W paśmie Sudetów - Dzień IV - szklane rzemiosło i miasto pełne legend (Huta Leśna, Gryfów Śląski)
Po dwóch dniach zwiedzania zamków, mała przerwa – pogoda zbuntowana, ale już kolejnego dnia można się wybrać w dalsze zwiady. Tym razem naszym celem pada Leśna Huta k. Szklarskiej Poręby. To tutaj kontynuuje się wielowiekową tradycję szklarską, a jej tajniki zdradza ciekawym mistrz Henryk Łubkowski. Rozwinięcie tej dziedziny w regionie było możliwe dzięki bogatym złożom kwarcu. Nie jest to łatwy kawałek i wymaga niezwykłej wprawy, ponieważ szybkość musi iść tutaj w parze z precyzją. Gorące szkło jest materiałem wdzięcznym, ponieważ w odpowiedniej temperaturze staje się niezwykle plastyczne, jednak równie szybko zastyga, dlatego nie mam tu miejsca na wahanie się. "W hucie na oczach widzów wykonuje się ręcznie formowane szkła barwione w masie. Można obserwować wytop różnych form szklanych od ozdób po wazony i naczynia. Hutnicy używają przy tym dawnych narzędzi i form kuglerskich, co przydaje produkowanym tutaj przedmiotom dodatkowego waloru rzemieślniczej perfekcji. Materiałem jest przede wszystkim stłuczka szklana z domieszką piasku szklarskiego". (informacja ze strony).
Stąd jedziemy do innej miejscowości, która w poprzednich dniach zwróciła naszą uwagę, a dokładnie zabudowa widoczna z dala – mowa o Gryfowie Śląskim. Historia Gryfowa sięga aż X wieku, jednak to od XIII wieku można mówić o większym rozwoju tych terenów, ponieważ w tym wieku Gryfów otrzymał prawa miejskie. Oczywiście każde średniowieczne miasto musi posiadać swój Rynek z Ratuszem. Okazały budynek (wybudowany z kamienia w XVI wieku), do dziś zachował masywny mansardowy dach, sklepienie oraz nieliczne detale. Kamieniczki wokół prezentują ducha renesansu i przede wszystkim baroku. Są zwrócone węższą szczytową elewacją do rynku. Pierwotnie tworzyły podcienia, jednak przebudowa w XVIII wieku pozbawiła rynek tego elementu. Obok Ratusza znajdziemy fontannę, którą wykonał w 1908 roku rzeźbiarz berliński Arnold Künne. Znajduje się na niej herb miasta oraz trzy gryfy. Postacie dzieci na fontannie związane są z legendą, która mówi o bohaterskich chłopcach, którzy ratowali rynek przed pożarem wdrapując się na ratuszową wieże i rozbujawszy dzwony, skłonili ludzi do licznego stawienia się na Rynku. Wykonanie fontanny miało upamiętnić powstanie w mieście wodociągów w 1905 roku.
Oczywiście z tak starym miastem jak i z przedstawieniem na herbie musi wiązać się legenda. Nie odbiega ona wiele tematem od innych. Miłość, w dodatku zakazana, prawie zawsze prowadzi ku zgubie bohaterów, tym razem jednak historia kończy się szczęśliwie. Gryf, który sieje strach, zostaje unicestwiony przez młodzieńca, który w podzięce zostaje obdarowany włościami i może poślubić córkę rycerza, która już od dawna była mu lubą, a zamek ofiarowany młodym zostaje nazwany Gryfem.