Olsztyn i Olsztynek czyli Warmia i Mazury
Przemierzając Polskę północną płynnie przejeżdżaliśmy pomiędzy Warmią i Mazurami, nie zauważając większej różnicy, ale dla mieszkańców to jest ważne, toteż od razu zaznaczę, że Olsztyn leży na Warmii, natomiast Olsztynek to już Mazury. Warto o tym pamiętać, bo choć dla turystów często ten region jest postrzegany jako jedna całość, to lokalnie ta odrębność ma znaczenie. Dla mnie znamienny jest przede wszystkim fakt, że zarówno Warmia jak i Mazury są cudne, urzekają swą urodą na każdym niemal kroku, malowniczością krajobrazu z zielenią i błękitem rozlewających się jezior oraz ciekawymi zabytkami. I choć z wodą kojarzą się głównie Mazury, to ciekawostką jest, że sam Olsztyn będący sercem Warmii otacza 11 jezior!
Olsztyn na Warmii
O Olsztynie wspominałam już przy okazji relacji ze Szlaku Zamków Gotyckich, bo stoi tu jeden z ważniejszych elementów tego Szlaku - zamek kapituły Warmińskiej udostępniony dla turystów. Ale nie tylko warownia jest tutaj magnesem. Bardzo urokliwe jest całe Stare Miasto Olsztyna, do którego wprowadza średniowieczna, XIV-wieczna Brama Wysoka, dawniej Brama Górna. Nie wiem czy wiesz, ale jest dziś jedyną zachowaną spośród trzech bram olsztyńskich. Prowadzi na przyjemny deptak, a kto chce zostać w niej na dłużej, może skorzystać z hotelu. My spacerujemy deptakiem i docieramy do Rynku, który widzieliśmy za dnia, nocą, w słońcu i deszczu. Miłe to miejsce, z ciekawymi kamieniczkami, z których niektóre mają charakterystyczne zdobienia sgraffito, znane nam choćby z zamku w Krasiczynie. Ale ładna zabudowa to nie jedyna zaleta olsztyńskiego rynku, sporo tu knajpek z tarasami na zewnątrz, miło tu posiedzieć nawet do późnych godzin wieczornych, można nawet natknąć się na kameralny koncert 🙂
Spore wrażenie zrobił na mnie Park Podzamcze, niedawno zrewitalizowany i to widać, bardzo przyjemne miejsce spacerów, z meandrującą tu rzeką Łyną, która w środku miasta zaprasza na spływy. Obok podziwiać można słynne wiadukty kolejowe. Mosty są 2, mają 3 przęsła, ponad 68 m długości i ponad 21 m wysokości. Zwykle ogląda się je z dołu, ale podpowiem Wam, wystarczy krótka przejażdżka między Olsztynem Zachodnim a Głównym, by zobaczyć je z góry, a przy okazji podziwiać piękną panoramę miasta. Odpoczniesz w pobliskim Browarze Warmia, degustując lokalne piwa.
Będąc w Olsztynie nie zapomnij o katedrze, to kościół Św. Jakuba - przepiękna świątynia gotycka budowana od 1315 roku, która dobrze przetrwała ostatnią wojnę. Warto w jej wnętrzu zwrócić uwagę na wspaniałe sklepienia - sieciowe w nawie głównej i kryształowe w nawach bocznych oraz słynne organy, na których odgrywa się tutaj koncerty. Niedaleko za katedrą, Olsztyn zaskoczył nas kolejny raz - magiczną Restauracją Cudne Manowce (Olsztyn, Bolesława Chrobrego 4). Od razu powiem, że na stolik trzeba czasem poczekać, ale taka jest cena sukcesu. Niesamowite jest wnętrze tej restauracji, bardzo kameralne i gustowne, trochę babcine i zarazem eleganckie, ale oczywiście to kuchnia przyciąga tu przede wszystkim. Podaje się dania tradycyjne Warmii i Mazur, przygotowywane z regionalnych produktów. Skosztowaliśmy różnych pysznych specjałów, między innymi mazurskiej zupy karmuszki, którą już spróbowaliśmy odtworzyć w domu 😉 Cudne Manowce należą do Sieci Dziedzictwa Kulinarnego Warmii Mazur i Powiśla i zostały wyróżnione w Żółtym Przewodniku Gault&Millau w 2017, 2018, 2019 oraz 2020 roku, a w 2021 roku wygrały plebiscyt Polskie Skarby Kulinarne w regionie Warmii i Mazur. Polecam Wam to miejsce, jak i cały Olsztyn. Na pewno warto też wybrać się nad jeziora olsztyńskie, szczególnie na kąpielisko nad jeziorem Ukiel, ale wiemy to tylko z polecenia, bo nam nie starczyło czasu. Musimy wrócić 🙂
Skansen w Olsztynku na Mazurach
Za to odwiedziliśmy dawno pożądany skansen w Olsztynku, bo wiecie, że skanseny to ja uwielbiam 🙂 A ten jest całkiem spory, stary i fantastycznie się po nim wędruje. Unikalną sprawą jest to, że nie stoją tutaj tylko chaty drewniane, jak to bywa w innych skansenach, ale są też kamienne i znamienne dla tego regionu - szachulcowe. Niektóre są oryginalne, inne powstały jako kopie zabudowań z terenu Prus Wschodnich. Ujmują za serce ich otoczenia, z kwitnącym kwieciem, ziołami i pasącymi się zwierzętami. Początkowo ten skansen powstał w niemieckim Królewcu (dziś to rosyjski Kaliningrad), ale później uznano, że Olsztynek będzie lepszą lokalizacją. Przenosiny miały miejsce w latach 1938-42 czyli podczas II wojny światowej. Tak naprawdę skansen miał być dodatkową atrakcją do Mauzoleum prezydenta Rzeszy - feldmarszałka Paula Hindenburga, które powstało w okolicach Olsztynka i stało się miejscem licznych wycieczek z Niemiec.
Dziś to nadal wspaniała atrakcja turystyczna, chętnie odwiedzana przez tych, którzy chcą poczuć klimat dawnej wsi i choć na chwilę przenieść się do czasów naszych dziadków, zanim jeszcze życiem człowieka zawładnęła elektronika. Sielskość i wiejskość pozwala tu odetchnąć od dnia codziennego, a dodatkowo uspokoić się pomogą napary w miejscowej Pijalni Ziół 🙂
Zobaczcie też nasz film ze Skansenu w Olsztynku 🙂
Polecam Wam też Zielony Piec w Olsztynku, a dokładniej Restaurację z Zielonym Piecem (Olsztynek, ul. Floriana 1). To znów świetna miejscówka kulinarna, należąca do Sieci Dziedzictwa Kulinarnego Warmii Mazur i Powiśla i wyróżniana w Żółtym Przewodniku Gault&Millau. Restauracja z Zielonym Piecem jest bardzo wysmakowana i ma ciekawe wnętrze, choć równie miło jest na ogrodzie. Takiego sosu grzybowego jak tutaj nie jadłam jeszcze nigdy w życiu.