Miasteczko Galicyjskie i Skansen w Nowym Sączu - tegoroczna Top Atrakcja!
Czy pamiętacie, że całkowicie unikatowe Miasteczko Galicyjskie w Nowym Sączu zostało tegoroczną Top Atrakcją? Chętnie więc wstąpiliśmy tam, będąc w okolicy. Jak ja lubię to fantastyczne miejsce! Pamiętam, że już za pierwszym razem zrobiło na nas duże wrażenie i tym razem też się nie zawiedliśmy. Obok dodatkowo mieści się Sądecki Park Etnograficzny, dostępny osobno lub w ramach jednego wspólnego biletu z Miasteczkiem (wspólny bilet normalny 28 zł, ulgowy 18 zł).
Miasteczko Galicyjskie
Miasteczko Galicyjskie dostępne jest przez cały rok bezpłatnie, tylko na wejście do domów trzeba kupić bilet. Na miejscu czeka Gospoda z lokalnym, swojskim jadłem oraz kawiarnia. Ale nie tylko jedzeniem człowiek żyje. Wizyta w miasteczku to też strawa dla duszy i piękna podróż w przeszłość. Zabudowa rodem z XIX-wiecznego miasteczka z terenu Galicji chwyta za serce. Całość powstała wokół rynku, wzorowanego na tym ze Starego Sącza czy Lanckorony. Domy otaczające plac to rekonstrukcje dawnych budowli. Całość jest niezwykle klimatyczna i pozwala przenieść się w czasie.
Kawę wypijesz w rekonstrukcji okazałego ratusza z podcieniami ze Starego Sącza, obiad zjesz naprzeciwko, w Gospodzie będącej rekonstrukcją budynku z Orawki. To największe budynki na rynku. Pomiędzy nimi stoją urocze domy, również będące rekonstrukcjami dawnej zabudowy Starego Sącza, Lanckorony, Lipnicy Murowanej i innych małopolskich miejscowości. Zajrzeć tu można do apteki w stylu retro, dawnego gabinetu dentystycznego, atelier fotografa czy pracowni żydowskiego krawca. Całość trzyma niezwykły klimat i tworzy piękną scenerię do zdjęć.
Sądecki Park Etnograficzny
Na tych zielonych obrzeżach Nowego Sącza odwiedzić też warto położony kilka kroków dalej Sądecki Park Etnograficzny. W tym skansenie największe wrażenie zrobił na nas dwór szlachecki z Rdzawy. Niesamowity jest fakt, że w XVII wieku, kiedy został zniszczony klasztor w Trzcianie, to w tym właśnie dworku osiedli na 50 lat zakonnicy. Wtedy to powstały na ścianach niecodzienne polichromie. W kolejnym stuleciu dworek wrócił do świeckich właścicieli, a Ci otynkowali malowidła i całkowicie o nich zapomniano. Dopiero, gdy transportowano dwór do skansenu, w 1969 roku odkryto je na nowo. Dziś znów zdobią ściany i wyglądają przepięknie. To taka wisienka na torcie całego skansenu i całkowita niespodzianka 🙂 Z zewnątrz natomiast dwór zdobią niebieskie hortensje. Kwitnące kwiaty to jeden z powodów, dla którego kocham skanseny 🙂 Warto pójść jeszcze dalej, np. żeby zobaczyć ładną, drewnianą cerkiew.
Koniecznie zajrzyjcie tutaj, gdy będziecie w okolicy, a może już znacie Miasteczko Galicyjskie i skansen w Nowym Sączu?
Warto też odwiedzić piękne centrum Nowego Sącza, z okazałym ratuszem na rynku, fontanną i... placem zabaw. Super inicjatywa! A do tego niedaleko stoją ruiny zamku i bożnica. Bardzo przyjemny spacerek. No i jest jeszcze Sikający Rycerzyk, od 2008 roku stał pod zamkiem, ale w 2021 roku został przeniesiony na skwer przy parkingu, przy ulicy Młyńskiej.