Skansen i mini ZOO w Wambierzycach.

Tym razem mam przyjemność zaprosić do Wambierzyc, miejscowości o prawie 800 - letniej historii, która jeszcze do niedawna była miejscem tylko turystyki sakralnej. Dzisiaj jest jeszcze jeden powód aby odwiedzić tę miejscowość. A stało się to za sprawą Mariana Gancarskiego, mieszkańca Wambierzyc od urodzenia oraz długoletniego sołtysa tej nietypowej wsi. Zorganizował on Gospodarstwo Agroturystyczne wraz ze Skansenem i mini ZOO. Obiekt bardzo nietypowy, położony u podnóża Gór Stołowych stworzony wręcz w całości dla turystyki rodzinnej. Dobrze będą się tu również czuli wszelkiego rodzaju odkrywcy i szperacze bo staroci są tu zgromadzone tysiące, sam właściciel nie jest w stanie określić ich liczby. Są tu zarówno drobne sprzęty domowe, jak i wyposażenia wnętrz izb mieszkalnych, warsztatów pracy - kuźnia, stolarnia, warsztat szewski, itp. Większość eksponatów jest odrestaurowana, wystawiona w gablotach lub witrynach i opisana. Całość otoczona zielenią, oczkami wodnymi oraz zagrodami i wolierami ze zwierzyną i ptactwem. U wejścia wita nas stary traktor z 1954 r. oraz kamienna figura śpiącego rycerza, pochodząca prawdopodobnie z XVI wieku.
W dolnej części budynku znajduje się kuźnia, w której na poczesnym miejscu stoi stary miech austriacki z początku XIX w., kowadło z 1908 r. i piec kowalski czekający na kowala. Zgromadzone tu narzędzia pozwoliłyby wykuć niejeden piękny przedmiot. Zgromadzono tu również ciekawe wyroby wykonane ręką kowala, jak: zamki do drzwi i szaf, kłódki, gwoździe, podkowy i wiele innych. Bardzo ciekawym i rzadkim eksponatem jest podkowa woła, bowiem bardzo rzadko podkuwano woły. W następnym pomieszczeniu możemy zobaczyć drewniany kierat z początku XIX w. Jest tu chyba z 50 maselnic różnych typów służących do wyrobu masła, pochodzących z początku XX w. Są tu drewniane, pięknie rzeźbione formy do masła - ponad 20 sztuk, z przełomu XIX i XX w., naczynia gliniane, drewniane, żeliwne, różne maszynki i inne przedmioty używane w dawnej kuchni. Ciekawostką jest misa gliniana drutowana. Można tu zobaczyć szafę śląską z 1793 r., stare wózki dziecięce z początku XX w. oraz rowery z tego samego okresu. Na uwagę zasługuje duża kolekcja żelazek do prasowania - ponad 100 szt. W następnym pomieszczeniu zebrano stare maszyny do szycia oraz sprzęt związany z przerobem lnu i wełny - kołowrotki, krosna tkackie, grępel, grzebienie do lnu, międlice - pochodzące z XIX i pocz. XX w. Można podziwiać misternie wykonane wieńce dożynkowe oraz malowane skrzynie posagowe z pocz. XIX w. Idąc dalej możemy zobaczyć stary płaszcz - burkę oraz drewniany kuferek zesłańca na Sybir z 1940 r. Należały one do St. Gancarskiego - stryja m. Gancarskiego. Są tu również pamiątki po A, Gancarskim - również Sybiraku, uczestniku walk pod Monte Cassino - ojcu M. Gancarskiego. Na uwagę zasługuje kufer marynarza z 1916 r. Był to osobisty kufer marynarza - Polaka wcielonego do Kriegsmarine. Następne pomieszczenie to pralki, magle i inne przedmioty związane z praniem. Można obejrzeć drewniane pralki mechaniczne z pocz. XX w. W sali obok bogata kolekcja wag oraz drewniane lodówki z pocz. XX w. nie potrzebujące prądu. Pokazana jest też drewniana łazienka z kolekcją lokówek oraz maszynką do ostrzenia żyletek z połowy XX w.
Dalej zobaczyć możemy prawdziwy chodnik górniczy ze zbiorem lamp karbidowych. Obchodząc budynek muzeum trafiamy na wystawę sprzętu pszczelarskiego oraz możemy obejrzeć warsztat szewca. Na zewnątrz pod zadaszeniem widzimy różne narzędzia do uprawy roli i młócenia zboża.
W następnym budynku mamy warsztat stolarski, gdzie można zobaczyć "babę" - drewniany młot do wbijania pali. W kolejnej salce widzimy stare dokumenty i książki. Warte obejrzenia jest niewątpliwie pomieszczenie poświęcone religii. Są tu obrazy, rzeźby świętych, szopki i inne nie mniej ciekawe przedmioty. Ciekawostką jest relikwiarz ze szczątkami św. Jana Bosko.
W kolejnym pomieszczeniu zobaczymy obrazy minerałów i skamielin. Mamy przed sobą pień skamieniałego drzewa sprzed 300 mln lat. Są tu również poroża jeleni, saren i innych zwierząt. Jest też kącik archeologiczny ze starymi siekierkami z kamienia - sprzed 5 tyś. lat, szczątkami urny na prochy ludzkie, drewnianą rurą wodociągową z XVI lub XVII w. wykopaną w Wambierzycach. Można zobaczyć stare banknoty i monety - nawet rzymskie i bizantyjskie.

Po wyjściu z muzeum możemy pooglądać różne zwierzęta i ptaki znajdujące się w zagrodach i wolierach. Jest jeleń, daniele, sarna, strusie, dzikie świnie, kozy, bażanty, jastrzębie, różne rasy kur, nutrie żyjące w strumieniu, pstrągi i inne ryby w oczkach wodnych. Po podwórku chodzą oswojone i przyjazne koty i psy. Nad głowami fruwają gołębie. W gospodarstwie tym nie można się nudzić, gdyż oprócz oferowanych miejscowych atrakcji, z tego miejsca jest doskonała baza wypadowa na turystyczne szlaki Gór Stołowych.
Opłata za zwiedzanie:
dzieci - 2 zł od osoby do 15 lat
dorośli - 4 zł od osoby
(wpływy przeznaczone są na utrzymanie i dalszy rozwój Skansenu i zwierzyńca)
Turyści mogą skorzystać z noclegu w pokojach – 3,4 lub 5 osobowych, razem 19 miejsc noclegowych, w cenie 20 zł od osoby (dzieci 50 %).
W każdym pokoju jest radio. W obiekcie można obejrzeć telewizor z dostępem do TV SAT, zadzwonić z automatu telefonicznego, wypić kawę lub piwo w kawiarni. Do dyspozycji Gości jest kuchnia z pełnym wyposażeniem. Można wziąć ze sobą swojego ulubionego czworonoga.;
- 2 domki letniskowe - razem 6 miejsc noclegowych;
- 10 "tanich" miejsc, z własnymi śpiworami - cena 5 zł od osoby;
- możliwość rozbicia namiotu - 5 zł od osoby;
- jest też możliwość postawienia własnej przyczepy campingowej.
Bez względu na pogodę można tu zorganizować ognisko lub grill.

Opisałem to miejsce w dużym skrócie, dopełnieniem są zamieszczone zdjęcia, jednak ani reportaż, ani zdjęcia nie są w stanie w pełni oddać klimatu jaki tam w rzeczywistości panuje J. Po prostu trzeba tam pojechać i przekonać się na własne oczy jak tam jest.