Rezerwat Szachownica (danków, lipie, olsztyn)

Drugi dzień majówki 2009. Cel - Rezerwat Szachownica i jaskinia o tej samej nazwie. Zaczyna się przeglądanie map i przewodników w poszukiwaniu ciekawych miejsc, które można spotkać w drodze. I znalezione.
Pierwsze miejsce Danków - małe miasteczko ? wioska ? bardzo niepozorne, ale właśnie w takich niepozornych mieścinach można trafić na prawdziwe skarby. I nie myliliśmy się. Jest to wieś położona w województwie śląskim na północ od Krzepic nad lewym brzegiem Liswarty. Pierwsza wzmianka o miejscowości pochodzi z 1217 roku, kiedy zawarto układ w Dankowie między Leszkiem Białym, Henrykiem Brodatym i Władysławem Laskonogim. Od XV wieku, wieś była własnością szlachecką rodu Hińczów, potem Kobylańskich i Warszyckich oraz Ponińskich. W XIX wieku dobra przejął Joachim Kempner.

Znajduje się tam zabytkowy kościół, wybudowany w stylu barokowym. powstał W obrębie fortyfikacji w XVI wieku, przebudowany w latach 1630-1650 w stylu późnorenesansowym. warto zwrócić uwagę na cztery renesansowe portale i nagrobek Warszyckich z I połowy XVII wieku. W świątyni od ponad 350 lat jest także czczony obraz Najświętszej Maryi Panny Dankowskiej, będący wierną kopią obrazu Czarnej Madonny Jasnogórskiej . W 2002 roku wizerunek ten otrzymał korony biskupie z rąk abp. Stanisława Nowaka, metropolity częstochowskiego. Kościół w Dankowie ma rangę diecezjalnego sanktuarium maryjnego. Patrafia Danków Należy do najstarszych parafii w tej okolicy. Już w roku 1238 odbył się tu zjazd biskupi. Podobne spotkanie 5 biskupów miało miejsce również w roku 1267. Kościół w Dankowie istniał już w XIII w. Kościół drewniany pod wezwaniem św. Stanisława Biskupa położony był przy drodze do Lipia. Istnienie parafii udokumentowane od 1419 r. W XV w. kościół wyposażył Hińcza z Rogowa.
Dodatkowo znajduje się on na terenie starych obwarowań zamku rycerskiego z XV wieku, z których niewiele się zachowało. A to wszystko przy brzegu Liswarty bezpośrednio nad jej rozlewiskiem powstał na początku XV wieku zamek. W XVI w. przebudowano go na reprezentacyjno-obronną rezydencję magnacką. W obrębie fortyfikacji powstał również w XVI w. kościół. Kolejne przebudowy zamku, polegające na otoczeniu go fortyfikacjami typu bastionowego, przeprowadził w latach 30-tych XVII w. Stanisław Warszycki, późniejszy kasztelan krakowski. Według opisu Ulryka Werdum z 1677 r. zamek był wielki i dobrze zbudowany na brzegu jeziora (w rzeczywistości było to rozlewisko Liswarty), otoczony kamiennymi fortyfikacjami i bastionami w kształcie gwiazdy. Obwarowania znajdowały się zarówno od strony jeziora jak i lądu. Narożne bastiony zostały wzmocnione dodatkowym dziełem fortyfikacyjnym. W trakcie rokoszu Zebrzydowskiego (początek XVII w.) w zamku przebywał król Zygmunt III Waza. W 1756 r. zamek był jeszcze potężną i zamieszkałą warownią magnacką. W ciągu pół wieku stał się opuszczoną ruiną (1823 r.). W 2 połowie XIX w. pleban rozebrał go do fundamentów, by powiększyć powierzchnię ziemi uprawnej. Z fortyfikacji zachowały się jedynie oblicowane murem wały ziemne, prostokątna ruina kamiennego budynku (w pobliżu kościoła) nazywanego "Domem kasztelanowej", ślady fos, ruina dwukondygnacyjnego budynku bramnego, owalny ślad ziemny w południowo-wschodniej części majdanu (mogła tu stać samotna wieża) oraz część kurtyny od strony północno-wschodniej z wąskim przejściem pod wałami. Chcąc jeszcze trochę odetchnąć ciszą i spokojem zapuszczamy się w pola gdzie tylko zieleń wzrastających upraw i niebieskie niebo, a w dali odległe zabudowania.

Powrót do samochodu i udajemy się do kolejnego punktu naszej wyprawy - wieś Lipie. Chyba mało znane i odwiedzane miejsce, dość zapomniane i niedocenione. Ale dzięki temu jest tam dziko i zielono. Rzeczne rozlewisko tworzy tu uroczy zakątek, a tuż obok stary klasycystyczny dworek z kiepskim już stanie z częściowo zawalonym dachem. Typowy przykład architektury z tego czasu: niski i długi, przypomina dworek Krasińskich w zespole pałacowo - parkowym w Złotym Potoku. Teren jest dość wilgotny, przez co dużo tu pokrzyw i komarów, ale dla lubiących takie zakątki nie stanowi to większego problemu 😉 . jest to Wieś w województwie śląskim. W XVI wieku wieś należała do parafii Parzymiechy jak podaje Liber Beneficiorum Archdioecesis Gnesnesis Łaskiego (czyli do dóbr ziemskich archidiecezji gnieźnieńskiej). W XIX wieku posiadała swą własną szkołę, folwark i gorzelnię. Znajdowała się się w obrębie dóbr Dankowa. można tam odnaleźć stary dworek oraz niebrzydkie dzikie tereny pełne zieleni.
I wreszcie docieramy do głównego celu naszej drogi - Rezerwat Szachownica najpierw wędrówka leśną drogą. Do jaskiń prowadzą znaki i informacje. Docieramy do pierwszej jaskini, nie wiedząc wcześniej, że jest ich tam więcej. wchodzimy na górę kamieniołomu i dzięki naszej wszędobylności, odkrywamy tą znaną ze zdjęć, pięknie uformowaną, największą z całego systemu, do której zmierzaliśmy. rezerwat położony jest na Wyżynie Wieluńskiej, na Krzemiennej Górze (227 m.), w odległości ok. 4,5 km. od wsi Lipie, na północ. Krzemienna Góra to pagór ostańcowy, zbudowany z wapieni górnojurajskich. Tutaj powstał rozległy system jaskiniowy - pierwotnie jego długość sięgała 2000 m. Jednak eksploatacja wapienia w powstałym tu kamieniołomie spowodowała zniszczenia systemu i jego porozdzielanie, przez co tworzy on teraz kilka oddzielnych jaskiń, do których można się dostać z dołu kamieniołomu. Aktualnie długość to ok. 1000 m. Korytarze przecinają się tu pod kątem prostym tworząc charakterystyczna siatkę - stąd nazwa - Szachownica. Jaskinia ta powstała ok. 10 tys. lat temu w wyniku rozmycia wzgórza wapiennego przez topniejące wody lodowca. Mimo tak wielu ubytków, jest to jeden z najdłuższych systemów jaskiniowych na Wyżynie krakowsko - wieluńskiej. poza tym jest to ostoja ponad 1000 nietoperzy z 10 gatunków.W ramach Europejskiej Sieci Natura 2000 Szachownica stanowi obszar specjalnej ochrony siedlisk. System jaskiniowy Szachownicy tworzy pięć jaskiń powstałych w wapieniach górnej jury, oddzielonych wyrobiskiem kamieniołomu. Stanowiły one pierwotnie jeden obiekt podziemny. J. Szachownica I to duża jaskinia o długości 600 m., która zawdzięcza swoje pochodzenie sieci spękań w wapiennej skale, poszerzonych później przez wody polodowcowe. (jaskinie takie, to jaskinie proglacjalne). Wzgórze wraz z systemem jaskiń zostało w 1978 r. uznane za rezerwat przyrody pod nazwa "Szachownica".



Droga powrotna ta sama i nic nowego do zwiedzania. Ale ponieważ dzień się nie skończył, a do domu wracać się nie chce, ruszamy do Dobrze już znanego i setki razy odwiedzonego Olsztyna, by popodziwiać skałki i ruiny zamku w świetle zachodzącego słońca.
Teraz można wrócić po całym dniu i naszykować się na kolejny dzień majowego weeekendu, którego celem były zamki w Rabsztynie i Rudnie.
