Beskid Śląski - łatwa trasa z Przełęczy Szarcula na Stecówkę
Cudowna, bajkowa wręcz sceneria zimowych gór wprawiła nas w fantastyczny nastrój. Gdy tylko zobaczyliśmy prognozę pogody, mówiącą, że po wielu burych dniach, ma nastać ten jeden piękny ze słoneczkiem, zaplanowaliśmy szybki wypad w Beskid Śląski. Wybraliśmy się na spacer w stylu slow, łatwą i przyjemną trasą, za to w ślicznej, zimowej aurze.
Ja od września nie domagam, Amelia jest czwarty raz chora odkąd poszła do przedszkola, a ja razem z nią. Dlatego to był taki wypad, żeby sobie za bardzo nie zaszkodzić, ale też podbudować nastrój 🙂 Wyszło znakomicie, bo w górach od razu poczułam się fantastycznie, te widoki leczą, polecam! 🙂 Nasza trasa wiodła z Wisły Czarne, musieliśmy podjechać serpentynami obok Zameczku Prezydenta aż do Przełęczy Szarcula (759 m n.p.m.), gdzie czeka bezpłatny parking. Stąd ruszyliśmy już z buta na Stecówkę w Istebnej. Można poruszać się czerwonym Głównym Szlakiem Beskidzkim, przez las, albo asfaltową ścieżką. Asfaltu w górach nie lubię, ale tym razem nie było go nawet widać spod śniegu 🙂 Szlak natomiast był nieprzetarty i przykryty kopnym śniegiem, a moczyć się nie chcieliśmy, dlatego wybór był prosty. Szliśmy niby asfaltem, a tak naprawdę śniegiem, tyle, że ubitym. Szło się super, bez wiatru, w słońcu, wzniesienia i spadki łagodne, toteż nie zmęczeni, po godzinie dotarliśmy do Stecówki (760 m n.p.m.), po drodze robiąc kilka przystanków, również na wieży/ambonce widokowej 🙂
Na Stecówce czekają ładne widoki, drewniany kościółek MB Fatimskiej leżący na Szlaku Architektury Drewnianej, choć nie jest bardzo stary, a nieco dalej na czerwonym szlaku również bacówka. To element Szlaku Kultury Wołoskiej, latem wypasa się tu owce w dawnej tradycji mieszanej. Gazdowie z okolicy oddają bacy swe owce i tak wymieszane pasą się całym wielkim stadem przez cały sezon pod opieką bacy, by wczesną jesienią wrócić do swych gazdów. Ciekawostką jest też, że Stecówka słynie z unikalnych świerków istebniańskich, pochodzących ze skrzyżowania świerków syberyjskich i alpejskich. Niedaleko kościółka stoi rozbudowywane schronisko turystyczne.
Jeśli jesteście spragnieni spokoju, cudnych widoków i chcecie wyrwać się na chwilę od szarości dnia codziennego, gorąco polecam Wam taki spacer w górach. Beskid Śląski jest ku temu idealny, a nasza trasa wyjątkowo łatwa i przyjemna. Tym bardziej, że blisko stąd do Wisły, z malowniczym Jeziorem Czerniańskim i wodospadem, nad którymi też na chwilkę się zatrzymaliśmy 🙂 Parkingi są tutaj bezpłatne, przy jeziorze trochę mały, ale zimą nie powinno być problemów. Pospacerowaliśmy tez chwilę w Wiśle Dziechcinka, na promenadzie nad królową polskich rzek, gdzie czeka ładny park i most wiszący.