Dolina Kieżmarska
Dolina kieżmarska-Tatry Wysokie
Jest niedzielny poranek melduje się na zbiórce na kolejną wycieczkę.Dzisiejsza pogoda pozostawia dużo do życzenia(szaro buro i mrzy).
Wyruszamy w kierunku jurgowa cały czas towarzyszą nam przelotne opady deszczu,w jurgowie przekraczamy granicę z słowacją i udajemy się do Białej wody kieżmarskiej,gdzie na tutejszym parkingu parkujemy autokar i w deszczu przygotowujemy się do wymarszu.
Początek szlaku kamienistu,pokonawszy pierwszy kilometr zauważam śnieg w lesie,a na szlaku zaczyna pojawiać się lód,więc dzisiejsza wycieczka do łatwych nie będzie należeć.Po założeniu raczków ruszam oblodzonym szlakiem przed siebie,towarzyszy mi potok płynący pomiżej,tak docieram do roztaju szlaku o nazwie(studzienny potok),z tego miejsca po chwili odpoczynku zaczynamy wspinaczę niebieskim szlakiem w zimowej scenerii.Wędrówkę szlakiem urozmaica nam od czasu do czasu pojawiająca się mgła i zalegający śnieg.W takich warunkach po blisko dwóch godzinach marszu docieramy do białego potoku(1610m.n.p.m)gdzie powinna być widoczna panorama tatr wysokichniestety my podziwiamy mgłę.Po chwili odpoczynku ruszamy czerwonym szlakiem(tzw.magistralą)do schroniska pod zielonym stawem,pokonując ten niewielki odcinek szlaku zauważam poprawę pogody(za mgły zaczyna być coś widać),gdy jesteśmy już pod schroniskiem następuje cud- tatry wysokie postanowiły pokazać się w całej okazałości,ten widok zapiera dech w piersi,chciało by się dłużej tutaj zostać i podziwiać piękno gór,niestety czas nieubłaganie leci.Więc po godzinie spędzonej w towarzystwie tatr ruszamy w kierunku autokaru,po chwili marszu ostatni rzut oka na piękna gór i zaczyna padać deszcz,a z naprzeciwka nadciąga mgła.Po dwóch godzinach marszu w dół szlakiem meldujemy się w autokarze i ruszam w drogę powrotną do domu