeszynie - kościół św. Mikołaja z bramą (przy Rynku), kościół Św. Katarzyny przy szpitalu (koło Rynku), Synagoga - Dom Kultury (koło Rynku) i pobliska Cerkiew Zaśnięcia NMP prawosławna (ul. cmentarna). Dalej na tej ulicy znajduje się kirkut - cmentarz żydowski. Mieszanka wyznaniowa. Wszystkie zabytki w Szczebrzeszynie są utrzymane w ładnym stanie.
Zwierzyniec to serce Roztocza, tutaj rozpoczynają się liczne szlaki prowadzące przez Roztoczański Park Narodowy. Siedziba Parku mieści się w zabytkowym Pałacu dawnej Ordynacji Zamojskiej, tzw. Pałac Plenipotenta.
W parku zwierzynieckim znajduje się barokowy kościół "na wodzie" św. Jana Nepomucena, ładnie odbijający swe oblicze w stawie. Fajne miejsce.
Trzeba trochę odbić na południe, ale polecam mini skansen - prywatna zagroda Guciów z zabytkową chałupą i budynkami gospodarczymi. Można zwiedzać za nie wielką odpłatą i posłuchać ciekawych opowieści gospodarza. Obok można kupić swojski smalec, kiełbasę i prawdziwy miód pszczeli.
Józefów
W Józefowie zaczęliśmy zwiedzanie od kirkutu zagubionego na stoku, około 1 km od Rynku. Trochę się go naszukaliśmy, ale w końcu się udało. Macewy ułożone w rzędzie wspinają się po stoku, ciekawy widok. Dojście jak do kamieniołomu, ale przed wzniesieniem trzeba odbić w lewo w ścieżkę.
Obok Rynku stoi Synagoga - Biblioteka, a nieco dalej kościół parafialny. Nie żeby mnie powaliło to miasto 🙂
Sam Susiec w sobie nie był naszym planem, więc przejechaliśmy go docierając do Rybnicy i tam na parkingu znajduje się wejście (darmowe) na niebieski Szlak "Szumów" (Rezerwat "Nad Tanwią"😉. Szlak prowadzi około 1 km ścieżką leśną wzdłuż rzeki, na której utworzyły się niewysokie kaskady - malowniczy widok.
Krasnobród to kolejne zaciszne miasteczko z ładnym Rynkiem i fontanną. Stoi tu drewniany drogowskaz z kierunkami do poszczególnych atrakcji w Krasnobrodzie: dinozaury, kościół, kaplica na wodzie, ptaszarnia.
Barokowy kościół Nawiedzenia NMP bardzo ładny z efektowną bramą, naprzeciw kościoła znajduje się Informacja Turystyczna oraz droga prowadząca do Kaplicy na wodzie.
W Dolinie Św. Rocha powstała ścieżka edukacyjna „Dinozaury Krasnobród", na której spotkać można kilkanaście dinozaurów, ma być z czasem więcej, ponadto można poznać historię Ziemi i inne ciekawostki.
Późnym popołudniem przyjeżdżamy do Zamościa i ruszamy pieszo na Starówkę wpisaną na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO. Zamojskie Stare Miasto jest zawsze cudowne, a tym razem wręcz szokuje - wszystko odnowione, no poza katedrą która właśnie gruntownie się remontuje i nie widać kawałka muru spod szczelnych rusztowań. Ma być jej przywrócony dawny charakter architektoniczny.
Poza tym wszystkie kamienice i budynki prezentują się wyśmienicie. Unia macza w tym palce 🙂 Ratusz zmienił nieco swój kolor z różu na fiolet. Mieliśmy okazję oglądać Zamość jakieś 9 lat temu. Spędzamy tu sporo czasu, przechadzając się uliczkami od katedry po bastion VII (nadszaniec) i z powrotem. Z tego co pamiętam, ostatnio był widoczny tylko własnie ten bastion, tym razem obwarowania znacznie bardziej widoczne w panoramie miasta, toczą się prace i chyba zostaną one odbudowane w całości.
Zamość - miasto twierdza bądź miasto idealne, różnie bywa nazywane, w każdym razie tak fantastyczne, że wieczorem znów nas przywołało. Na szczęście tym razem noc nie przyniosła burzy i mogliśmy cieszyć oczy widokiem podświetlonych kamienic i okazałego Ratusza.