Babia Góra czerwonym szlakiem z Krowiarek we mgle
Ostatnio na Babiej Górze - królowej Beskidów, byłam na studiach, jakieś 20 lat temu. To był nocny wypad, na wschód słońca, tak modny obecnie. Wtedy rano zemdlałam w kościele, a o 1.00 w nocy po ognisku ruszyliśmy ze znajomymi na szczyt. Widoki nad ranem były spektakularne.
Tym razem na Babią Górę zwaną też Diablakiem weszliśmy z Łukaszem w sierpniu. To najwyższy szczyt poza Tatrami w całej Polsce, toteż znów czekaliśmy na spektakularne pejzaże, ale Babia pokazała swą królewską kapryśność w całej okazałości. Pogoda zmieniała się jak w kalejdoskopie. Takiej pędzącej mgły już dawno nie podziwialiśmy. Cieszymy się jednak, że mamy kolejny szczyt z Korony Gór Polski.
Szlak czerwony z Krowiarek - najłatwiejszy i najkrótszy
Wchodziliśmy czerwonym szlakiem z Przełęczy Krowiarki (parking 20 zł, bilet wstępu do Parku Narodowego 7 zł). Szlak do Sokolicy jest dość żmudny, trochę stromy i mało widokowy. Powyżej już śliczny i z wypłaszczeniami. Na szczyt weszliśmy po 1 godzinie i 45 minutach, choć na znakach był czas 2,5 h. Minęliśmy Sokolicę, Kępę i Gówniak. Choć aż tak łatwo i szybko nie było, jest to najkrótszy i najłatwiejszy szlak na Babią Górę.
Mimo nie najlepszej pogody, przez szczyt przewinęło się trochę turystów, ale były też momenty, że byliśmy niemal sami 🙂 Cała słynna Babia Góra dla nas! Wracaliśmy w dół tym samym szlakiem, bo był najszybszy, a zapowiadali opady. Nie chcieliśmy więc niepotrzebnie wydłużać trasy.
Trasa w liczbach
- w sumie pokonaliśmy ponad 9 km
- całą trasę przeszliśmy w nieco ponad 3 h (1,45 na górę, choć wg znaków było 2,30)
- zrobiliśmy 16 tys. kroków.
Kolejne marzenie spełnione! A Wy już byliście na Babiej?
Zobacz też Snowdon - angielską Babią Górę o niezwykle kapryśnej pogodzie!
Zobacz nasz tekst Góry w Polsce. Najpiękniejsze szczyty