Popołudnie w Ojcowskim Parku Narodowym

Korzystając z wolnego jesiennego popołudnia wybrałam się na niedaleką wycieczkę do Ojcowskiego Parku Narodowego. Zadziwiające jest to, że tak niedaleko Krakowa jest tyle interesujących miejsc, o których zapominamy.
Tego dnia pogoda była dla mnie łaskawa (jak na 11 listopada). Postanowiłam więc wykorzystać jak najlepiej te kilka godzin dobroczynnego wpływu słońca.
Zostawiłam samochód na parkingu pod Górą Zamkową i ruszyłam w kierunku centrum edukacyjno - muzealnego OPN.
Wybrałam szlak zielony, wiodący wzdłuż asfaltowej drogi. Tuż nade mną górowały wspaniałe wytwory natury w postaci: Panieńskich Skał i Igły Deotymy.
Po jakimś czasie zielony szlak zmienia kierunek i prowadzi mnie wyżej n.p.m. aż na Górę Koronną, gdzie spotykam neandertalczyka - a raczej rekonstrukcję jego obozowiska. Ze znajdującego się nieopodal punktu widokowego rozpościera się wspaniała panorama na Dolinę Prądnika i Bramę Krakowską.
Po krótkim odpoczynku wyruszam dalej wzdłuż zielonego szlaku, wiodącego przez las niedlaeko Wapiennika aż do Góry Okopy oraz Wąwozu Smardzowickiego.
Dochodząc do zabudowań mieszkalnych zmieniam szlak na czerwony, który zaprowadził mnie do Źródła Miłości w kształcie serca, Bramy Krakowskiej i dalej aż do parkingu pod zamkiem.
Ta krótka wycieczka należała do typowo rekreacyjnych. A aktywnie spędzone popołudnie dodało energii na kolejne jesienne dni.
Więcej informacji o Ojcowskim Parku Narodowym można znaleźć na stronie:
http://www.opn.pan.krakow.pl/.