Dzień z Ignacym Łukasiewiczem i Marią Konopnicką, czyli Bóbrka i Żarnowiec
Poranek powitał nas gęstą mgłą. Tak gęstą, że nie widać było lipy rosnącej pośrodku najbliższej łąki, o górskich szczytach nie wspominając. W tej sytuacji motywacja do wyjścia na szlak była równie słaba jak widoczność we mgle. Jednak spędzenia całego dnia w domku nie brałam pod uwagę.
Wyruszyliśmy do Bóbrki, aby zwiedzić Muzeum Przemysłu Naftowego i Gazowniczego im. Ignacego Łukasiewicza. Jest to muzeum bardzo wyjątkowe. Pomyślcie sami. Skansenów w Polsce jest trochę, zamków i pałaców całe mnóstwo, nawet kopalni soli jest kilka. A czy ktoś słyszał o drugim muzeum przemysłu naftowego? Ja nie.
Okazja do zwiedzania też trafiła się nam wyjątkowa, bo w tym roku przypada dwusetna rocznica urodzin Ignacego Łukasiewicza i sto czterdziesta rocznica jego śmierci.
Zwiedzanie zaczęliśmy od ekspozycji w budynku głównym, gdzie zaprezentowano pierwszą na świecie kopalnię ropy naftowej, jej założycieli i dalszy rozwój.
Piętro niżej czekała na nas multimedialna ścieżka edukacyjna opowiadająca o gazie ziemnym. W atmosferze wnętrza Ziemi podążaliśmy namalowaną na podłodze rurą gazową i poznawaliśmy drogę gazu od jego odkrycia aż po dostarczenie do odbiorcy.
Na zewnątrz trasa zwiedzania prowadziła wśród licznych modeli kopanek, kiwonów, wiertnic i różnych innych obiektów związanych z wydobyciem. Były tu urządzenia pomiarowe, a także maszyna parowa i kuźnia.
Widzieliśmy kopanki Franek i Janina pochodzące z czasów Łukasiewicza. W chłodnym powietrzu razem z mgłą w górę unosił się zapach benzyny.
Gdy córka zapytała: A co to w ogóle jest ta ropa naftowa? od razu mieliśmy gotową odpowiedź.
W budynku administracyjnym tzw. Domu Łukasiewicza urządzono ekspozycję związaną z pierwszym dyrektorem kopalni. Jest tu gabinet, wnętrze apteki i kolekcja lamp naftowych. Ignacy Łukasiewicz był magistrem farmacji, pracował w aptece i pozostałby zwykłym aptekarzem, gdyby nie to, że na zapleczu prowadził badana nad ropą naftową, wydestylował z niej naftę i wynalazł lampę naftową.
Wędrując dalej zgodnie z mapką mijaliśmy dawną stację benzynową i kopalnię ropy naftowej z lat 60. XX wieku.
Jednym z ciekawszych obiektów w Bóbrce jest obelisk ufundowany przez samego Łukasiewicza w 1872 roku na pamiątkę założenia w 1854 roku kopalni oleju skalnego, jak nazywano wówczas ropę naftową.
Po zakończonym zwiedzaniu jedliśmy lody i popijaliśmy kawę w kawiarni na terenie muzeum w Bóbrce i dopiero wtedy zza chmur i mgły wyjrzało słońce.
Zachęceni poprawą pogody, jeszcze tego samego dnia pojechaliśmy do Żarnowca. Znajduje się tu dworek podarowany Marii Konopnickiej przez naród polski w 1903 roku.
Zwiedzanie dworku jest możliwe tylko z przewodnikiem o pełnych godzinach. Czekając na pełną godzinę obejrzeliśmy wystawę poświęconą życiu i twórczości poetki urządzoną w budynku lamusa.
W dworku znajduje się bogata kolekcja darów (od listów pochwalnych po ozdobne kufry) otrzymanych przez Konopnicką, podobnie jak sam dworek, z okazji jubileuszu 25-lecia twórczości literackiej. Przechodziliśmy kolejno przez autentyczne wnętrza z czasów poetki urządzone zgodnie z duchem epoki. Na piętrze widzieliśmy pomieszczenia zajmowane przez malarkę Marię Dulębiankę, która również mieszkała i tworzyła w dworku w Żarnowcu.
Słuchając przewodnika dowiedzieliśmy się dużo o Marii Konopnickiej i żarnowieckim dworku np. tego, że autorka Roty uważała, że dworek jest dla niej za duży. Zimą przyjechała tylko raz i zastała kilkumetrowe zaspy. Więcej tego błędu nie powtórzyła. Przebywała w Żarnowcu tylko w okresie wiosenno-letnim, a gdy już przebywała, to prowadziła działalność oświatowo-patriotyczno-społeczną wśród okolicznej ludności. Ostatecznie wyjechała z Żarnowca w 1910 roku do sanatorium we Lwowie, gdzie zmarła.
Po wyjściu z dworku przespacerowaliśmy się po dworskim parku, po czym wróciliśmy do Krempnej.
Wieczorem pozwoliłam sobie na „mały” spacer. Miał być mały, a nogi zaniosły mnie aż na cmentarz z I wojny światowej położony na wzgórzu Łokieć po przeciwnej stronie Krempnej niż nasz domek. Na cmentarzu spoczywają żołnierze austriaccy i rosyjscy polegli w 1914 roku.
Obok cmentarza znajduje się punkt 3 ścieżki Dobry widok – Krempna (z pieczątką) i rzeczywiście widok z tego miejsca na Krempną wart jest obejrzenia.