Miasta w murach zamknięte - Toruń, Chełmno, Chełmża, Grudziądz, Nowe
Toruń to jedno z piękniejszych miast polskich jak dla mnie, bardzo mi się spodobał i super się złożyło, że akurat tam spędzaliśmy pierwszy nocleg, bo mieliśmy dużo czasu na przechadzki po Starówce. Co krok przed naszymi oczami wyrastała jakaś niesamowita budowla, pamiętająca czasy gotyku.
Największe wrażenie zrobił chyba na mnie kościół Wniebowzięcia NMP - ogromna budowla, wciśnięta w naroże Rynku Staromiejskiego, nijak nie chciała zmieścić się w obiektywie 🙂 Sam Rynek też jest piękny, słynny Ratusz i strzegący go Kopernik, kościół Św. Ducha, Dwór Artusa i postać Flisaka nieco osamotniona.
Każda uliczka odchodząca od Rynku kryje ciekawą architekturę i zapewnia przyjemny spacerek. Warto więc po prostu pokluczyć trochę po toruńskiej Starówce, by prócz takich pewniaków jak katedra Śś. Janów czy Dom Kopernika, spotkać też mniej znane punkty na planie Torunia. My np. całkiem nieoczekiwanie trafiliśmy na Muzeum Podróżników im. Tony’ego Halika na Franciszkańskiej 🙂
Toruń to miasto baszt i bram, sporo ich się tu zachowało, co można stwierdzić przechadzając się wzdłuż Wisły. Jest też Krzywa Wieża, ale z nich wszystkich najbardziej spodobała mi się baszta o ciekawej nazwie Koci Łeb, strzegąca Starówki po przeciwnej stronie Rynku Staromiejskiego.
W drodze na Rynek Nowomiejski, który jakoś nie bardzo przypadł mi do gustu, no prócz kościoła Św. Jakuba oczywiście, zajrzeliśmy za zamek krzyżacki, wśród ruin którego akurat odbywał się koncert - całkiem fajna sceneria 🙂
Nasze nastepne miasteczko na szlaku to Chełmża, mała mieścinka, troche jakby zapomniana, choć przeszłość ma bogatą, stoi tu potężna gotycka konkatedra Św. Trójcy, w której gościło wielu z polskich królów m.in. Władysław Jagiełło. Spod kościoła można zejść nad Jezioro Chełmżyńskie, nad którym chwilę odpoczywamy. Krótki spacerek na Rynek, później pod kościół filialny Św. Mikołaja i to już cała Chełmża 🙂
Następne miasto jest bardziej okazałe i obfituje w gotyckie budowle sakralne. To Chełmno - miasto zakochanych podobno 🙂 My startujemy od Rynku, na którym stoi piękny renesansowy Ratusz, stąd maszerujemy do kościoła farnego Wniebowzięcia NMP - wspaniała budowla, obchodzimy ją dookoła a Łukasz dodatkowo wspina się na wieżę (4 zł), by pocykać kilka panoramek.
O kilka kroków stąd wznoszą się mury obronne, a w przeciwnym kierunku kościół pofranciszkański Śś. Jakuba Starszego i Mikołaja. Teraz czeka nas spacerek ku kościołowi podominikańskiemu Śś. Piotra i Pawła. Jeszcze w obrębie miasta jest kilka innych kościołów, z których na uwagę na pewno zasługuje ten pw. Ducha Świętego. Wszystkie te budowle reprezentują styl gotycki, są potężne i zbudowane z czerwonej cegły, tak charakterystycznej dla tego regionu.
Na koniec udajemu się do niewielkiego parku, kryjącego kapliczkę i cudowne źródełko. Od głównego deptaka park oddzielają mury obronne i jedna z kilku zachowanych bram - Brama Grudziądzka.
No i przyszła kolej na Grudziądz - super miasto, bardzo mi się spodobała ta panoramka widziana od strony Wisły, cóż kiedy pogoda nam tu całkowicie nie dopisała i nawet lunęło nam na głowy ostatecznie. No ale nic to, spacerek trzeba było odbyć 🙂 Tylko zdjęcia wyszły niezbyt ciekawe. Na szczęście na dalszej trasie udało nam się znaleźć fajne miejsce, skąd kilka panoramek udało się zrobić 🙂 Co w Grudziądzu warto zwiedzić ?? Ano właśnie przejść się przez Błonia Nadwiślańskie i zobaczyć Bramę Wodną i mury obronne, dalej zespół spichrzy, a jeszcze wyżej kościół Św. Mikołaja.
Obok niego stoi kolegium jezuickie - obecnie Ratusz i przyklejony do niego barokowy kościółek Św. Franciszka o bogatym wystroju wnętrza. Rynek jak dla mnie nie jest zbyt ciekawy. Podobnie ruiny zamku, niemal nie zachowane na szczycie tego nadwiślańskiego traktu spacerowego.
Po Grudziądzu ostało się jeszcze Nowe - to już całkiem zaciszne, małe miasteczko, do którego turyści chyba rzadko zaglądają. Tu zobaczyliśmy kościół poklasztorny, zamek, o dziwo bez żadnej wieży, toteż można go nie zauważyć i oczywiście potężną jak na taką mieścinkę Farę Św. Mateusza, Apostoła i Ewangelisty. Obok niej ciągnie się zachowany fragment murów obronnych. W Nowem zobaczyć można też zabytkowy wiatrak, ale dowiedzieliśmy się o tym dopiero po fakcie 🙂
To zaskakujące, jak wiele ogromnych kościołów stanęło w tych niewielkich przecież miejscowościach. Dziś stoją dumnie, przypominając nam o czasach, kiedy wiara i świątynia stanowiły centrum życia każdego człowieka...