Dawno temu w Pluskach nad jeziorem Plusznym…

Pluski - tablica przy wjeździe, Joanna
Miniaturowa mapa z zaznaczeniem

Dawno temu w Pluskach… Jak dawno? To zależy. Historia Plusek zaczyna się w 1407 roku. Wyprawa, którą chcę opisać miała miejsce w lipcu bieżącego roku.

Pluski - głaz przy remizie, Joanna
Pluski - głaz przy remizie, Joanna

Wstałam rano i spojrzałam przez okno. Zapowiadał się dzień z piękną pogodą, idealny, aby spełniać marzenia.

Pluski - widok z okna, Joanna
Pluski - widok z okna, Joanna

Rodzina dostała dzień wolny od zwiedzania, co przyjęła raczej z zadowoleniem. Ja zjadłam śniadanie, spakowałam plecak i około siódmej rano wyruszyłam na spotkanie przygody/przyrody.

Pluski o tej porze wyglądały na opustoszałe. Dojeżdżający do pracy do Olsztyna zapewne już wyjechali, inni mieszkańcy i turyści jeszcze spali.

Pluski o poranku, Joanna
Pluski o poranku, Joanna

Minęłam zabytkową przydrożną kapliczkę,

Pluski - kapliczka, Joanna
Pluski - kapliczka, Joanna

 

 krzyże na rozstaju dróg

Pluski - krzyże przydrożne, Joanna
Pluski - krzyże przydrożne, Joanna

 i kościół parafialny pod wezwaniem św. Jana Chrzciciela.

Pluski - kościół św. Jana Chrzciciela, Joanna
Pluski - kościół św. Jana Chrzciciela, Joanna

 Przy kościele, na tym samym podwórku obejrzałam budynek dawnej szkoły polskiej.

Pluski - dawna szkoła polska, Joanna
Pluski - dawna szkoła polska, Joanna
Pluski - dawna szkoła polska, Joanna
Pluski - dawna szkoła polska, Joanna

Po prawej stronie cały czas między domami i drzewami widziałam Jezioro Pluszne.

Pluski - Jezioro Pluszne, Joanna
Pluski - Jezioro Pluszne, Joanna
Pluski - Jezioro Pluszne, Joanna
Pluski - Jezioro Pluszne, Joanna

Wkrótce minęłam ostatnie zabudowania Plusek.

Rano, gdy na jezioro nie wypłynęły jeszcze żaglówki, kajaki, rowery wodne itp. (motorówki nie wypływały, bo Jezioro Pluszne jest strefą ciszy), na wodzie królowały ptaki. Perkoz pływał samotnie.

wokół Jeziora Plusznego - perkoz, Joanna
wokół Jeziora Plusznego - perkoz, Joanna

 Łyski były bardziej towarzyskie.

wokół Jeziora Plusznego - łyski, Joanna
wokół Jeziora Plusznego - łyski, Joanna

 Czapla odfrunęła dostojnie.

wokół Jeziora Plusznego - czapla, Joanna
wokół Jeziora Plusznego - czapla, Joanna

„Iść, ciągle iść w stronę słońca…” I rzeczywiście przez pewien czas słońce świeciło mi prosto w oczy.

wokół Jeziora Plusznego, Joanna
wokół Jeziora Plusznego, Joanna

Doszłam do bramy otwartej na oścież i zardzewiałej, z równie zardzewiałym, ale wciąż widocznym napisem „Teren prywatny. Wstęp wzbroniony”.

wokół Jeziora Plusznego, Joanna
wokół Jeziora Plusznego, Joanna

 Minęłam ją nieśmiało i znalazłam się na łące skąpanej w słońcu i lśniącej kropami rosy.

wokół Jeziora Plusznego, Joanna
wokół Jeziora Plusznego, Joanna

Nie musiałam długo czekać na pierwsze spotkanie.

wokół Jeziora Plusznego - sarna, Joanna
wokół Jeziora Plusznego - sarna, Joanna

 Sarna na mój widok przestała skubać trawę i zastygła w bezruchu. Mogłam zrobić tyle zdjęć, ile chciałam. Gdy ruszyłam dalej, ona też uskoczyła w krzaki, ale jestem przekonana, że za chwilę wróciła do przerwanego zajęcia.

wokół Jeziora Plusznego - sarna, Joanna
wokół Jeziora Plusznego - sarna, Joanna

Szłam dalej przez las

wokół Jeziora Plusznego, Joanna
wokół Jeziora Plusznego, Joanna

 brzegiem jeziora.

wokół Jeziora Plusznego, Joanna
wokół Jeziora Plusznego, Joanna

 W lesie dzięcioł pracował intensywnie, napełniając okolicę charakterystycznym stukaniem,

wokół Jeziora Plusznego - dzięcioł, Joanna
wokół Jeziora Plusznego - dzięcioł, Joanna

 nad jeziorem cicho krążyły ważki.

wokół Jeziora Plusznego - ważka, Joanna
wokół Jeziora Plusznego - ważka, Joanna

 W lesie rosły grzyby,

wokół Jeziora Plusznego, Joanna
wokół Jeziora Plusznego, Joanna

 z jeziora wyrastała rdestnica.

wokół Jeziora Plusznego - rdestnica, Joanna
wokół Jeziora Plusznego - rdestnica, Joanna

Nie było tu żadnego szlaku, ale ścieżka wydeptana przez wędkarzy, grzybiarzy, a może wczasowiczów z Plusek, nie sprawiała problemów. Tylko czasem zwalone drzewo zagradzało drogę.

wokół Jeziora Plusznego, Joanna
wokół Jeziora Plusznego, Joanna

Tak idąc i rozglądając się na boki

wokół Jeziora Plusznego - kowalik, Joanna
wokół Jeziora Plusznego - kowalik, Joanna

 dotarłam do Zatoki Księżycowej

wokół Jeziora Plusznego - Zatoka Księżycowa, Joanna
wokół Jeziora Plusznego - Zatoka Księżycowa, Joanna

 – według mnie najbardziej zacisznej i malowniczej części Jeziora Plusznego.

wokół Jeziora Plusznego - Zatoka Księżycowa, Joanna
wokół Jeziora Plusznego - Zatoka Księżycowa, Joanna

Nie wiem skąd wzięła się nazwa zatoki. Może od kształtu przypominającego księżyc – rogalik, a może ktoś zobaczył taki widok jak ja i nadał nazwę zatoce. Gdy tu przyszłam, mimo że była prawie dziewiąta i słońce świeciło od kilku godzin, w wodzie odbijał się księżyc...

W tym miejscu zrobiłam pierwszy postój z wejściem do jeziora. Jak weszłam, to wcale nie chciało mi się wychodzić. Mogłabym zostać w Zatoce Księżycowej, gdyby nie kolejne miejsca czekające na odkrycie.

wokół Jeziora Plusznego - brzeg Zatoki Księżycowej od strony wody, Joanna
wokół Jeziora Plusznego - brzeg Zatoki Księżycowej od strony wody, Joanna

Ruszyłam w dalszą drogę,

wokół Jeziora Plusznego, Joanna
wokół Jeziora Plusznego, Joanna

teraz szeroką i wygodną, ale nieco oddaloną od brzegu jeziora.

wokół Jeziora Plusznego, Joanna
wokół Jeziora Plusznego, Joanna
wokół Jeziora Plusznego, Joanna
wokół Jeziora Plusznego, Joanna

Na tej drodze towarzyszył mi szlak rowerowy. Kwiaty

wokół Jeziora Plusznego, Joanna
wokół Jeziora Plusznego, Joanna
wokół Jeziora Plusznego, Joanna
wokół Jeziora Plusznego, Joanna

 i motyle

wokół Jeziora Plusznego, Joanna
wokół Jeziora Plusznego, Joanna

 napełniały las kolorami jakby specjalnie dla mnie. No bo dla kogo, skoro na swojej drodze nie spotkałam dotąd żadnego innego człowieka?

Wkrótce opuściłam szlak rowerowy i znów zbliżyłam się do wody.

wokół Jeziora Plusznego, Joanna
wokół Jeziora Plusznego, Joanna

 Przeszłam przez mostek na Kanale Swaderki wypływającym z Jeziora Plusznego.

wokół Jeziora Plusznego - Kanał Swaderki, Joanna
wokół Jeziora Plusznego - Kanał Swaderki, Joanna

 Widziałam znaki przypominające żółty szlak pieszy, ale malowane na drzewach pionowo.

wokół Jeziora Plusznego, Joanna
wokół Jeziora Plusznego, Joanna

 Jednak bardziej trzymałam się brzegu jeziora niż jakichkolwiek znaków.

wokół Jeziora Plusznego, Joanna
wokół Jeziora Plusznego, Joanna

 Tabliczkę „Uwaga kleszcze i żmije ” minęłam spokojnie niezaczepiana przez żadne z tych stworzeń.

wokół Jeziora Plusznego, Joanna
wokół Jeziora Plusznego, Joanna

 Tylko strzyżyk świergotał na gałęzi.

wokół Jeziora Plusznego - strzyżyk, Joanna
wokół Jeziora Plusznego - strzyżyk, Joanna

Zbliżałam się do Ośrodka Wypoczynkowego Mierki kombinując jak go ominąć. Gdy dotarłam do ogrodzenia, okazało się, że jakaś zapomniana bramka od strony lasu nie domyka się zapraszając do wejścia. Weszłam początkowo niepewnie, przeszłam przez zarastające boisko, a później asfaltową alejką skierowałam się do głównej bramy wjazdowej.

Nikt z wczasowiczów, obładowanych plażowym dobytkiem i zmierzających z domków nad jezioro, nie zwrócił na mnie uwagi. W adidasach i z plecakiem zdecydowanie do nich nie pasowałam. Dopiero gdy wyszłam poza teren ośrodka, obejrzałam się za siebie.

wokół Jeziora Plusznego - Ośrodek Wypoczynkowy Mierki, Joanna
wokół Jeziora Plusznego - Ośrodek Wypoczynkowy Mierki, Joanna

Uśmiechnęłam się na wspomnienie tych wszystkich opowieści, w których bohater nie mógł się obejrzeć, bo inaczej nie dojdzie do celu. Nie zamieniłam się w słup soli, głaz przy drodze, lodowy posąg ani inny tego typu obiekt i po kolejnym przebytym odcinku dotarłam na plażę Waszeta.

wokół Jeziora Plusznego - plaża Waszeta, Joanna
wokół Jeziora Plusznego - plaża Waszeta, Joanna

Zatrzymałam się na uboczu, szybko zjadłam kanapkę i weszłam na chwilę do jeziora, żeby odświeżyć zmęczone nogi. Myślałam, że zabawię tu dłużej, ale zrezygnowałam. Z tej plaży najwyraźniej korzystały jakieś grupy zorganizowane – kolonie czy obozy.

Z jednej strony słyszałam:
- Jak się zaraz nie podzielicie na drużyny to będziecie biegać w kółko!
Z drugiej:
- W dwuszeregu zbiórka! Kolejno odlicz!. (…) 14 osób wchodzi do wody!

Nie miałam ochoty czekać czy na pewno wyjdzie z wody tyle samo osób co weszło i czym prędzej oddaliłam się w swoją stronę.

Teraz czekał mnie najmniej przyjemny fragment trasy, bo musiałam iść poboczem dość ruchliwej szosy. Na szczęście był to krótki odcinek.

wokół Jeziora Plusznego - okolice Ośrodka Kołatek, Joanna
wokół Jeziora Plusznego - okolice Ośrodka Kołatek, Joanna

 Potem znów weszłam w las i znów nie wiadomo skąd przyplątała się do mnie ścieżka rowerowa, a jezioro trochę się oddaliło.

wokół Jeziora Plusznego, Joanna
wokół Jeziora Plusznego, Joanna

Strzałka w kierunku wodospadu i ruin młyna Gromel kusiła do wejścia w boczną ścieżkę.

wokół Jeziora Plusznego - strzałka do wodospadu Gromel, Joanna
wokół Jeziora Plusznego - strzałka do wodospadu Gromel, Joanna

 Momentalnie znalazłam się w gęstszym i ciemniejszym lesie. Dodatkowo słońce schowało się za chmurami potęgując mroczną atmosferę.

wokół Jeziora Plusznego - ścieżka do wodospadu Gromel, Joanna
wokół Jeziora Plusznego - ścieżka do wodospadu Gromel, Joanna

Po zapowiedzianych 100 m zobaczyłam leśny strumień,

wokół Jeziora Plusznego - okolice wodospadu Gromel, Joanna
wokół Jeziora Plusznego - okolice wodospadu Gromel, Joanna

 który spływał po kamieniach tworząc wodospad.

wokół Jeziora Plusznego - wodospad Gromel, Joanna
wokół Jeziora Plusznego - wodospad Gromel, Joanna
wokół Jeziora Plusznego - wodospad Gromel, Joanna
wokół Jeziora Plusznego - wodospad Gromel, Joanna

Nie wiem czy te kamienie były ruinami młyna czy powinnam szukać innych śladów zabudowań. Nie szukałam.

wokół Jeziora Plusznego - wodospad Gromel, Joanna
wokół Jeziora Plusznego - wodospad Gromel, Joanna

Zrobienie zdjęcia w tym miejscu stanowiło nie lada wyzwanie. Nie dość, że oświetlenie było mizerne, to jeszcze komary nie pozwalały ani na chwilę stanąć w bezruchu, gotowe zjeść żywcem intruza, który odważył się zapuścić na ich teren. Całej krwi ze mnie nie wypiły, ale skutecznie wybiły z głowy pomysł zrobienia tu postoju. Poza tym jednym miejscem na trasie nie dokuczały prawie wcale.

Wróciłam na drogę i przyspieszyłam kroku, bo chmury zaczęły straszyć pierwszymi kroplami deszczu, a miałam jeszcze sporo do przejścia.

wokół Jeziora Plusznego , Joanna
wokół Jeziora Plusznego , Joanna

Gdy doszłam do plaży w Zielonowie, po deszczu nie było śladu, a chmura, która mnie straszyła, nie wyglądała już groźnie.

wokół Jeziora Plusznego - plaża Zielonowo, Joanna
wokół Jeziora Plusznego - plaża Zielonowo, Joanna

 Pozwoliłam sobie na spokojny postój z moczeniem nóg w jeziorze i małym co nieco.

wokół Jeziora Plusznego - plaża Zielonowo, Joanna
wokół Jeziora Plusznego - plaża Zielonowo, Joanna

Był środek słonecznego dnia, więc ludzi na plaży nie brakowało, ale były to głównie rodziny z dziećmi. Gwar „rodzinny” w porównaniu z poprzednim „kolonijnym” brzmiał zdecydowanie przyjemniej dla uszu.

wokół Jeziora Plusznego - widok z plaży Zielonowo, Joanna
wokół Jeziora Plusznego - widok z plaży Zielonowo, Joanna

W Zielonowie pożegnałam szlak rowerowy i powędrowałam leśną ścieżką wysokim brzegiem jeziora.

wokół Jeziora Plusznego, Joanna
wokół Jeziora Plusznego, Joanna

 Stąd widziałam jak na dłoni Pluski położone na przeciwległym brzegu jeziora.

wokół Jeziora Plusznego - widok na Pluski z drugiej strony jeziora, Joanna
wokół Jeziora Plusznego - widok na Pluski z drugiej strony jeziora, Joanna

 Wypatrzyłam nawet dom, w którym nocowaliśmy.

wokół Jeziora Plusznego - widok na Pluski z drugiej strony jeziora, Joanna
wokół Jeziora Plusznego - widok na Pluski z drugiej strony jeziora, Joanna

Szło się lekko, łatwo i przyjemnie. Czasem tylko musiałam drzewo ominąć albo przeskoczyć.

wokół Jeziora Plusznego, Joanna
wokół Jeziora Plusznego, Joanna

Wyszłam na żwirową drogę biegnącą wśród młodników, które nie dawały cienia i wtedy upał stał się męczący.

wokół Jeziora Plusznego, Joanna
wokół Jeziora Plusznego, Joanna

 Dobrze, że kolorowe motyle

wokół Jeziora Plusznego, Joanna
wokół Jeziora Plusznego, Joanna

 i kwiaty

wokół Jeziora Plusznego, Joanna
wokół Jeziora Plusznego, Joanna

 nadal umilały wędrówkę.

W pobliżu leśniczówki Stawiguda trafiłam na ładnie zagospodarowane miejsce wypoczynku. Ławki wyglądały zachęcająco, ale stały w słońcu, więc nie skorzystałam, bo akurat bardziej tęskniłam za cieniem niż za wygodnym siedzeniem.

wokół Jeziora Plusznego, Joanna
wokół Jeziora Plusznego, Joanna

Po kolejnych kilku zakrętach i widokach,

wokół Jeziora Plusznego, Joanna
wokół Jeziora Plusznego, Joanna

 wyszłam na drogę prowadzącą ze Stawigudy do Plusek. Po chwili marszu obok jadących samochodów, odkryłam trakt pieszo-rowerowy, który biegł równolegle do szosy, ale był od niej oddzielony pasem drzew.

wokół Jeziora Plusznego, Joanna
wokół Jeziora Plusznego, Joanna

 Wdzięczna gminie Stawiguda za takie ułatwienie życia pieszym i rowerzystom, dotarłam do ulicy Hotelowej.

Pluski - ulica Hotelowa, Joanna
Pluski - ulica Hotelowa, Joanna

Zanim w nią skręciłam, podeszłam do tabliczki, którą widywałam codziennie z samochodu i która za każdym razem wywoływała mój uśmiech. Teraz po przebytych ponad 20 km przywitałam ją ze szczególną radością i sfotografowałam.

Pluski - tablica przy wjeździe, Joanna
Pluski - tablica przy wjeździe, Joanna

Na ulicy Hotelowej korków nie było. Prawdę mówiąc nie było tu żadnego ruchu.

Pluski - ulica Hotelowa, Joanna
Pluski - ulica Hotelowa, Joanna

 Myślę, że czasem ktoś jednak tędy przejeżdża i korzysta z umieszczonych na skrzyżowaniu drogowskazów.

Pluski - ulica Hotelowa, Joanna
Pluski - ulica Hotelowa, Joanna

Znów szłam blisko brzegu jeziora,

Pluski - Jezioro Pluszne, Joanna
Pluski - Jezioro Pluszne, Joanna

 ale dostępu do wody broniły ogrodzenia prywatnych działek.

Pluski - prywatne działki nad jeziorem, Joanna
Pluski - prywatne działki nad jeziorem, Joanna

Doszłam do plaży w Pluskach, nie tej głównej, ale drugiej trochę dalej od centrum wsi.

Pluski - plaża na uboczu, Joanna
Pluski - plaża na uboczu, Joanna

 Wiedząc, że już jestem bardzo blisko celu, pozwoliłam sobie na swobodny, dłuższy postój, oczywiście z wejściem do jeziora.

Pluski - plaża na uboczu, Joanna
Pluski - plaża na uboczu, Joanna

Otoczyły mnie kaczki domagające się dokarmiania. Moje zapasy prawie się skończyły, więc kaczki niewiele skorzystały i zaczęły odpływać jedna po drugiej.

5, 4, 3, 2, 1... Komu w drogę, temu... kaczka, Joanna
5, 4, 3, 2, 1... Komu w drogę, temu... kaczka, Joanna

 Ja też opuściłam przyjemną, niezbyt zatłoczoną plażę. Została ostatnia prosta.

Pluski - jaskółki, Joanna
Pluski - jaskółki, Joanna

Mąż i córka zjedli obiad nie czekając na mnie, ale zgodzili się wyjść na spotkanie i towarzyszyć mi w smażalni ryb w Pluskach. Jedliśmy w tej smażalni nie pierwszy raz i zawsze wychodziliśmy zadowoleni, ale nietrudno się domyślić, że tym razem rybka smakowała wyjątkowo dobrze.

Nie zatrzymywałam się na głównej plaży, która w letnie popołudnie tętniła życiem,

Pluski - plaża w centrum, Joanna
Pluski - plaża w centrum, Joanna

tylko udałam się prosto do naszego wakacyjnego domu.

Weszłam do pokoju i wtedy lunął deszcz.

Pluski - widok z okna, Joanna
Pluski - widok z okna, Joanna

 Nawet trochę grzmiało.

Pluski - tuż po burzy, Joanna
Pluski - tuż po burzy, Joanna

 Uff. Zdążyłam wrócić na sucho. Pokonałam prawie 30 km i obeszłam Jezioro Pluszne dookoła.

wokół Jeziora Plusznego - trasa, Joanna
wokół Jeziora Plusznego - trasa, Joanna

Myślicie, że na tym zakończyłam dzień? Nic z tych rzeczy.

Córka (lat prawie 7) oświadczyła, że wybiera się na dyskotekę z kolegą (niewiele starszym i świeżo poznanym). Cóż było robić. Poszliśmy i my razem z nią (i kolegą i jego babcią) na dyskotekę do Złotego Struga i bawiliśmy się przy przebojach typu „Puszek Okruszek”.

Pluski - przed wyjściem na dyskotekę, Joanna
Pluski - przed wyjściem na dyskotekę, Joanna

Złoty Strug to przede wszystkim restauracja, w której jadaliśmy kilka razy, głównie dania z lokalnych produktów np. zupę kurkową i pierogi z jagodami. Hodowane na miejscu kury zapewniały jajka i atrakcję dla dzieci.

Wystrój lokalu pominę, ale wspomnę o ogródku restauracyjnym, z którego korzystaliśmy. Zaczynał się niby zwyczajnie, a w miarę wchodzenia w głąb stopniowo coraz bardziej przypominał wiejskie podwórko. Oprócz wspomnianych już kur, hodowano tu króliki i to one były najlepszą reklamą lokalu. Skubały trawę w zagródkach między stolikami lub po prostu kicały swobodnie po podwórku i dawały się głaskać. W związku z tym córka (zapewne podobnie jak inne dzieci) tylko tu chciała przychodzić na obiady.

Złoty Strug oprócz wyżywienia oferuje też noclegi i czasem organizuje koncerty lub dyskoteki dla dzieci, które przyciągają wypoczywającą we wsi dzieciarnię.

Zdjęć Złotego Struga nie posiadam, bo zawsze przychodziliśmy tu po zakończonym zwiedzaniu, czyli bez plecaka i aparatu.

Zachód słońca zasłużył na więcej niż jedno zdjęcie, zwłaszcza że był to nasz ostatni zachód słońca w Pluskach.

Pluski - zachód słońca, Joanna
Pluski - zachód słońca, Joanna
Pluski - zachód słońca, Joanna
Pluski - zachód słońca, Joanna
Pluski - zachód słońca, Joanna
Pluski - zachód słońca, Joanna

Następnego dnia rano opuściliśmy gościnną wieś i już bez żadnego zwiedzania po drodze wróciliśmy do domu.

Gratuluję wytrwałości wszystkim, którzy doczytali do końca. 🙂 

Pluski - tablica na głównej plaży, Joanna
Pluski - tablica na głównej plaży, Joanna
Komentarze 9
2021-07-28
Moje inne podróże

Komentarze

Zostaw swój komentarz

Joanna
05 październik 2021 12:13

[cytuj autor='allie']Ale sobie zrobiłaś "spacerek"! 🙂 Podziwiam kondycję; na dyskotekę po takiej marszrucie już by mnie chyba nikt nie zaciągnął 🙂 Świetnie opowiedziałaś o tej wycieczce. Twoje relacje są dowodem na to, że urlopową atrakcją może być wszystko - zwalone drzewo, pospolity owad, stara furtka. Bardzo jest mi bliskie takie podejście. To taki prawdziwy mindfulness w praktyce, bez żadnych treningów tzw. specjalistów 🙂 Fajnie.[/cytuj]

Cieszę, że się podobało. Może to dziwnie zabrzmi, ale w pewnym sensie wypoczęłam podczas tych przebytych kilometrów.

Joanna
05 październik 2021 12:08

[cytuj autor='Mariusz']No, no, pozazdrościć wytrzymałości i to nie tym, co doczytali do końca, bo trudne to nie było - przy tak zajmującej opowieści, było to wręcz banalnie proste, tylko Tobie. 30 km piechotą, naprawdę szacun i do tego dyskoteka (brr, jak dobrze, że ja to mam już za sobą). I te zdjęcia zwięrzątek... Masz niesamowitą łatwość robienia prześlicznych zdjęć. Gratuluję! 🙂 Aż chciałoby się samemu w taką podróż wyruszyć - tylko w moim przypadku "zeżarłoby" mnie wszystko, co w tym lesie lata, skacze i pełza 😢 Przeżywam to za każdym razem, kiedy wejdę do lasu albo wyjdę na balkon (mieszkam praktycznie wśród drzew) 🙂[/cytuj]

Na płaskim terenie znam swoje możliwości i do 30 km spokojnie planuję. Ciekawe co będzie jak uda mi się pojechać w góry. A dyskoteka w wydaniu naszej córy dość szybko przekształciła się w głaskanie królików z koleżankami. 🙂

Joanna
05 październik 2021 12:01

[cytuj autor='Maciej A']Zgrabnie spięłaś klamrą cały urlop. Dwa tygodnie byłem w Pluskach, w zasadzie poza nadwodnym lokum, wędkowaniem i pływaniem po wodach jeziora nie rozglądałem się po okolicy, a tam przecież jest naprawdę ładnie, co też pokazałaś w fotogalerii. A klimacik... Przypomniałaś mi liczne wyprawy dookoła innego jeziora: samotne, w grupie, nocą (nie pytaj, jaki to miało sens :-), na kacu, w poszukiwaniu czegoś, itp. itd.[/cytuj]

Dzięki. Podobno wszystko ma jakiś sens... , a jaki nie zawsze musimy wiedzieć 🙂

Joanna
05 październik 2021 12:00

[cytuj autor='Anna Piernikarczyk'] Przyroda piękna wokół i sporo ptasich gatunków znasz 🙂 [/cytuj]

Lubię wiedzieć z kim mam do czynienia 🙂 Jak nie wiem to szukam. Strzyżyka dopiero niedawno rozpoznałam i teraz już też wiem, że to on.

Joanna
05 październik 2021 11:55

[cytuj autor='Południowa Hania']prześliczne jezioro! Wspaniałe fotki zwierzaków - sarenka jaka kochana i ten dzięcioł. Widać, że cię zachwyciło to otoczenie.[/cytuj]

Zachwyciło, bo lubię przebywać w takim otoczeniu. 🙂

allie
04 październik 2021 20:07

Ale sobie zrobiłaś "spacerek"! 🙂 Podziwiam kondycję; na dyskotekę po takiej marszrucie już by mnie chyba nikt nie zaciągnął 🙂 

Świetnie opowiedziałaś o tej wycieczce. Twoje relacje są dowodem na to, że urlopową atrakcją może być wszystko - zwalone drzewo, pospolity owad, stara furtka. Bardzo jest mi bliskie takie podejście. To taki prawdziwy mindfulness w praktyce, bez żadnych treningów tzw. specjalistów 🙂 Fajnie.

Mariusz
04 październik 2021 19:28

No, no, pozazdrościć wytrzymałości i to nie tym, co doczytali do końca, bo trudne to nie było - przy tak zajmującej opowieści, było to wręcz banalnie proste, tylko Tobie. 30 km piechotą, naprawdę szacun i do tego dyskoteka (brr, jak dobrze, że ja to mam już za sobą). I te zdjęcia zwięrzątek... Masz niesamowitą łatwość robienia prześlicznych zdjęć. Gratuluję! 🙂 Aż chciałoby się samemu w taką podróż wyruszyć - tylko w moim przypadku "zeżarłoby" mnie wszystko, co w tym lesie lata, skacze i pełza 😢 Przeżywam to za każdym razem, kiedy wejdę do lasu albo wyjdę na balkon (mieszkam praktycznie wśród drzew) 🙂

Maciej A
04 październik 2021 11:02

Zgrabnie spięłaś klamrą cały urlop. 

Dwa tygodnie byłem w Pluskach, w zasadzie poza nadwodnym lokum, wędkowaniem i pływaniem po wodach jeziora nie rozglądałem się po okolicy, a tam przecież jest naprawdę ładnie, co też pokazałaś w fotogalerii. 

A klimacik... Przypomniałaś mi liczne wyprawy dookoła innego jeziora: samotne, w grupie, nocą (nie pytaj, jaki to miało sens :-), na kacu, w poszukiwaniu czegoś, itp. itd. 

Anna Piernikarczyk
02 październik 2021 11:56

Super, sporo w nogach masz, ale cel zdobyłaś. Przyroda piękna wokół i sporo ptasich gatunków znasz 🙂 Nasze dziewczyny jeszcze nas na dyskotekę nie wyciągnęły, ciekawe co przed nami 😉

Wycieczka na mapie

Zwiedzone atrakcje

Pluski

Pokoje gościnne w Pluskach

Kościół w Pluskach

Dawna szkoła polska w Pluskach

Zatoka Księżycowa

Kanał Swaderki

Ośrodek wypoczynkowy Mierki

Plaża Waszeta

Jezioro Pluszne Małe

Wodospad Gromel

Plaża Zielonowo

Leśna ścieżka z widokiem na Pluski

Leśniczówka Stawiguda

Uśmiechnij się. Jesteś w Pluskach.

Druga plaża w Pluskach

Smażalnia ryb w Pluskach

Główna plaża w Pluskach z placem zabaw i wypożyczalnią sprzętu pływajacego

Restauracja Złoty Strug w Pluskach

Zaczarowane Podróże - dawniej podroze.polskieszlaki.pl
Copyright 2005-2024