Białka Tatrzańska
I to tutaj uciekam za każdym razem gdy jest mi źle… To taka przystań, niekoniecznie nie zmienna, bo przez lata wizerunek Białki uległ gwałtownym zmianom, i nie zawsze te zmiany są na plus. Ale moje ukochane miejsca nadal pozostały niezmienione i to się dla mnie najbardziej liczy.
Białka Tatrzańska to góralska wieś położona w Karpatach Wewnętrznych na pogórzu Spisko - Gubałowskim nad rzeką Białką, która jest dopływem Dunajca. Miejscowość leży w większości w dolinie tej rzeki, na wysokości od 600 do 800 m n.p.m. Sama wieś, która ma zabudowę ulicową, ciągnie się na przestrzeni 8 km wzdłuż doliny rzeki Białki. Sama Białka Tatrzańska podzielona została na kilka „osiedli”, jak Kaniówka, Białka Środkowa, Korkoszówka, Grapa. To przez białczańskie wierchy prowadzi Droga Królewska, którą jak głosi legenda miejscowi górale przeprowadzali króla Jana Kazimierza uciekającego przed Szwedami na Węgry.
Do Białki przyjeżdżam o każdej porze roku, choć zdecydowanie wolę ją na wiosnę i w lecie. W zimie odwiedzam ją bardzo rzadko – nie jeżdżę na nartach i nie lubię zbyt dużych tłumów, więc o tej porze roku nie jest to zbyt atrakcyjne jak dla mnie miejsce do odpoczynku (ale miłośnikom sportów zimowych gorąco polecam Białkę zimą).
Po raz pierwszy Białkę odwiedziłam późnym latem, choć aura była typowo jesienna. Był to wrzesień, wyjątkowo mokry i nieprzyjemny, ale urok tej spokojnej już o tej porze miejscowości zahipnotyzował mnie. I od tamtej pory kiedy tylko mogę wracam tam. Najpierw były to wyjazdy autobusami (z Krakowa niestety nie ma bezpośredniego połączenia i trzeba się przesiadać w Nowym Targu), potem już własnym autem (co bardzo ułatwia wypady w różne rejony).
Przy brzydkiej pogodzie Białka stanowi dla mnie idealne miejsce do dokonywania wypadów w okolice – a jest co zwiedzać w promieniu 20-30 km od niej. Natomiast w lecie – jak praży słoneczko – to najchętniej spędzam czas leżąc na kamieniach nad brzegiem Białki. A uzyskana w ten sposób opalenizna jest nie do powtórzenia w innych regionach kraju. Oczywiście też wychodzę na górskie spacery. Bezspornym punktem każdej wizyty w Białce jest wyjazd na Litwinkę od strony Czarbej Góry. Kiedyś można było na nią wejść bezpośrednio znad Białi, ale parę lat temu silny prąd rzeki porwal most i do tej pory nikt go nie naprawił. Litwinką jest nazywany wierch górujący nad Białką Tatrzańską z krzyżem święcącym w nocy. Jeśli przyjeżdżam sama to są to spacery krótkie, bliżej Białki. Natomiast gdy mam towarzystwo to staram się iść na jakąś „większą górkę”. Omijam tylko szerokim łukiem Zakopane i Krupówki – nie po to uciekam z miasta (z Krakowa) aby wpaść w jeszcze większy tłum ludzi…
Każdemu gorąco polecam aby spędził choć chwilkę w Białce – i obawiam się, że zapragnie tam wrócić, tak jak większość moich znajomych których tam zawiozłam…
Przydatne strony:
http://www.bialkatatrzanska.pl/
http://www.bialkatatrzanska.com/
http://www.bialkatatrzanska.wgorach.pl/