Na tropie zamków i czarownic, czyli Gródek n. Dunajcem - IV dzień - Łopień w Beskidzie Wyspowym
Przed nami zapowiada się kolejny przyjemny dzień, a jego celem Łopień mieszczący się w Beskidzie Wyspowym. Podjeżdżamy do Tymbarku, by tam przystanąć gdzieś na granicy domostw i szlaków i rozpocząć spacer, a okazuje się ona być bardzo przyjemnym i nie wymagającym zbyt wiele od nas i takie to te nasze jesienne wypadu są – trochę leniwe, trochę proste, ale zawsze z pięknymi krajobrazami i dające wytchnienie. Kierujemy się czarnym szlakiem przez las – jak to w Beskidach – widoków przestrzennych zbyt wielu nie ma, za to las iście jesienny.
Po ok. 5 kilometrach i 2 godzinach drogi, docieramy do Polany o nazwie Myconiówka, gdzie znajduje się idealne miejsce postojowe, w którym można delektować się zielenią i ciszą.
Stąd już tylko kilka kroków do celu i po 20 minutach jesteśmy na miejscu, które wyposażone jest w miejsca do odpoczynku,
jednak to kawałek dalej w bocznej odnodze znajduje się miejsce idealne, z punktem widokowym o nazwie Widny Zrąbek – nazwa trafna biorąc pod uwagę panoramę, która się stamtąd roztacza, a i zakamarek zaciszny.
Jesteśmy na niepozornej wysokości 950 m.n.p.m. Cała trasa w dwie strony to 11,5 km, a więc (jak już napisałam) przyjemny spacerek z przewyższeniami rzędu 530 metrów. Minusem tej trasy jest konieczność przejścia asfaltem fragmentu dość mocno pod górę (z racji zabudowań i prywatnych posesji oraz wąskiej drogi nie ma możliwość zaparkowania wyżej, bliżej szlaku – dla mnie, niestety – zawsze uważałam za stratę czasu wycieczkę terenową, gdy do początku szlaku dotrzeć trzeba asfaltem, ale nic się w pewnych miejscach na tą niewygodę poradzić nie da – najbliższe dogodne miejsce znajduje się na rozwidleniu dróg, gdzie rozdziela się żółty i czarny szlak – wspomnieć należy, że z tego miejsca również rozciąga się niesamowita panorama więc można jedynie pozazdrościć osobom, które na tej górce mieszkają 🙂.
Szlak przewidziany jest na 3:45 h, u nas zajmuje on 5 godzin, ponieważ nigdzie się nam nie spieszy i wykorzystujemy dogodne miejsce do piknikowania zarówno przy wspomnianej Polanie jak i na punkcie widokowym. Idąc bez postojów myślę, że można tą drogę pokonać nawet szybciej. A Jezioro Rożnowskie znów nas nie zawodzi zarówno o poranku jak i pod wieczór prezentuje się nienagannie.