Golubski zamek - śladami Krzyżaków i Anny Wazówny
Wracając z Mazur Zachodnich zatrzymaliśmy się w Golubiu Dobrzyniu. Wszak o tym mieście nieraz słyszeliśmy, a jeszcze okazja nigdy się nie nadarzyła, by je odwiedzić. A zamek golubski nas przyciągał, owszem. Piękna to budowla. Sięgająca przełomu XIII i XIV wieku.
Zbudowali ją Krzyżacy w latach 1296-1306 jako gotycką, warowną budowlę, a potem w XVI wieku przekształcił ją w cudną, renesansową rezydencję z attykami król Zygmunt III Waza. Podarował ją swej siostrze - Annie Wazównie - dobrej gospodyni golubskiej posiadłości.
Rozkwitł wtedy zamek, przyjmując licznych gości, a Anna Wazówna życzliwa jest im po dziś dzień jako Biała Dama zamku. Mówi się, że każdy, kto odwiedzi wnękę jej sypialni w Kapitularzu i pomyśli tam życzenie, może liczyć, że rychło się ono spełni 🙂 Za jej obrazem natomiast skrywa się tajemne przejście jeszcze z czasów średniowiecza.
Warto odwiedzić ten piękny zamek z krużgankami również z innego powodu. Jeśli ciąży Ci coś na sumieniu, zajrzyj do celi pokutniczej obok gotyckiej Kaplicy i przeproś za grzechy, a będą Ci odpuszczone 😉 Tak dobrze i miło jest na piętrze. Ostrożny jednak bądź na parterze, bo tam nadal wiszą ze ścian haki. Ponoć Krzyżacy mieli tu swą izbę tortur, chętnie wykorzystywaną.
Wszystkie te miejsca i wiele innych zobaczysz na trasie zwiedzania zamku z przewodnikiem. Wiele tu czeka ciekawostek i zaułków, które pamiętają jeszcze zakonnych braci rycerzy i dobrą starościnę Wazównę. Zamek dostępny jest dla turystów przez cały rok, ponad salami muzeum dostępne są też pokoje gościnne.
Polecam i spacer po mieście, gdzie fajny domek podcieniowy się zachował z XVIII wieku i potężna, gotycka świątynia Św. Katarzyny Aleksandryjskiej, a przy murach wciśnięta jest dawna baszta.