Trójmiasto od rana do nocy
Ze Starówki ruszyliśmy nad Motławę, by zobaczyć Żurawia, ile razy by się tego widoku w życiu nie oglądało, tyle razy jest fascynujący, przynajmniej dla mnie. Uwielbiam Gdańsk ! Przechadzka po uroczej Mariackiej i z powrotem nad Motławę. Dalej na Długą i Długi Targ, tu oczywiście Neptun, Ratusz, Dwór Artusa i inne piękne kamienice. Na końcu efektowna Złota Brama i Muzeum Bursztynu.
Po Gdańsku zmierzamy do Sopotu, najpierw Monciak czyli główny deptak - ulica Bohaterów Monte Cassino. Obszar przy samym Molo dość mocno rozkopany i w budowie, za kilka lat będzie tu bardzo nowocześnie jak sądzę. W końcu naszym oczom ukazuje się tak oczekiwane mooorzeeee !!! Wchodzimy na Molo i cieszymy się tą chwilą 🙂 Później chwila leżakowania na plaży...
Po drodze do Gdyni wstępujemy do Opery Leśnej w Sopocie, a potem chwila relaksu na plaży Orłowskiej. Ale tam ładnie i zacisznie, jakoś tak inaczej niż w Sopocie, bardzo spodobało mi się to miejsce. W centrum Gdyni oczywiście oglądamy słynne żaglowce, okręty wojenne, jachty i inne jednostki pływające. Uczta dla oczu 🙂 Potem rybka w klimatycznej Tawernie i znów do Sopotu. Słońce już się chyli, więc robi się się wyjątkowo pięknie. W tej poświacie świat wygląda wspaniale, szczególnie nad morzem 🙂
Z Sopotu ponownie zmierzamy do Gdańska. Najpierw takie mniej popularne zakątki - Westerplatte i Twierdza Wisłoujście no a dalej już na moją ulubioną trasę spacerową po Długiej, Mariackiej i nad Motławą. Spędzamy tu wieczór aż zastaje nas noc... Czas na odpoczynek 🙂