Klimczok

Schronisko pod Klimczokiem, Ola Dzitkowska
Miniaturowa mapa z zaznaczeniem

Nasz szlak zaczynamy od końca- końca ulicy Górskiej w Szczyrku a dokładniej z Doliny Biłej , tutaj znajduje się przystanek - zatoczka PKS- ostatnia stacja. Z tego też miejsca zaczyna się szlak do Chaty Wuja Toma. My natomiast przy rozwidleniu szlaków , w lewo do Chaty Wuja Toma a w prawo na Klimczok odbijamy na prawo. Dość ostre podbicie wiedzie nas zielonym szlakiem. Nasz marsz trwa około 1,5 do dwóch godzin. Idąc kamienistą ścieżką napotykamy dwa źródełka z betonowymi basenikami, można śmiało się ochłodzić i napełnić butelkę z napoju. Szlak jest bardzo bogaty w piękne widoki, nie jest zbytnio stromy i trudny , spokojnie można go pokonać z dziećmi . Można również wjechać pod sam szczyt samochodem ( tylko dla orłów ;P ) , nas mijał jeden taki odważny człek, któremu nie było szkoda swojej bryczki, zdecydowanie miał popękany zderzak z braku umiejętności i wyobraźni, ale pokazać się trzaba było, ponieważ pasażerką była piękna Pani w szpileczkach 🙂 Tutaj jedynie dałby radę bez większych szkód wjechać a'la Jeep z napędem 4x4 .

W tle Klimczok, Ola Dzitkowska
Widok na Skrzyczne, Ola Dzitkowska
Pod szczytem, Ola Dzitkowska
Zródełko na szlaku, Ola Dzitkowska
Klimczok zdobyty !, Ola Dzitkowska
, Ola Dzitkowska
Na szczycie, Ola Dzitkowska
na szlaku, Ola Dzitkowska
Widok ze szczytu Klimczoka, Ola Dzitkowska
Skrzyczne coraz dalej, coraz bliżej na Klimczok, Ola Dzitkowska
W tle Schronisko, Ola Dzitkowska
na szlaku, Ola Dzitkowska
, Ola Dzitkowska
, Ola Dzitkowska
, Ola Dzitkowska
Schronisko pod Klimczokiem, Ola Dzitkowska
, Ola Dzitkowska
, Ola Dzitkowska
Plac zabaw przy Schronisku , Ola Dzitkowska
, Ola Dzitkowska
Schronisko pod Klimczokiem, Ola Dzitkowska
, Ola Dzitkowska
Schronisko pod Klimczokiem, Ola Dzitkowska
W drodzę na Przełęcz Karkoszczonkę, Ola Dzitkowska
Plac zabaw przy Schronisku , Ola Dzitkowska
Klimczok, Ola Dzitkowska
Wspinaczkę odziedziczył po mamie :), Ola Dzitkowska
Moja Krew ;), Ola Dzitkowska
Komentarze 9
2010-11-08
Moje inne podróże

Komentarze

Zostaw swój komentarz

Ola Dzitkowska
12 listopad 2010 10:41
No mam nadzieję, patrząc na okolice Milówki aż do przejścia granicznego w Zwardoniu to aż strach się bać, tam roboty wrą pełną .

Oby nasze góreczki zostały nie tknięte 🙂
Darek
11 listopad 2010 22:07
Ola trochę optymizmu - może nie będzie tak źle 😉
Ola Dzitkowska
11 listopad 2010 21:30
Zgroza, za nie długo dojdzie do tego, że z naszych oczu znikną piesze górskie szlaki. Ludzie stali się bardzo wygodni i wszędzie gdzie się da próbują dojechać autem, aż żal naszych pasji gdy się o tym myśli. Teraz góry są coraz bardziej rozwijane pod infrastrukturę- hotele, szkółki, nowe drogi szybkiego ruchu. Aż się tego boję co będzie z górami za 100 lat...
Darek
11 listopad 2010 18:34
Więc niech przyświeca nam hasło - " Turysto idąc w góry nie zapomnij wziąć puszkę farby i pędzel " może się przydać. Kiepsko tylko będzie jak każdy będzie malował sobie swój prywatny szlak, na swój ulubiony kolor 🙂
Ola Dzitkowska
11 listopad 2010 14:14
Niestety tak to wygląda, może kiedyś dojdzie do tego, że chcąc chodzić po polskich górach sami jako turyści będziemy malować i odnawiać nasze szlaki aby inni mogli dotrzeć tam,gdzie my już byliśmy 🙂
Ola Dzitkowska
10 listopad 2010 22:14
Takie działania są legalne , ale jak to w naszym pięknym kraju bywa , każda służba jest od czego innego, od prac zrębowych jest Nadleśnictwo i oni robią tylko to co do nich należy czyli w tym przypadku wycinkę, a znakowanie szlaków i ich odnowa nie jest już w ich kompetencjach. Tutaj powinno zadbać PTTK.
Szkoda, że żadna z tych służb nie potrafi się dogadać, aby po wycince zaraz odnowić szlaki turystyczne, które są zniszczone i przez żywioły natury i przez wycinkę tj. poprzez pracę Nadleśnictwa.
Ola Dzitkowska
10 listopad 2010 13:58
Dokładnie tak samo jest pod Baranią Górą, w miejscach zrębowych jest takie błoto, że najlepiej byłoby wchodzić pod górę w kaloszach- tylko że mają złą przyczepność 🙂
Ola Dzitkowska
10 listopad 2010 10:17
Schodziliśmy własnie z Klimczoka na Przełęcz do Chaty Wuja Toma przez Karkoszczonkę , dośc strome zejście, bardzo dużo luźnych i drobnych kamieni.
Ola Dzitkowska
10 listopad 2010 10:16
Tak jak my wchodziliśmy , troszę omijając przełęcz Karkoszczonkę od Doliny Biłej, w ogóle na szlaku nie było ruchu dopiero pod samym schroniskiem natrafiliśmy na turystów . Bardzo dużo ludzi wchodziło właśnie od Przełęczy Karkoszczonki jeśli się nie mylę to chyba był czerwony szlak.

Wycieczka na mapie

Zwiedzone atrakcje

Zaczarowane Podróże - dawniej podroze.polskieszlaki.pl
Copyright 2005-2024